Thomas Corley jest przekonany, że bogactwo ma niewiele wspólnego ze szczęściem: skuteczny model postępowania składa się nie z działań, ale z nawyków i sposobów myślenia. "Bogaci ludzie są przeważnie optymistami, są wdzięczni, a szczęście staje się nawykiem" - cytuje Thomasa Corleya Business Insider.
"Bogaty" w tym badaniu odnosi się do osób o rocznym dochodzie w wysokości co najmniej 160 tysięcy USD, posiadających aktywa w wysokości 3,2 miliona USD lub więcej. "Biedni" w klasyfikacji T. Corleya odnoszą się do tych, którzy zarabiają mniej niż 35 tysięcy dolarów rocznie i mają aktywa o wartości poniżej 5 tysięcy dolarów.
Nawyk - druga natura
52% osób dobrze prosperujących uważa codzienne czynności za ważne z punktu widzenia wzrostu dobrobytu, a tylko 3% respondentów z drugiej grupy przywiązuje dużą wagę do nawyków.
Dobre nawyki kształtują naszą codzienność, stwarzają warunki do sukcesu i przyciągają szczęście do naszego życia. Przypisywanie swoich niepowodzeń woli losu lub machinacji wrogów - dola ubogich.
"Amerykański sen" wciąż żywy
Okazuje się, że "amerykański sen" znajduje swoich wyznawców we współczesnym świecie. 98% bogatych obywateli amerykańskich kieruje się tym, podczas gdy przytłaczająca większość (87%) ubogich uważa ten duchowy ideał za utopię.
Fundamentem znanej optymistycznej ideologii jest kapitał, którego wzrost zależy tylko od chęci, możliwości są jednakowe dla wszystkich.
Bardzo ważne są kontakty i znajomości
88% bogatych Amerykanów stawia na korzystne znajomości i uważa je za jeden z najważniejszych warunków osiągnięcia dobrobytu. 17% oponentów się z nimi zgadza.
Ważne jest, aby zrozumieć, że wszelkie kontakty mogą generować dochód. I to zależy tylko od ciebie, czy będzie on aktywny, czy pasywny. Sukces stanowi schemat postępowania, w którym bogaty regularnie przypomina o sobie, a ubogi zrywa wszelkie więzi.
Nowe znajomości - nowe możliwości
68% bogatych Amerykanów chce nawiązywać nowe znajomości, a tylko 11% ubogich korzysta ich rady.
Ponadto, ludzie sukcesu lubią być w centrum uwagi i podobnie jak inni, świadomie pracując nad stworzeniem pozytywnego wizerunku. Większość biednych nie myśli o tym.
Oszczędności są bardzo ważne
88% bogatychAmerykanów uważa przyrost kapitału za nieodzowny warunek życia, a równie ważna jest umiejętność oszczędzania pieniędzy. Odsetek biednych obywateli USA, którzy zgadzają się z nimi, jest znacznie mniejszy - 52%
Niejawna zasada sukcesu to: 80% dochodów powinno być przeznaczonych na życie, 20% - na oszczędności i portfel inwestycyjny.
Nasz los w naszych rękach
Jeden z głównych składników "amerykańskiego snu" - kwestia wpływu różnych czynników na przebieg życia danej osoby - spowodował największą rozbieżność poglądów obu badanych grup.
Tak więc 90% bogatych ludzi wierzy, że ich cechy osobowe kształtują ich drogę życiową. Odsetek biednych ludzi, którzy się z nimi zgadzali, wynosił 10%: głównie za swoje niepowodzenia obwiniali genetykę, śmiertelną predestynację i inne niezależne od nich czynniki.
Pomysłowość wyższej inteligencji
Ranking najbogatszych ludzi na świecie, publikowany co roku przez Forbesa, jest wyraźnym dowodem na to, że przedsiębiorczy i zaradny umysł jest ważniejszy niż jakiekolwiek IQ.
Wśród 75% bogatych respondentów, którzy potwierdzili tę pozycję, wielu było "dwójkowymi uczniami" w dzieciństwie, ale nie przeszkodziło im to w uzyskaniu finansowej niezależności. 11% biednych zgadza się z nimi.
Kocham swoją pracę
Kolejnym ważnym wskaźnikiem tego, że dana osoba odnosi sukcesy w biznesie, jest zadowolenie z pracy.
85% bogatych obywateli amerykańskich, w przeciwieństwie do powszechnego przekonania na ten temat, chętnie wypełnia swoje obowiązki, dlatego pracują o wiele więcej niż biedni. Wśród tych ostatnich tylko 2% może spojrzeć na swoją pracę nie jako na rutynę i znaleźć w niej coś kreatywnego.
Kluczem do sukcesu jest dobre zdrowie
85% bogatych respondentów potwierdziło, że regularnie dbają o swoje zdrowie i przechodzą profilaktyczne badania lekarskie nie tylko wtedy, kiedy są chorzy. Wśród osób biednych tylko 13% respondentów zajmuje się tą kwestią.
Biorąc pod uwagę, że koszty opieki zdrowotnej w Stanach Zjednoczonych należą do najwyższych na świecie, nie można nie zgodzić się z tym, że im mniejsza liczba list chorych, tym więcej pieniędzy.
Ryzyko - szlachetna sprawa
Jak wiadomo, złe doświadczenia służą jako doskonała zachęta do nowych zwycięstw, ale ryzyko nie powinno być bezmyślne.
Jak się okazało, 63% bogatych jest gotowych podjąć ryzyko w celu zgromadzenia kapitału, a 27% z nich przynajmniej raz pomyliło się w biznesie i straciło wszystkie swoje aktywa. Prawie 6% biednych przyznało, że byli w stanie podjąć ryzyko i już to zrobili w swoim życiu.