Według raportu specjalistów Chainalysis (firma zajmująca się kryminalistyką blockchain), tylko w ubiegłym roku oszuści ukradli kryptowaluty o wartości około 3,2 miliarda USD. Nawiasem mówiąc, otwarcie i późniejsze zamknięcie giełdy kryptowalut to kolejny rodzaj oszustwa. Jedno z badań wykazało, że 45% giełd oferujących możliwość handlu Bitcoinem zamyka się, a część z nich przywłaszcza pieniądze swoich klientów. Takie oszukańcze giełdy działają zgodnie ze schematem Ponziego.
Pierwszy wielki hack miał miejsce w czerwcu 2011 r. na japońskiej giełdzie bitcoinów Mt. Gox. Haker włamał się na konto administratora, uzyskał dostęp do kont użytkowników i sprzedał je w ich imieniu, a za pieniądze klientów kupił 2 643 BTC. Jednocześnie w momencie transakcji ustawił cenę BTC na 1 cent. Ofiarą hakerów padły konta o wartości ponad 8,75 mln USD. W 2013 roku Mt. Gox odpowiadał za około 70% całego światowego obrotu bitcoinem, a w 2014 roku firma ogłosiła upadłość. Następnie z powodu działań hakera zginęły bitcoiny o wartości około 390 milionów dolarów. O kradzież został oskarżony dyrektor generalny, a następnie aresztowany.
Jedna z ostatnich kradzieży kryptowalut miała miejsce w marcu 2022 roku. Hakerzy ukradli z sieci Ronin (blockchain Ethereum) ponad 615 milionów USD. Oszuści skorzystali na tym, że szef jednej z firm zbyt późno wycofał pozwolenie na umieszczenie na tzw. białej liście. Pomogło to hakerom, którzy używają zhakowanych kluczy prywatnych, dokonać wypłaty środków z pominięciem uwierzytelnienia. Włamanie zostało odkryte dopiero sześć dni później, gdy jeden z użytkowników próbował wypłacić swoje pieniądze. Skradzione środki zostały wyśledzone, a haker został zidentyfikowany. Firma współpracuje z policją i kryminologami z Chainalysis. Fundusze użytkowników są jednak zamrożone na okres dochodzenia.
Kradzież w sieci Ronin była drugą co do wielkości, a przed nią kolejnym hackiem na dużą skalę w 2022 r. był atak hakerski na most cross-chain Wormhole. Ten most ma na celu przeniesienie aktywów między łańcuchami bloków Ethereum i Solana. Oszustom udało się znaleźć lukę w serwisie internetowym i wypłacić 325 milionów dolarów. Założyli fałszywe konto z podpisem i po przejściu do wcześniejszej transakcji przenieśli tokeny do osobistego portfela. JumpTrading, jeden z pierwszych twórców projektu mostu Wormhole, zrekompensował inwestorom skradzione fundusze i naprawił błędy.
Pierwsza licencjonowana giełda kryptowalut w Europie również została okradziona. Bitstamp, którego działanie jest regulowane przez CSSF (Luksemburg), został zhakowany w 2015 roku. Metoda hakowania jest dość znana. Plik ze złośliwym oprogramowaniem został wysłany na pocztę pracowników firmy. Oczywiście plik został otworzony (nawet wbrew zasadzie "nie otwieraj plików z nieznanych źródeł"). Następnie pracownik firmy skorzystał z linku w liście i zrobił to z urządzenia, które ma dostęp do giełdowego portfela BTC, w wyniku czego stracono 19 000 bitcoinów o wartości 5,1 miliona dolarów.
Klasycznym przykładem piramidy, która zakończyła się totalnym upadkiem jest historia firmy Africrypt. W tym schemacie oszustwa "górne" poziomy w piramidzie niby otrzymują jakieś wypłaty w wyniku napływu środków z wykładniczo rosnących"niższych" poziomów. Im niższy poziom, tym większa strata, ponieważ w pewnym momencie giełda, jej właściciele i wszystkie depozyty znikają. Założycielami Africrypt są bracia Kaji (na zdjęciu). Od 2019 r. do 2021 r. przyciągnęli bitcoiny o wartości ponad 3.6 mld USD, które wkrótce zniknęli. Bracia Kaji popełnili jedną z największych przestępstw kryptograficznych wszechczasów. Władze Republiki Południowej Afryki wciąż prowadzą dochodzenie w tej sprawie.