Na początku nowego tygodnia handlowego para EUR/USD porusza się w wąskim zakresie 5 figur. Traderzy pozostają w trybie wyczekiwania przed raportami inflacyjnymi w USA (środa-czwartek) i grudniowym posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego (czwartek). Oczekuje się, że te wydarzenia wywołają znaczną zmienność na parze; jedynym pytaniem jest, czy skorzystają na tym kupujący czy sprzedający. Zarówno niedźwiedzie impulsy, jak i bycze skoki cen należy traktować z równym sceptycyzmem.
Para pozostaje w zawieszeniu: z jednej strony istnieje potencjał na odnowienie trendu spadkowego, a z drugiej strony - prawdopodobieństwo rajdu korekcyjnego, być może w kierunku 7. figury. Biorąc pod uwagę taki rozwój wydarzeń, nie dziwi fakt, że traderzy są ostrożni i słabo reagują na obecny przepływ informacji. Wszystkie wzrosty i spadki na parze EUR/USD w ciągu dnia występują w przedziale cenowym 60 pipsów.
Raport o inflacji w Chinach
Podczas poniedziałkowej sesji azjatyckiej w Chinach opublikowano kluczowe dane dotyczące inflacji za listopad. Raport znalazł się w "czerwonej strefie", pośrednio wspierając dolara jako bezpieczną przystań poprzez zwiększenie nastrojów niechętnych ryzyku. Zgodnie z danymi, wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) spadł w zeszłym miesiącu do 0,2%. Oznacza to trzeci z rzędu miesiąc trendu spadkowego: spadek do 0,4% we wrześniu (po wzroście do 0,6% w sierpniu) i do 0,3% w październiku. W listopadzie większość ekspertów przewidywała, że wskaźnik powróci do poziomu z września (tj. do 0,4%), ale wbrew prognozom spadł on do 0,2% (najsłabszy wskaźnik wzrostu od czerwca tego roku). Wskaźnik cen producenta (PPI) wyniósł -2,5%. Chociaż nieco lepiej niż prognozowano (-2,8%), odznaczył 26. z rzędu miesiąc deflacji w sektorze wytwórczym.
Dane odzwierciedlają słaby wzrost inflacji konsumpcyjnej w październiku i utrzymujący się spadek cen dóbr przemysłowych. Między październikiem 2023 r. a styczniem 2024 r. wskaźnik CPI znajdował się na terytorium ujemnym. W lutym stał się dodatni, osiągając szczyt na poziomie 0,6% w sierpniu, ale od lipca systematycznie zbliża się do zera.
W reakcji na tę publikację para EUR/USD osiągnęła dzienny najniższy poziom na 1,0533.
Zaskakujące komentarze Trumpa
Jednak podczas sesji europejskiej inicjatywę przejęli kupujący, co doprowadziło parę do dziennego szczytu na poziomie 1,0586. Przy niemal pustym kalendarzu makroekonomicznym (jedyną istotną publikacją był raport o CPI w Chinach), uwaga traderów skupiła się na oświadczeniu Donalda Trumpa, który około trzy dni temu "wysłał wiadomość" do chińskiego przywódcy, a teraz są "w kontakcie." Według prezydenta-elekta USA, ma on "bardzo dobre" relacje z Xi Jinpingiem.
Biorąc pod uwagę ostatnie groźby Trumpa wobec Pekinu, to oświadczenie wydawało się pojednawcze. Pod koniec listopada Trump ogłosił plan nałożenia dodatkowego 10% cła ("oprócz wszystkich innych ceł") na cały chiński import, jeśli Chiny nie ograniczą napływu fentanylu opioidowego do USA. Wcześniej Trump groził zarówno Meksykowi, jak i Chinom cłami wynoszącymi nawet 100% "jeśli będzie to konieczne." Ostrzegł również, że zamierza odebrać Chinom status najbardziej uprzywilejowanego kraju w handlu z USA.
Na tym tle dzisiejsze wypowiedzi Trumpa wydają się "pojednawcze." Jednak moim zdaniem rynek jest zbyt ufny. Decyzje personalne Trumpa sugerują coś zupełnie innego — że przygotowuje się do wojny handlowej, jeśli wstępne negocjacje zakończą się niepowodzeniem.
W listopadzie Trump ogłosił nominację "jastrzębi z Florydy," Walza i Rubio, na kluczowe stanowiska w polityce zagranicznej. Na przykład jego przyszły doradca ds. bezpieczeństwa narodowego, Waltz, określał wcześniej Chiny jako zagrożenie "egzystencjalne" dla USA. W piątek ujawniono, że Trump planuje mianować byłego senatora Davida Perdue, znanego z krytycznego podejścia do Chin, ambasadorem w Pekinie. Perdue, który zasiadał w Senackiej Komisji Sił Zbrojnych, a później w Komisji Spraw Zagranicznych, opowiadał się za wzmocnieniem marynarki wojennej USA i innych sił zbrojnych "w celu przeciwdziałania Pekinowi."
Innymi słowy, pomimo deklaracji o przyjaznych kontaktach z Xi, wyraźnie widać, że Trump "trzyma broń w gotowości" i pamięta, gdzie "zakopano topór wojenny."
Podsumowanie
Nie warto ufać obecnym ruchom EUR/USD, zarówno tym wzrostowym, jak i spadkowym. Para porusza się w wąskim przedziale, reagując odruchowo na napływające informacje. Obecnie nie ma warunków do trwałego ruchu cen w żadnym kierunku. Najprawdopodobniej para pozostanie w zawieszeniu do środy, kiedy USA opublikują najważniejszy wskaźnik inflacji — CPI. W związku z tym w przypadku EUR/USD zaleca się przyjęcie strategii wyczekującej.