logo

FX.co ★ Nawet podwyżki stóp nie pomogą jenowi

Nawet podwyżki stóp nie pomogą jenowi

Nawet podwyżki stóp nie pomogą jenowi

Wczoraj para USD/JPY oscylowała w obszarze poniżej poziomu 157,00, który osiągnęła w ubiegły piątek. Para znalazła się pod presją wzrostu jastrzębich nastrojów wśród traderów co do dalszej polityki pieniężnej Banku Japonii. Zastanówmy się, na co obecnie liczą byki JPY i dlaczego niektórzy eksperci uważają te oczekiwania za daremne, przewidując dalsze osłabienie kursu jena.

Jen daje oznaki życia

Tydzień handlowy rozpoczął się stosunkowo spokojnie dla pary USD/JPY, gdyż rynki amerykańskie były zamknięte w ubiegły poniedziałek ze względu na święto Dnia Pamięci.

Wczoraj para lekko spadła, o 0,05%, osiągając poziom 156,87, chociaż dzienne minimum wyniosło 156,64.

Nawet podwyżki stóp nie pomogą jenowi

Presję na USD/JPY wywarły jastrzębie komentarze japońskich urzędników wygłoszone na początku dnia. Podczas dorocznej konferencji Banku Japonii szef banku, Kadzuo Ueda, oraz jego zastępca, Shinichi Uchida, stwierdzili, że teraz, gdy kraj oddalił się od normy inflacji wynoszącej 0%, istnieje możliwość stopniowego podwyższania stóp procentowych.

– Mimo że nadal stoimy przed poważnym wyzwaniem, jakim jest utrzymanie oczekiwań inflacyjnych na poziomie 2%, koniec naszej walki jest bliski – powiedział zastępca szefa BoJ, S. Uchida, mając na myśli misję banku centralnego polegającą na przezwyciężeniu deflacji.

Wcześniej tego samego dnia jego szef K. Ueda obiecał, że bank będzie działał ostrożnie po osiągnięciu postępu w oddalaniu się od oczekiwań inflacji na poziomie zerowym, ale jednocześnie podkreślił konieczność unikania utraty efektywności stóp procentowych z powodu ich zbyt niskiego poziomu.

Ponadto przewodniczący banku centralnego ostrzegł, że po tak długim okresie bez istotnych zmian stóp procentowych w Japonii trudno jest ocenić ich wpływ na gospodarkę i jaka mogłaby być neutralna stopa procentowa.

Uwagi dwóch najważniejszych polityków Banku Japonii wskazują, że regulator prawdopodobnie kładzie podwaliny pod dalsze zaostrzenie swojej polityki pieniężnej w bieżącym roku, po podniesieniu w marcu głównej stopy procentowej po raz pierwszy od 17 lat.

Teorię tę potwierdza także udział we wczorajszej konferencji BoJ Johna Taylora, autora tzw. reguły Taylora, która określa poziom stóp procentowych niezbędny do stabilizacji gospodarki.

Były główny ekonomista Banku Japonii, Toshitaka Sekine, uznał to za główny powód, dla którego powinniśmy spodziewać się podwyżki stóp procentowych przez organ regulacyjny w najbliższej przyszłości.

Według najnowszego sondażu Bloomberga ponad 40% obserwatorów BoJ uważa październik za najbardziej prawdopodobny miesiąc kolejnej podwyżki stóp procentowych przez BoJ. Większość z nich uważa jednak wcześniejszy krok w kierunku jastrzębich działań (na przykład w lipcu) za ryzykowny scenariusz.

Opinie rynku w tej kwestii są bardzo odmienne. Obecnie inwestorzy szacują prawdopodobieństwo podwyższenia stóp procentowych w Japonii o 10 pb na lipcowym posiedzeniu banku centralnego na około 90%, a także nie wykluczają możliwości wcześniejszego zaostrzenia – już w przyszłym miesiącu.

Ekonomiści Bloomberga uważają także, że regulator może zainicjować kolejną podwyżkę stóp procentowych wcześniej, niż oczekują eksperci, biorąc pod uwagę dzisiejsze mocne dane makroekonomiczne z Japonii.

We wtorek opublikowany został wskaźnik cen producentów usług, mierzący koszt szeregu towarów i usług dostarczanych przez przedsiębiorstwa innym firmom i agencjom rządowym. Wskaźnik okazał się znacznie wyższy od prognozy wynoszącej 2,3% i wykazał najszybszy wzrost od września 1991 roku, zwiększając się o 2,8% rok do roku.

Nawet podwyżki stóp nie pomogą jenowi

Bank Japonii postrzega usługi jako wskaźnik szerszego trendu cenowego. Fakt, że ceny usług rosły w najszybszym tempie od 30 lat, wskazuje na rosnącą tendencję inflacyjną w kraju, co potwierdza potrzebę dalszej normalizacji polityki pieniężnej regulatora.

Dzisiejsze dane wzmocniły jastrzębie nastroje uczestników rynku co do przyszłych działań BoJ, pchając jena w górę. W trakcie azjatyckiej sesji japońska waluta umocniła się wobec dolara amerykańskiego, osiągając poziom 156,61.

Większość analityków przewiduje dalsze ożywienie jena w tym tygodniu. W piątek jen może otrzymać wsparcie ze strony silniejszych danych o cenach towarów i usług konsumpcyjnych w stolicy Japonii.

Ekonomiści oczekują obecnie, że inflacja w Tokio wzrośnie w maju z 1,6% do 1,9% rok do roku. Jeśli ich prognoza się sprawdzi, to świadczyć o możliwym zaostrzeniu presji inflacyjnej w całym kraju, co jeszcze bardziej podsyci spekulacje rynkowe na temat szybszej podwyżki stóp w Japonii.

Trend spadkowy JPY utrzymuje się

Pomimo rosnących jastrzębich oczekiwań rynku co do przyszłej polityki Banku Japonii, część ekspertów jest przekonana, że obecne ożywienie jena względem dolara nie potrwa długo.

Głównym ryzykiem dla japońskiej waluty są obecnie gorętsze dane o inflacji PCE, które mają zostać opublikowane w piątek, 31 maja.

Większość ekonomistów ankietowanych przez Reuters prognozuje, że preferowany przez Fed wskaźnik inflacji pozostanie stabilny w ujęciu miesięcznym.

Powinno to wesprzeć dolara, gdyż utrzymująca się presja cenowa potwierdzi przekonanie rynku, że amerykański bank centralny nie ma powodu spieszyć się z obniżkami stóp procentowych i prawdopodobnie zrobi to dopiero w listopadzie.

- Jeśli jednak PCE pokaże nieoczekiwany wzrost, spowoduje to dość mocną reakcję rynku. W tym przypadku należy spodziewać się jeszcze większego osłabienia gołębich nastrojów inwestorów co do przyszłej polityki Rezerwy Federalnej, co przełoży się na wzrost rentowności amerykańskich obligacji i umocnienie dolara – podzielił się swoimi spostrzeżeniami analityk Narodowego Banku Australii, Rodrigo Catril.

Jeśli jednak piątkowe dane będą łagodniejsze, spowoduje to prawdopodobne spadki dolara.

Jednak osłabienie USD/JPY będzie najprawdopodobniej krótkotrwałe i już wkrótce para walutowa będzie mogła odzyskać swoją pozycję, nawet pomimo rosnących oczekiwań rynku co do przyszłego odwrócenia polityki pieniężnej zarówno Fed, jak i Banku Japonii.

– Chociaż oba banki centralne szykują się do zmian, jen nadal będzie czołowym aktywem sprzedawanych w ramach tzw. carry tradingu – strategii polegającej na tym, że inwestorzy pożyczają japońską walutę prawie za darmo, kupując dolary i osiągając ponad 5% zysku – twierdzą analitycy Nomura.

Nawet podwyżki stóp nie pomogą jenowi

W tym roku zyski z carry tradingu na dolarze i jenie wzrosły o 18% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Na tej podstawie japońscy eksperci uważają, że inwestorzy prawdopodobnie nie zrezygnują z tego typu transakcji, nawet jeśli Bank Japonii podniesie stopy procentowe w najbliższej przyszłości.

Nomura powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby stopniowe zacieśnienie polityki pieniężnej w Japonii pomogło jenowi, skoro istnieje popyt na jeden z najbardziej lukratywnych kursów walutowych, a rynek pozostanie niechętny do zajmowania pozycji długiej na JPY.

– Traderzy już wzięli pod uwagę podwyżki stóp procentowych w lipcu, dlatego nawet najbardziej wyraźne sygnały jastrzębie z BoJ w przyszłym miesiącu mogą okazać się niewystarczające, aby powstrzymać spadek jeny – zauważyli analitycy Bloomberga.

Przypomnijmy, że posiedzenie BoJ w sprawie polityki pieniężnej w czerwcu odbędzie się za nieco ponad dwa tygodnie. Niektórzy eksperci ostrzegają, że po tym spotkaniu jen może ponownie spaść do dolara, aż do 34-letniego minimum na poziomie 160,245.

– Biorąc pod uwagę utrzymanie wysokich stóp procentowych w USA, można wnioskować o kontynuacji trendu wzrostowego USD/JPY. W przyszłym miesiącu spodziewamy się, że kurs wróci do poziomów sprzed interwencji Banku Japonii – stwierdził strateg walutowy Mingze Wu.

Warto przypomnieć, że rynek ma wszelkie podstawy, by sądzić, że pod koniec kwietnia i na początku maja japońskie władze dwukrotnie interweniowały, aby wesprzeć swoją walutę, gdy ta spadła do najniższego poziomu od 1990 roku wobec dolara.

Wielu ekspertów uważa, że Tokio nie pozwoli na ponowne przetestowanie tego minimum, ponieważ japoński rząd codziennie powtarza ostrzeżenia przed nadmiernymi wahaniami kursu krajowej waluty.

Dziś rano japoński minister finansów, Shinichi Suzuki, ponownie podkreślił, że władze będą nadal monitorować negatywne skutki słabej waluty dla gospodarki i gospodarstw domowych, oraz zareagują stosownie w przypadku nadmiernego spadku kursu JPY.

Tymczasem w miniony weekend liderzy finansowi krajów G7 potwierdzili swoje zobowiązanie do ostrzegania przed nadmiernie zmiennym wahaniami kursów walutowych. W ten sposób Japonia otrzymała zielone światło do interwencji na rynku w celu powstrzymania gwałtownego spadku jena.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account