logo

FX.co ★ EUR/USD: Bliski Wschód, prawybory w Iowa i ogólna nerwowość: Czy można ufać impulsowi spadkowemu?

EUR/USD: Bliski Wschód, prawybory w Iowa i ogólna nerwowość: Czy można ufać impulsowi spadkowemu?

We wtorek rynek wymiany walut rozpoczął normalny tryb pracy po przedłużonym trzydniowym weekendzie w Stanach Zjednoczonych z okazji obchodów Dnia Martina Luthera Kinga Jr. W zasadzie tydzień pracy rozpoczął się od ogólnego umocnienia dolara amerykańskiego.

Indeks dolara amerykańskiego gwałtownie wzrósł osiągając niemal 4-tygodniowy szczyt, co odzwierciedla wzrost popytu na amerykańską walutę. Traderzy zareagowali w ten sposób na wzrost napięć geopolitycznych na Bliskim Wschodzie. Dodatkowo wpływ na tę sytuację miało zwycięstwo Trumpa w Iowa oraz nadchodzące publikacje danych w Chinach. Omówimy perspektywy jej rozwoju poniżej, ale na razie warto przestrzec uczestników rynku przed pochopnymi wnioskami. Umocnienie dolara, a co za tym idzie, spadek na parze EUR/USD jest jak "zamek zbudowany na piasku". Dlatego sprzedaż pary wydaje się ryzykowna, pomimo jej pewnego ruchu w dół.

EUR/USD: Bliski Wschód, prawybory w Iowa i ogólna nerwowość: Czy można ufać impulsowi spadkowemu?

Dziś kontrolę przejęły emocje, które z natury są zawodne. Ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie wstrząsnęły rynkiem, ale takie sytuacje zazwyczaj są krótkotrwałe. Pojawiają się gwałtownie, po czym szybko znikają. Co więcej, ogólnie rzecz biorąc, wczorajszy incydent nie wywołał "wielkiej wojny", która teoretycznie mogłaby doprowadzić do III wojny światowej. Pomimo głośnych nagłówków w prasie, główni gracze zachowali dystans względem siebie, wykluczając tym samym scenariusz reakcji odwetowej.

Jak wiadomo, wczoraj w nocy Iran przeprowadził ataki rakietowe w Iraku i Syrii. Według irańskich mediów państwowych Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej celował w "centra szpiegowskie i miejsca zgromadzeń antyirańskich grup terrorystycznych" w Iraku i Syrii. Podano, że przeprowadzono atak pociskami balistycznymi na "kwaterę główną szpiegów z izraelskiej służby wywiadowczej Mossad" w autonomicznym regionie irackiego Kurdystanu. Również kilka eksplozji zgłoszono w pobliżu amerykańskiego konsulatu, 40 kilometrów na północny wschód od miasta Irbil. Według niektórych mediów uderzono również w amerykański konsulat, ale nie operacyjny, tylko taki w trakcie budowy.

Jednak w tym przypadku nie są ważne plotki, a nawet fakty – kluczowa jest oficjalna pozycja stron. Teheran i Waszyngton już wyrazili swoje stanowiska, więc możemy wyciągnąć pewne wnioski dotyczące perspektyw sytuacji. Władze irańskie, za pośrednictwem mediów państwowych, oświadczyły, że celem ataku nie były amerykańskie obiekty, ale antyirańskie grupy terrorystyczne (które rzekomo są powiązane z Izraelem). Rząd USA, choć potępiając ataki, potwierdził, że w trakcie ataków rakietowych na irackie miasto Irbil nie ucierpieli amerykańscy obywatele ani obiekty.

Jak to mówią, "możemy się rozejść". Nie będzie III wojny światowej – a przynajmniej wczorajszy incydent nie został wykorzystany przez żadnego z kluczowych polityków jako casus belli. Można przyjąć, że wszyscy gracze poruszają się po bardzo cienkim lodzie, ale na razie wydaje się, że sytuacja została rozwiązana.

Właśnie dlatego podejście do sprzedaży pary EUR/USD powinno być podejmowane z dużym sceptycyzmem, zwłaszcza w kontekście handlu średnio- i długoterminowego.

Jednocześnie należy przyznać, że obecne tło fundamentalne również nie sprzyja wzrostowi tej pary. Rynki pozostają napięte w oczekiwaniu na ważne wydarzenia fundamentalne. Na przykład podczas środowej sesji azjatyckiej zostaną opublikowane kluczowe dane dotyczące wzrostu gospodarczego Chin. Według wstępnych prognoz PKB Chin w IV kwartale 2023 roku ma wzrosnąć o 5,2%, po wzroście o 4,9% w III kwartale. Ponadto poznamy wolumen inwestycji w środki trwałe (dane za grudzień) oraz produkcji przemysłowej (również za grudzień).

Jeśli, wbrew prognozom, wskaźniki ukażą się w "czerwonej strefie", dolar jako zasób bezpieczny znów zyska na popularności. Tutaj warto przypomnieć reakcję rynku na publikację chińskiego PMI na początku stycznia, gdzie dolar skorzystał na słabych danych. Dodatkowo na dzisiejszy wieczór zaplanowane jest wystąpienie Christophera Wallera, członka Zarządu Rezerwy Federalnej, który niewątpliwie skomentuje ostatnie raporty inflacyjne opublikowane w USA w zeszłym tygodniu.

Ponadto kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych nabiera tempa. Wczoraj Donald Trump zdecydowanie wygrał pierwsze prawybory prezydenckie (spotkania zwolenników partii) przeprowadzone w stanie Iowa. Według ekspertów ta jednoznaczna wygrana daje byłemu prezydentowi mocny start w walce o nominację na oficjalnego kandydata na prezydenta w wyborach, które odbędą się 5 listopada. Trump umocnił swoją pozycję jako głównego lidera zdobywając ponad 50% poparcia republikańskich wyborców w stanie.

Obecny spadek na parze EUR/USD jest wynikiem wzrostu awersji do ryzyka. Ogólna nerwowość panująca na rynkach po przedłużonym amerykańskim weekendzie pozwoliła bykom na dolarze przypomnieć wszystkim o swojej obecności. Indeks dolara zbliża się do granic wartości 103, a para EUR/USD testuje obszar 8. pozycji.

Jednak mówienie dzisiaj o stabilnym trendzie spadkowym może być jeszcze przedwczesne. Impulsywny spadek cen jest napędzany emocjami, które zwykle "nie trwają długo". W końcu, jeśli retoryka Wallera będzie gołębia, a kluczowe raporty makroekonomiczne z Chin ukażą się w zielonej strefie, dolarowi będzie trudno utrzymać swoje pozycje. Dlatego nie zalecamy kierować się ruchem spadkowym na parze EUR/USD – obecnie rozsądne jest przyjęcie strategii wyczekującej w stosunku do pary.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account