Podobnie jak wzrost podaży ropy wywołał spadek ceny ropy Brent w 2023 roku, ograniczenie dostaw może spowodować wzrost ceny tego gatunku surowca w 2024 roku. Rynek jest obecnie uwikłany w geopolitykę, ataki rebeliantów Houthi na statki na Morzu Czerwonym, ataki USA i ich sojuszników na Jemen oraz rozważa ryzyko zaangażowania Iranu w konflikt na Bliskim Wschodzie. Jeśli między Iranem a Izraelem wybuchnie wojna, cena czarnego złota może wzrosnąć do 150 dolarów za baryłkę. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie, ale lepiej być przygotowanym na taki rozwój wydarzeń.
Morze Czerwone to ważna arteria światowej gospodarki, przez którą przepływa 15% światowego handlu, w tym 12% handlu ropą naftową. Według wskaźnika Kilonia po grudniowym ataku rebeliantów Houthi na statki liczba kontenerów krążących zwykle po okolicy spadła o połowę. W styczniu przepływy spadły o 70%. Tankowce omijają Morze Czerwone, a droga wokół Afryki powoduje, że koszt transportu standardowego kontenera wzrasta z 1500 do 4000 dolarów.
Nic dziwnego, że po atakach USA i ich sojuszników w Jemenie oraz gróźb działań odwetowych Houthi, cena ropy Brent wzrosła powyżej 80 dolarów za baryłkę. Sytuacja na Bliskim Wschodzie, w regionie, który odpowiada za około jedną trzecią światowej produkcji czarnego złota, wywierają presję na podaż i powodują wzrost cen.
Dynamika i struktura rynku ropy naftowej
Według Vanda Insights stabilność cen ropy naftowej w obliczu rosnących zagrożeń geopolitycznych jest zaskakująca. To oznacza, że perspektywy rynkowe stały się bardziej pesymistyczne. Wojna między Izraelem a Hamasem podniosła ceny ropy Brent, ale premia za ryzyko geopolityczne zniknęła w ciągu dwóch tygodni. Inwestorzy uwierzyli wówczas, że Iran nie zostanie wciągnięty w konflikt. Podobna sytuacja ma miejsce teraz. Napięcia między Jerozolimą a Teheranem nie są scenariuszem bazowym. Citigroup wskazuje na większe ryzyko wojny między Izraelem a szyicką organizacją Hezbollah. Rapidan Energy uważa, że w przypadku rozwoju takiego scenariusza cena ropy Brent wzrośnie o 15%.
Niemniej jednak nie tylko podaż odgrywa istotną rolę. Istnieje także popyt, a pogorszenie się perspektyw popytu wywiera presję na cenę ropy. Niechęć Chin do obniżenia głównej stopy procentowej, spadek niemieckiej gospodarki o 0,3% w 2023 roku oraz wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego, że rozluźnienie polityki pieniężnej w 2024 roku nie jest gwarantowane, budzą obawy zwolenników ropy Brent. Rynki rosły w oczekiwaniu na masową ekspansję monetarną. Jeśli jej skala nie spełni oczekiwań inwestorów, to może wpłynąć zarówno na indeksy giełdowe, jak i ceny ropy naftowej.
Warto też pamiętać o umocnieniu dolara amerykańskiego, którego indeks rozpoczął 2024 rok od najlepszego wyniku od 2011 roku dzięki rewizji rynkowych oczekiwań dotyczących stóp procentowych funduszy federalnych i wzrostowi rentowności obligacji skarbowych.
Technicznie rzecz biorąc, na dziennym wykresie ropy Brent obserwujemy konsolidację w przedziale 75,4-80,6 dolarów za baryłkę w ramach formacji "Splash i półka" opartej na 1-2-3. Średnioterminowe perspektywy północnomorskiego gatunku ropy zależą od przełamania jednej z granic kanału cenowego. Tymczasem warto rozważyć sprzedaż ropy naftowej podczas jej wzrostu i zakup w przypadku spadku.