logo

FX.co ★ EUR/USD. Czy możemy ufać niedźwiedziemu impetowi?

EUR/USD. Czy możemy ufać niedźwiedziemu impetowi?

W poniedziałek para EUR/USD znalazła się pod presją w obliczu niemal pustego kalendarza ekonomicznego. Do dynamiki spadkowej przyczyniło się spore umocnienie dolara, co z kolei wywołało nasilenie nastrojów na rynkach związanych z brakiem ryzyka. Uwaga skupiona jest teraz na Bliskim Wschodzie. Eskalacja napięć geopolitycznych zwiększyła popyt na dolara bezpiecznej przystani, umożliwiając niedźwiedziom na parze EUR/USD odzyskanie inicjatywy i zepchnięcie jej poniżej poziomu wsparcia 1,0850 (środkowa linia wskaźnika wstęgi Bollingera na wykresie dziennym).

Warto zauważyć, że jesienią, zwłaszcza na początku października, dolar również ostro zareagował na wydarzenia na Bliskim Wschodzie. Traderzy obawiali się "wielkiej wojny" i ten strach pozwolił dolarowym bykom czuć się całkiem komfortowo. Dolar bezpiecznej przystani cieszył się zwiększonym popytem – w ciągu zaledwie dwóch dni para EUR/USD spadła o 150 punktów.

EUR/USD. Czy możemy ufać niedźwiedziemu impetowi?

Na dzień dzisiejszy uczestnicy rynku są bardziej powściągliwi w ocenach, choć ostatnie wydarzenia są nie mniej "gorące". Dowiedzieliśmy się, że Izrael rozpoczął inwazję na południową część Strefy Gazy. Według korespondentów AFP dziesiątki izraelskich czołgów, transporterów opancerzonych i buldożerów wjechały w głąb sektora w pobliżu miasta Khan Yunis i dotarły do autostrady biegnącej przez cały sektor, łączącej jego północną i południową część.

Ponadto, według informacji Centralnego Dowództwa USA, niszczyciel Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych "Carney" wykrył rakietę balistyczną wystrzeloną z obszarów Jemenu kontrolowanych przez Huti w kierunku statku towarowego pływającego pod banderą Bahamów. Rakieta spadła w pobliżu statku. Niedługo potem niszczyciel zestrzelił zbliżającego się drona (choć nie jest jasne, czy niszczyciel był jego celem). Z kolei rebelianci Huti w Jemenie przyznali się do ataku na dwa statki handlowe na Morzu Czerwonym. Przedstawiciele ruchu oświadczyli, że zaatakowali "dwa izraelskie statki" w cieśninie Bab el-Mandeb.

Takie wydarzenia nie mogły pozostać niezauważone: indeks dolara amerykańskiego powrócił do obszaru 103. pozycji i osiągnął najwyższy poziom od półtora tygodnia. Para EUR/USD skierowała się w stronę podstawy 8. pozycji. Niedźwiedzie próbują ustabilizować się poniżej celu 1,0850 – to pozwoli im w najbliższej przyszłości liczyć na pokonanie pozycji 7.

Należy jednak podkreślić, że obecny spadek jest emocjonalną reakcją rynku na eskalację napięcia geopolitycznego. Zazwyczaj takie fundamentalne czynniki nie trwają długo: gdy emocje opadną, dynamika niedźwiedzi osłabnie, a byki mogą odzyskać inicjatywę.

Jeśli odejdziemy od geopolityki i przejdziemy do "klasycznych" czynników fundamentalnych, ogólny obraz nie będzie już korzystny dla dolara amerykańskiego. Przykładem na to jest piątkowe przemówienie prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella. Z jednej strony wspomniał on, że jest "za wcześnie", aby mówić o obniżce stóp procentowych. Z drugiej strony przyznał, że zaostrzona polityka pieniężna spowalnia gospodarkę, a stopy procentowe znajdują się obecnie w "restrykcyjnym obszarze". Choć Powell powtarzał rutynowe zdanie, że Fed jest gotowy na dalsze zacieśnienie polityki pieniężnej, "jeśli uzna to za stosowne", uczestnicy rynku są przekonani, że obecny cykl podwyżek stóp procentowych już się zakończył. Co więcej, traderzy stopniowo zyskują coraz większą pewność, że wiosną przyszłego roku Fed rozpocznie łagodzenie polityki pieniężnej.

Według narzędzia CME FedWatch prawdopodobieństwo podwyżki stóp w grudniu wynosi obecnie 0%, a w styczniu 2%. Jednocześnie prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych po majowym posiedzeniu wynosi 44%, a o 50 punktów bazowych – 38%.

Podczas piątkowego wystąpienia Powell nie wykluczył możliwości łagodzenia polityki pieniężnej w ciągu najbliższych sześciu miesięcy; zauważył jedynie, że kwestia ta nie jest obecnie omawiana podczas obrad. Jednak część jego współpracowników, zwłaszcza członek Rady Gubernatorów Christopher Waller, dyskutuje już nad warunkami obniżki stóp procentowych. Według Wallera bankowi centralnemu będzie trudno uzasadnić utrzymanie status quo, jeśli inflacja będzie stale spadać przez "trzy, cztery, pięć miesięcy". Warto wspomnieć, że ostatnie raporty o inflacji odzwierciedliły spowolnienie inflacji w USA w listopadzie – zwłaszcza wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich oraz wskaźnik cen producentów. Bazowy indeks PCE pozostaje nieco w tyle (wartość październikową poznaliśmy w zeszłym tygodniu), ale odzwierciedla także konsekwentny ruch spadkowy.

Dlatego powinniśmy zachować ostrożność, jeśli chodzi o obecną dynamikę. Traderzy zareagowali na wzrost awersji do ryzyka i wzrost zamówień w przemyśle w USA w październiku (jedyny w miarę istotny raport w poniedziałek ukazał się na początku amerykańskiej sesji). Jednak same czynniki geopolityczne są dość zmienne i ulotne – przypomnijmy dynamikę na parze EUR/USD w październiku. Jeśli chodzi o raport makroekonomiczny, tutaj również nie wszystko jest w porządku: wolumen zamówień wzrósł o 3,6%, ale jest to najniższy wynik od kwietnia 2020 roku.

Wszystko to sugeruje, że w tej chwili lepiej byłoby przyjąć pozycję wyczekującą, gdyż sprzedaż pary wydaje się niepewna, a nierozsądne byłoby mówienie już o kupnie.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account