Euro i funt spadły w odpowiedzi na dość pragmatyczny protokół z posiedzenia Rezerwy Federalnej, które odbyło się w dniach 31 października – 1 listopada. Jak wynika z protokołu, urzędnicy Rezerwy Federalnej na swoim ostatnim posiedzeniu nie wyrazili ochoty na obniżki stóp procentowych w najbliższej przyszłości, po części dlatego, że inflacja utrzymuje się znacznie powyżej celu. Decyzje polityczne podjęte na posiedzeniu pokazały, że członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku w dalszym ciągu są zaniepokojeni uporczywą inflacją i ryzykiem jej przyspieszenia. "Uczestnicy zgodzili się, że polityka pieniężna powinna pozostać restrykcyjna do czasu wyraźnego, trwałego spadku inflacji w kierunku docelowej wartości Fed na poziomie 2%" – czytamy w protokole. "Uczestnicy zauważyli, że dalsze zaostrzenie polityki pieniężnej byłoby właściwe, gdyby napływające informacje wskazywały, iż postęp w kierunku celu inflacyjnego wyznaczonego przez Komitet jest niewystarczający" – piszą decydenci Fed.
Jednocześnie wielu uczestników spotkania uznało, że należy zachować ostrożność i podejmować decyzje na podstawie wszelkich napływających informacji i ich konsekwencji dla gospodarki.
Przypomnę, że w tej chwili traderzy na rynku kontraktów futures praktycznie nie biorą pod uwagę prawdopodobieństwa, iż decydenci ponownie podniosą stopy procentowe w trwającym cyklu. Uczestnicy rynku przewidują, że regulator zaryzykuje pierwszą obniżkę stóp procentowych w maju przyszłego roku. Jednakże nic w protokołach nie wskazuje na to, że członkowie w ogóle dyskutowali o możliwości obniżek stóp procentowych, co zostało podkreślone podczas konferencji prasowej przewodniczącego Jerome'a Powella po posiedzeniu. "Faktem jest, że Komitet w ogóle nie myśli obecnie o obniżeniu stóp procentowych" – powiedział wówczas Powell.
Przypomnę, że kluczowa stopa funduszy Fed, określająca koszt krótkoterminowego kredytu, kształtuje się obecnie w przedziale 5,25%-5,5%, co jest najwyższym poziomem od 22 lat.
Urzędnicy doszli również do wniosku, że wzrost rentowności obligacji był spowodowany rosnącymi "opłatami terminowymi", czyli dodatkowym zyskiem, jakiego inwestorzy oczekiwali w związku z posiadaniem długoterminowych papierów wartościowych. W protokole zauważono, że decydenci postrzegają podwyżki składek jako wynik rosnącej podaży w związku z dalszym agresywnym finansowaniem przez rząd ogromnego deficytu budżetowego.
Przedstawiciele Fed stwierdzili również, że spodziewają się wyraźnego spowolnienia wzrostu gospodarczego w IV kwartale 2023 r. w porównaniu ze wzrostem PKB o 4,9% w III kwartale. "Ryzyko dla szerszego wzrostu gospodarczego prawdopodobnie się zmniejszy, a ryzyko dla inflacji wzrośnie" – podaje protokół.
Jeśli chodzi o dzisiejszy obraz techniczny dla EUR/USD, kupujący muszą pozostać powyżej 1,0890, aby utrzymać kontrolę, co umożliwi wzrost do 1,0925 i 1,0970. Już z tego poziomu cena może wspiąć się do 1,1005, jednak dokonanie tego bez wsparcia ze strony dużych graczy będzie dość problematyczne. Najwyższym celem będzie maksimum na poziomie 1,1400. Jeżeli instrument handlowy spadnie, spodziewam się poważnych działań ze strony dużych nabywców dopiero w obszarze 1,0890. Jeśli tak się nie stanie, warto poczekać na aktualizację dołka na 1,0860 lub otworzyć długie pozycje od 1,0830. Skoro mowa o perspektywach intraday dla GBP/USD, funt brytyjski w dalszym ciągu cieszy się popytem. Na dalsze umocnienie pary GBP/USD będzie można liczyć dopiero, gdy byki przejmą kontrolę na poziomie 1,2550. Konsolidacja w tym przedziale przywróci nadzieję na odbicie w obszarze 1,2580, po czym można będzie mówić o silniejszym wzroście funta do 1,2630. Jeśli para GBP/USD spadnie, niedźwiedzie będą próbowały przejąć kontrolę na 1,2500. Jeśli uda im się to zrobić, wybicie z tego obszaru uderzy w pozycje byków i zepchnie GBP/USD do minimum na poziomie 1,2455 z możliwością spadku do 1,2410.