W czwartek 2 listopada odbędzie się przedostatnie w tym roku posiedzenie Banku Anglii. W okresie poprzedzającym to wydarzenie para GBP/USD zachowywała się raczej ostrożnie, a przedział cenowy zawęził się do poziomów pomiędzy 1,2100 a 1,2160. Drugi tydzień z rzędu obserwowana jest jednak niska zmienność. Od 25 października traderzy nie byli w stanie określić kierunku ceny. Kupujący nie mogli zepchnąć pary w obszar 1,2200, chociaż testowali cel na 1,2200, a sprzedający nie mogli umocnić ceny poniżej poziomu 1,2100. Para od dwóch tygodni porusza się w trendzie bocznym, oczekując silnego impulsu opartego na informacjach.
Rezerwa Federalna mogłaby zapewnić taki niezbędny impuls, gdyby zaskoczyła uczestników rynku jastrzębią lub nadmiernie gołębią retoryką. Jeśli jednak bank centralny zajmie ogólnie oczekiwane stanowisko (jakie ostatnio wyraził prezes Fed Jerome Powell, kwestionując potrzebę dodatkowego zacieśniania polityki pieniężnej w świetle spadającej inflacji i wysokich rentowności obligacji skarbowych), wówczas zmiany ceny na parze GBP/USD trzeba będzie traktować z dużą ostrożnością. A to z tego względu, że BoE może przyćmić program Fed.
Zgodnie z powszechnym konsensusem oczekuje się, że BoE pozostawi wszystkie parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie. Prawdopodobieństwo utrzymania stopy procentowej na poziomie 5,25% wynosi 93%. Zwolennicy utrzymania status quo wskazują na osłabienie presji inflacyjnej przy jednoczesnym spadku aktywności gospodarczej w Wielkiej Brytanii.
Inflacja rzeczywiście wyhamowała we wrześniu, ale wiele elementów raportów znalazło się w "zielonej strefie", przekraczając prognozy większości ekspertów. Przykładowo Indeks Cen Konsumenckich utrzymał się na poziomie z sierpnia i wyniósł 6,7% r/r, podczas gdy analitycy przewidywali jego spadek do 6,5%. Bazowy indeks, nie uwzględniający cen żywności i energii, również pozostał w "zielonej strefie", osiągając 6,1% (wobec prognozowanego spadku do 6,0%). Wskaźnik cen detalicznych, stosowany przez brytyjskich pracodawców w negocjacjach płacowych, choć wykazywał tendencję spadkową, nadal utrzymał się na wysokim poziomie (8,9%). Zarówno wskaźnik cen skupu produktów, jak i wskaźnik cen produkcji znalazły się w "zielonej strefie". Mieszane odczucia pozostawił także wzrost wynagrodzeń. Po wyłączeniu premii płace wzrosły o 7,8% (zgodnie z prognozą), natomiast po uwzględnieniu premii przeciętne zarobki wzrosły o 8,1%. Wynik ten był nieco słabszy od przewidywań większości analityków, zwłaszcza że w poprzednim miesiącu (tj. sierpniu) ta część raportu wzrosła o 8,5%.
Wyniki te z pewnością nie będą powodem do podwyżki stóp procentowych w listopadzie. Bank centralny może jednak nieznacznie zaostrzyć treść retoryki, pozostawiając otwartą możliwość co do podwyżki stóp procentowych. Może oznajmić, że inflacja w kraju w dalszym ciągu utrzymuje się na "niekomfortowo wysokim poziomie", pomimo tendencji spadkowych.
W tym kontekście warto przypomnieć opublikowany w październiku raport Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Przedstawiciele MFW skutecznie przewidzieli kolejną rundę podwyżek stóp procentowych przez BoE. Według ekonomistów Funduszu BoE będzie prawdopodobnie musiał jeszcze bardziej zaostrzyć swoją politykę pieniężną, ponieważ inflacja "w dalszym ciągu jest zbyt wysoka i wykazuje najwolniejsze tempo spadku wśród krajów G7". Biorąc pod uwagę, że najnowszy raport o inflacji faktycznie odzwierciedlił upór brytyjskiej inflacji, nie jest wykluczone, że na listopadowym posiedzeniu można spodziewać się zaostrzenia retoryki banku centralnego.
Bardziej prawdopodobne jest jednak, że bank centralny zajmie bardziej ostrożne stanowisko – zamiast sugerować podwyżkę stóp, ogłosi zamiar utrzymania ich na obecnym poziomie "przez dłuższy okres" (ścieżka Europejskiego Banku Centralnego, Banku Kanady i istnieje duże prawdopodobieństwo, że Fed pójdzie w ich ślady). W takim przypadku funt znajdzie się pod presją.
Pewny wpływ na notowania pary GBP/USD mogą mieć także wyniki głosowania w sprawie podwyżki stóp procentowych. Przypomnijmy, że we wrześniu pięciu z dziewięciu członków Komitetu Polityki Pieniężnej głosowało za utrzymaniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie, a pozostałych czterech za podwyżką o 25 punktów bazowych. Według prognoz większości analityków na listopadowym posiedzeniu siedmiu członków BoE będzie głosować za utrzymaniem status quo, a tylko dwóch za podwyżką stóp procentowych. Jeżeli liczba zwolenników zacieśnienia polityki pieniężnej pozostanie bez zmian (w porównaniu do września), funt otrzyma wsparcie, ale będzie ono ograniczone.
Dlatego też BoE może dziś zapewnić funtowi wsparcie, jeśli zaostrzy swoją retorykę i podkreśli powolne tempo wyhamowania inflacji. Wsparcie to będzie jednak miało charakter sytuacyjny, gdyż po pierwsze bank centralny pozostawi parametry polityki pieniężnej na niezmienionym poziomie, a po drugie nie ogłosi dalszych kroków w kierunku zacieśnienia polityki pieniężnej (nawet jeśli hipotetycznie dopuści taką możliwość).