Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. Zdaniem JP Morgan inwestorzy nie powinni dać się ponieść zakupom ropy, gdyż jej rajd dobiega końca. Oczekuje się, że stan gospodarki światowej ulegnie pogorszeniu. Obecnie słabe dane od menedżerów ds. zakupów wskazują na powolny wzrost gospodarczy w Europie i Chinach, który równoważy siłę Indii i Japonii. W najbliższym czasie należy spodziewać się wyhamowania produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych. Jednak to nie jedyny powód rychłego spadku ceny ropy Brent.
JP Morgan zauważa, że produkcja paliw płynnych w Stanach Zjednoczonych bije rekordy, ale nadejście jesieni oraz niższa temperatura powietrza zmienią układ sił. Rzeczywiście zapasy ropy naftowej w USA spadły do najniższego poziomu od grudnia, wskazując na silny popyt. Jednak agresywne zacieśnienie polityki pieniężnej przez Fed w coraz większym stopniu wpływa na amerykańską gospodarkę. Ponadto wygasa stymulacja fiskalna.
Dynamika zasobów ropy naftowej w USA
Według większości respondentów MLIV Pulse konsumpcja w Stanach Zjednoczonych zacznie spadać na początku 2024 roku. 21% z 526 inwestorów stwierdziło, że do tego dojdzie już w IV kwartale. Obecnie rynki akcji i ropy naftowej rosną w związku z oczekiwaniami na miękkie lądowanie amerykańskiej gospodarki i zakończenie cyklu zacieśniania polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną. Co jednak, jeśli tak nie jest? Przyspieszająca inflacja może spowodować wzrost stopy funduszy federalnych, a spadająca konsumpcja przywróci na rynek obawy przed recesją. W efekcie globalny apetyt na ryzyko się zmniejszy, a indeksy giełdowe i czarne złoto spadną.
Czy Europa i Chiny będą w stanie pomóc? W tej chwili wydaje się to mało prawdopodobne. Ludowy Bank Chin podjął się kolejnej próby werbalnej interwencji, aby wesprzeć tracącego juana. Oznacza to, że sytuacja z walutą i gospodarką jest naprawdę zła. Według Komisji Europejskiej strefa euro pogrąży się w stagflacji, więc raczej nie należy spodziewać się wzrostu światowego popytu na ropę naftową.
Prognoza ograniczenia konsumpcji w USA
Kolejnym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi ceny ropy Brent jest ograniczenie wydobycia ropy przez Arabię Saudyjską. Riyad podjął decyzję o przedłużeniu swoich zobowiązań dotyczących ograniczenia produkcji o 1 milion baryłek dziennie do końca roku. To wstrząsnęło rynkiem czarnego złota i pchnęło cenę ropy z Morza Północnego powyżej 90 USD za baryłkę. Jednak wydobycie ropy w kraju spadło o 9%, czyli do najniższego poziomu od 15 lat. Może to doprowadzić do recesji i zmusić Arabię Saudyjską do rezygnacji ze swoich zobowiązań.
Ograniczenie światowego popytu i stopniowy wzrost podaży spowodują spadek cen kontraktów terminowych na ropę Brent. Nie da się jednak dokładnie przewidzieć, kiedy to nastąpi: pod koniec III kwartału czy inwestorzy poczekają do końca roku?
Technicznie rzecz biorąc, na wykresie dziennym cena ropy Brent zbliżyła się do ważnej strefy konwergencji na poziomie 91,5–92,6 USD za baryłkę, którą tworzą cele na poziomie 161,8% i 78,6% w formacji AB=CD i Gartleya. W związku z tym podejmujemy decyzję o realizacji zysków na utworzonych wcześniej pozycjach długich i rozważamy przejście na pozycje krótkie po odbiciu od ważnych poziomów oporu.