Podczas gdy europejska waluta stopniowo koryguje się z tegorocznych szczytów w stosunku do dolara amerykańskiego, pojawiły się informacje, że Europejski Bank Centralny (EBC) przeprowadził jedno z najbardziej istotnych interwencji w testach warunków skrajnych dla banków strefy euro. Według raportów, banki, które miały ocenić wpływ określonych scenariuszy gospodarczych, pierwotnie oczekiwały, że ich całkowity wskaźnik kapitałowy zmniejszy się o około 3,5% w najgorszym scenariuszu. Jednak EBC skorygował tę liczbę, co spowodowało zmianę o około 5% w ostatecznych wynikach.
Ostatnio Europejski Bank Centralny poinformował banki, które przeszły początkowy etap testu, że wyniki końcowe będą mniej optymistyczne. Rozbieżności między regulatorem a wierzycielami podkreślają napięcia między nimi. Wielu jest zirytowanych ingerencją EBC w ich działalność, ponieważ menedżerowie banków starają się maksymalizować zyski dla swoich akcjonariuszy, zwiększając wypłaty dla inwestorów. Niemniej jednak podejście EBC prawdopodobnie pomogło uniknąć kryzysu bankowego w tym roku, który miał miejsce w marcu w Stanach Zjednoczonych i mało brakowało, aby przeniósł się do Europy.
Te tzw. badania, przeprowadzane co dwa lata, stanowią istotną ocenę odporności banków na wstrząsy i uwzględniają ich potrzeby kapitałowe. Teraz, po zawirowaniach w marcu, EBC uznaje za konieczne zaostrzenie testów warunków skrajnych, dlatego najnowszy test przeprowadzono, używając najbardziej ekstremalnego scenariusza gospodarczego do tej pory. Nawet po interwencji EBC wielu wierzycieli wypadło lepiej niż dwa lata temu, dzięki zwiększonym zyskom i pozytywnemu wpływowi wyższych stóp procentowych na przychody z kredytów.
Przedstawiciel EBC odmówił skomentowania, podobnie jak przedstawiciel Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego koordynujący te testy. Wyniki mają zostać opublikowane pod koniec miesiąca.
Według ekspertów, nowy test faktycznie zawierał istotne założenia ekonomiczne, które silnie wpłynęły na niektóre firmy, zwłaszcza te zaangażowane w udzielanie komercyjnych kredytów na nabywanie nieruchomości.
W odniesieniu do pary EUR/USD, byki muszą ustabilizować cenę powyżej 1,1165. Otworzyłoby to drogę do 1,1215. Z tego poziomu możliwe są dalsze zyski w kierunku 1,1280, ale osiągnięcie tego poziomu bez mocnych danych statystycznych ze strefy euro byłoby dość trudne. W przypadku spadku instrumentu handlowego, główni kupujący mogą działać tylko w pobliżu 1,1100. Jeśli na tym poziomie nie będzie kupujących, warto zaczekać, aż para osiągnie minimum na poziomie 1,1060 lub rozważyć otwarcie długich pozycji od 1,1015.
Co do pary GBP/USD, popyt na funta pozostaje raczej słaby. Oczekiwania co do wzrostu pary mogą pojawić się po zdobyciu kontroli powyżej 1,2905, ponieważ odzyskanie tego przedziału wzmocniłoby nadzieje na odbicie w kierunku 1,1960, a następnie bardziej znaczący wzrost do 1,3030. Jeśli para będzie kontynuować spadki, niedźwiedzie mogą próbować przejąć kontrolę poniżej 1,2850. Osiągnięcie tego poziomu uderzyłoby w pozycje byków i spowodowałoby spadek pary do poziomu 1,2800 z perspektywą osiągnięcia 1,2760.