Para walutowa EUR/USD rozpoczęła nowy tydzień bardzo spokojnie i stabilnie, ale we wtorek nastąpił spadek. Nie ma wyraźnej dolnej granicy kanału bocznego, a nawet wyraźnego kanału bocznego, więc trudno będzie określić, czy kończy się konsolidacja. Niemniej jednak każda kolejna próba pary rozpoczęcia formowania trendu spadkowego w przedziale 4-godzinnym zwiększa prawdopodobieństwo, że w końcu się on rozpocznie. Cena ponownie pokonała średnią ruchomą, co może sygnalizować nowy wzrost pary w najbliższych dniach. Przypomnijmy, że para rosła za każdym razem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, gdy cena spadała poniżej linii średniej ruchomej. Innymi słowy, każdy sygnał sprzedaży wskazywał na nadchodzący wzrost pary. Tym razem może być inaczej.
W poniedziałek ani wtorek nie było praktycznie żadnego tła makroekonomicznego. Można było zwrócić uwagę jedynie na raport dotyczący produkcji przemysłowej w Niemczech, ale nawet sam rynek go zignorował. We wtorek nie było żadnych ważnych publikacji ani w UE, ani w USA. W ciągu dnia głos zabrali przedstawiciele EBC oraz Fed, ale ci ostatni przemawiali dopiero wieczorem, a EBC zaostrzył swoje "jastrzębie" stanowisko w sprawie stóp procentowych. W związku z tym wczoraj europejska waluta wykazała wzrost.
Jednak przypominam, że euro rosło przez dwa miesiące prawie bez korekt i jest wykupione do tego stopnia, że jego niewielki spadek przybliżył wskaźnik CCI do obszaru wyprzedaży. Oczywiście pamiętamy, że wcześniej dwukrotnie znajdował się w obszarze wykupienia, a każdy z tych sygnałów jest silny. W związku z tym wciąż czekamy na spadek pary, który powinien być silny. Uważamy również, że rynek dawno temu przetworzył już wszystkie "jastrzębie" czynniki i "bycze" wiadomości. Ilustracja powyżej pokazuje, jak impuls wzrostowy zwolnił w ciągu ostatniego miesiąca. Oznacza to, że nabywcy wciąż szukają nowych powodów do zakupów. A jeśli tak, prędzej czy później powinni oni zacząć realizować zyski na długich pozycjach.
Inflacja w USA może wesprzeć dolara.
W środę zostanie opublikowany pierwszy bardziej znaczący raport tego tygodnia – dotyczący inflacji w USA. W zasadzie nie ma się czego po nim spodziewać, ale może on wesprzeć amerykańską walutę. Według prognoz ekspertów, inflacja w najlepszym przypadku zmniejszy się o 0,1% w ujęciu rocznym. A może pozostanie na tym samym poziomie co w marcu? W związku z tym nie nastąpią żadne zmiany wskaźnika, co oznacza, że rynek nie będzie miał na co reagować. Jeśli we wtorek nie nastąpi kolejny spadek w ramach konsolidacji, spadek pary może być kontynuowany, sygnalizując koniec "godziny euro", czyli czasu, gdy waluta Unii Europejskiej wykazywała wzrost, często nie mając ku temu żadnych podstaw.
Jednocześnie raport o inflacji może przynieść "niespodziankę". Dolar może ponownie stracić na wartości, jeśli inflacja spadnie o więcej niż 0,3–0,4%. To nie będzie krytyczne dla obecnego kanału bocznego, ponieważ raczej nie wzrośnie powyżej ostatniego lokalnego maksimum na podstawie pojedynczego raportu. Jednak będzie to kolejny powód, by sprzedawać dolara, a nie go kupować. Jeśli natomiast okaże się, że inflacja niespodziewanie wzrosła w kwietniu, będzie to najlepsza opcja dla dolara, ponieważ Fed może zdecydować się na kolejną podwyżkę stóp procentowych w 2023 roku. Prawdopodobnie nie stanie się to wcześniej niż za kilka miesięcy i w dużej mierze będzie zależeć od kolejnych raportów o inflacji. Jednak prawdopodobieństwo kolejnego wzrostu będzie rosło, tworząc podstawę dla wzrostu dolara, na co, szczerze mówiąc, czekamy.
Średnia zmienność pary walutowej euro/dolar w ciągu ostatnich pięciu dni handlowych na dzień 10 maja wynosi 73 punkty, czyli jest to wartość "średnia". W związku z tym w środę spodziewamy się ruchu pary między poziomami 1,0892 i 1,1038. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi w górę określi nową rundę ruchu wzrostowego w ramach konsolidacji.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 – 1,0864
W2 – 1,0742
W3 – 1,0620
Najbliższe poziomy oporu:
O1 – 1,0986
O2 – 1,1108
O3 – 1,1230
Rekomendacje handlowe:
Para EUR/USD próbuje utrzymać trend wzrostowy, który jest bardziej boczny. Obecnie ruch jest praktycznie płaski, więc handel można prowadzić tylko na podstawie odwróceń wskaźnika Heiken Ashi lub w najkrótszych przedziałach czasowych, gdzie przynajmniej można złapać trendy intraday.
Objaśnienia do ilustracji:
Kanały regresji liniowej - pomagają określić aktualny trend. Jeśli oba są skierowane w tym samym kierunku, oznacza to, że trend jest w danej chwili silny.
Linia średniej ruchomej (ustawienia 20,0, wygładzona) - określa krótkoterminowy trend i kierunek, w którym należy w danej chwili handlować.
Poziomy Murraya - docelowe poziomy dla ruchów i korekt.
Poziomy zmienności (czerwone linie) – prawdopodobny kanał cenowy, w którym para będzie się znajdować następnego dnia, w oparciu o aktualne wskaźniki zmienności.
Wskaźnik CCI – jego wejście w obszar wyprzedania (poniżej -250) lub w obszar wykupienia (powyżej +250) oznacza, że zbliża się odwrócenie trendu w przeciwnym kierunku.
Wejście wskaźnika CCI w obszar wyprzedania (poniżej -250) lub w obszar wykupienia (powyżej +250) oznacza, że zbliża się odwrócenie trendu w przeciwnym kierunku.