Kontrakty futures na amerykańskie indeksy giełdowe wzrosły w piątek, podobnie jak rynki europejskie, ponieważ inwestorzy doszli do siebie po lutowym wstrząsie spowodowanym silną amerykańską gospodarką i ryzykiem dalszego wzrostu inflacji. Rynek obligacji również przestał spadać.
Główny europejski indeks wzrósł o 0,6% i powrócił do tygodniowego maksimum. Kontrakty futures na S&P 500 wzrosły o 0,3%, a NASDAQ wzrósł 0,4%. Rynki azjatyckie wzrosły o około 1% dzięki wzrostowi w Hongkongu i Tokio.
Oczywiście po wstrząsach inwestorów nie opuszcza optymizm. Nadszedł okres wysokich stóp procentowych, sezon sprawozdawczy dobiegł końca, a marzec może ponownie stać się miesiącem, w którym wraz z nadejściem wiosny inwestorzy zaczną kupować tańsze aktywa. Nie oznacza to jednak, że hossa się rozwinie. Trudno jest określić, o ile bardziej agresywna będzie polityka Fed.
Teraz rynki akcji aktywniej reagują na optymistyczne perspektywy wzrostu. Oznacza to, że lepiej poradzą sobie z perspektywą podwyżki o kolejne 50 punktów bazowych, niż oczekiwano. Wzrost rentowności amerykańskich obligacji skarbowych również się dziś zatrzymał, a 10-letni benchmark spadł o pięć punktów bazowych i powrócił do 4%.
Wczorajsze dane wskazujące na stabilność rynku pracy potwierdziły fakt, że Fed będzie nadal zacieśniał politykę i że dzisiejsze raporty dotyczące aktywności w sektorze usług mogą również doprowadzić do korekty rynkowej.
Według Bank of America, powołując się na dane EPFR Global, fundusze inwestycyjne otrzymały około 68 miliardów dolarów w ciągu tygodnia do 1 marca, co wskazuje na pozycjonowanie inwestorów i ich przygotowania do byczego trendu. Jednak oczywiste jest, że większość inwestorów jest przekonana, że Fed może być zmuszony do znacznie większych podwyżek stóp procentowych i dlatego stopy zwrotu rosną tak bardzo na rynku obligacji. Rynki swapów szacują obecnie szczytową stopę Fed we wrześniu na 5,5%, a niektórzy inwestorzy zakładają nawet, że może wzrosnąć do 6%.
Wczoraj po zamknięciu rynku amerykańskiego gubernator Rezerwy Federalnej Christopher Waller powiedział, że poparłby podwyżkę stóp procentowych nawet bardziej niż jego obecna prognoza, gdyby wyniki gospodarcze były cieplejsze, niż oczekiwano.
Tymczasem Bitcoin spadł do najniższego poziomu od ponad dwóch tygodni z powodu większego spadku na rynkach kryptowalut.
Ropa naftowa odnotowała pierwszy tygodniowy wzrost od trzech tygodni, ponieważ optymizm co do ożywienia Chin zrównoważył utrzymujące się obawy o zaostrzenie polityki pieniężnej USA. Złoto wzrosło i było gotowe na lepszy tydzień od połowy stycznia.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na indeksie S&P500, presja na ryzykowne aktywa osłabła. Indeks może wzrosnąć tylko wtedy, gdy byki zdołają dziś umocnić się powyżej 3980 USD, blisko którego znajdują się poziomu 4010 USD i 4038 USD. Równie priorytetowym zadaniem byków będzie ochrona poziomu 4064 USD, co powstrzyma bessę. Dopiero potem możemy spodziewać się pewniejszego wzrostu, licząc na osiągnięcie 4091 USD. W przypadku dalszego spadku w związku z silnymi danymi dotyczącymi aktywności w sektorze prywatnym w USA, a także brakiem popytu, kupujący najprawdopodobniej uaktywnią się w okolicy poziomów 3960 USD i 3923 USD. Przebicie tych poziomów szybko zepchnie instrument handlowy do 3890 USD i otworzy drogę do 3866 USD.