W piątek główne wskaźniki giełdowe w Europie Zachodniej wykazały pewny spadek. Uczestnicy rynku analizują niepokojące dane o rekordowym przyspieszeniu inflacji w krajach strefy euro. Dodatkowym czynnikiem obniżającym rynek akcji w Europie była dziś negatywna dynamika na giełdach w Stanach Zjednoczonych.
Tak więc, w momencie pisania tego materiału, skonsolidowany wskaźnik głównych europejskich firm STOXX Europe 600 spadł o 1,2% do 409,8 punktu.
Tymczasem francuski CAC 40 spadł o 1,47%, niemiecki DAX spadł o 1,71%, a brytyjski FTSE 100 stracił 0,06%.
Liderzy wzrostu i spadku
Wartość papierów wartościowych producenta samochodów Volkswagen AG spadła o 2%, Mercedes-Benz Group AG o 2,2%, a BMW AG o 1,4%.
Kapitalizacja rynkowa europejskich firm logistycznych Deutsche Post AG i Royal Mail Plc spadła odpowiednio o 7,3% i 10,3%. Główną przyczyną spadku notowań była publikacja słabych raportów przez amerykańskiego konkurenta tych firm FedEx.
Cena akcji niemieckiej firmy energetycznej Uniper SE spadła o 13% po publikacji wiadomości, że jej kierownictwo nadal dyskutuje z rządem RFN o możliwości zwiększenia udziału państwa w spółce do większościowej, co w przyszłości umożliwi jej pełną nacjonalizację.
Nastroje na rynku
W piątek rano ukazały się nowe statystyki dotyczące cen konsumpcyjnych w Europie. Tak więc w sierpniu roczna inflacja w krajach Unii Europejskiej wzrosła do 9,1% z 8,9% w lipcu, aktualizując tym samym historyczny rekord.
Tymczasem sprzedaż samochodów w krajach strefy euro w sierpniu wzrosła w ujęciu rocznym o 4,4%. Wskaźnik ten przerwał 13-miesięczną serię spadków.
Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA) w minionym miesiącu liczba zarejestrowanych samochodów w krajach Unii Europejskiej wyniosła 650,305 tys. wobec 622,821 tys. w sierpniu 2021 roku.
Według raportu brytyjskiego Narodowego Urzędu Statystycznego (ONS), w minionym miesiącu sprzedaż detaliczna w tym kraju spadła o 1,6% w ciągu miesiąca i o 5,4% w ciągu roku, co stanowi najwyższy spadek w całym roku. Jednocześnie rynek prognozował spadek wskaźnika tylko o 0,5% w ciągu miesiąca i o 4,2% w ciągu roku.
Słabe dane w Wielkiej Brytanii stały się kolejnym dowodem na to, że lokalna gospodarka popada w recesję, ponieważ kryzys kosztów utrzymania trwale zmniejsza wydatki lokalnych gospodarstw domowych.
Pod koniec przyszłego tygodnia odbędzie się kolejne posiedzenie Banku Anglii. Analitycy sugerują, że brytyjski bank centralny podniesie stopę procentową o 75 punktów bazowych. W przyszły czwartek regulator będzie musiał dostosować swoje dalsze kroki w polityce pieniężnej, biorąc pod uwagę środki nowego rządu Liz Truss mające na celu ograniczenie cen energii.
Przypomnijmy, w ramach sierpniowego spotkania przedstawiciele Banku Anglii prognozowali, że inflacja w kraju osiągnie szczytową wartość 13,3% do końca 2022 r., po czym Wielka Brytania pogrąży się w recesji i nie wyjdzie z niej do początku 2024 r.
Wcześniej brytyjski konglomerat finansowy Barclays przewidział recesję w Europie w pierwszej połowie 2023 roku. Ponadto analitycy banku zasugerowali, że europejska gospodarka spadnie o ponad 1% w ciągu roku kalendarzowego.
W piątek uczestnicy europejskich giełd ponownie wrócili do dyskusji na temat perspektyw zaostrzenia polityki pieniężnej przez główne banki centralne na świecie.
W czwartek przedstawiciele Banku Światowego poinformowali, że ryzyko recesji w 2023 r. wzrasta w związku z równoczesną podwyżką stóp procentowych przez banki centralne i kryzysem energetycznym w Europie.
Wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił zbliżające się spowolnienie wzrostu globalnej gospodarki. Jednocześnie główny ekonomista Banku Światowego Indermit Gill podkreślił, że jest zaniepokojony światową stagflacją (okresem niskiego wzrostu i wysokiej inflacji).
Przypomnijmy, że w miniony czwartek w ramach wrześniowego posiedzenia Europejski Bank Centralny podniósł oprocentowanie kredytów bazowych do 1,25% w skali roku, oprocentowanie depozytów - do 0,75%, a oprocentowanie kredytów marżowych – do 1,5%. Jednocześnie wzrost stopy dyskontowej o 0,75 punktu procentowego nastąpił po raz pierwszy w historii.
Ponadto członkowie Banku Centralnego zauważyli, że regulator zamierza kontynuować wzrost stopy w ramach nadchodzących posiedzeń. Prezes EBC Christine Lagarde powiedziała, że dalsze tempo podwyżki stóp procentowych będzie zależeć od napływających danych statystycznych.
Ważnym czynnikiem obniżającym kluczowe wskaźniki giełd w Europie w piątek były również słabe wyniki ostatniej sesji giełdowej na amerykańskim rynku akcji. Tak więc w czwartek indeks Dow Jones Industrial Average spadł o 0,56%, spadając do miesięcznego minimum. W tym samym czasie S&P 500 spadł o 1,13%, a Nasdaq Composite o 1,43%.
Poprzednie wyniki
W miniony czwartek europejskie wskaźniki giełdowe zakończyły dzień w czerwonej strefie, kończąc na minusie trzecią sesję z rzędu. Uczestnicy rynku pozbywali się ryzykownych aktywów, obawiając się zaostrzenia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną USA w warunkach spowolnienia wzrostu gospodarczego.
W rezultacie skonsolidowany wskaźnik głównych europejskich firm STOXX Europe 600 spadł o 0,65% do 414,78 pkt. Jednocześnie maksymalny spadek w składzie STOXX Europe 600 odnotowały papiery wartościowe szwajcarskiej apteki internetowej Zur Rose Group AG (-10%) i niemieckiego dostawcy sprzętu magazynowego Kion Group (-6,7%).
Tymczasem francuski CAC 40 spadł o 1,04%, niemiecki DAX stracił 0,55% i tylko brytyjski FTSE 100 wzrósł o 0,07%.
Wartość papierów wartościowych fińskiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego Nokia spadła o 1,2%, A szwedzkiego przedstawiciela tej branży firmy Ericsson o 2,9%. Dzień wcześniej analitycy szwajcarskiego konglomeratu finansowego Credit Suisse podnieśli rekomendacje dla akcji Nokii do "powyżej rynku" z "neutralnego" poziomu i obniżyli je dla Ericssona do "poniżej rynku" z "powyżej rynku".
Notowania brytyjsko-holenderskiej firmy naftowo-gazowej Shell spadły o 1,1%. Wcześniej w mediach pojawiły się informacje, że dyrektor generalny giganta naftowego Ben Van Bearden odejdzie ze stanowiska pod koniec 2022 roku. Jednocześnie od 1 stycznia 2023 r. firmą będzie kierował Wael Savan, który obecnie pełni funkcję dyrektora ds. rozwiązań gazowych.
Kapitalizacja rynkowa francuskiej firmy energetycznej Electricite de France SA spadła o 0,6%. Zarząd spółki poinformował, że w związku ze spadkiem produkcji energii elektrycznej w elektrowni jądrowej jej zysk za 2022 r. będzie znacznie niższy, niż wcześniej oczekiwano.
Wartość papierów wartościowych węgierskich linii lotniczych Wizz Air spadła o 5,6% po publikacji wiadomości o zakupie od holenderskiego Airbusa 75 samolotów A321neo. Jednocześnie cena akcji Airbus spadła o 0,6%.
Notowania sprzedawcy odzieży modowej H&M spadły o 0,5%. Wcześniej firma odnotowała niższy, niż przewidywano wolumen sprzedaży kwartalnej.
Kapitalizacja rynkowa szwajcarskiej firmy farmaceutycznej Novartis spadła o 0,4%. Wczoraj przedstawiciele giganta farmaceutycznego powiedzieli, że firma stała się przedmiotem dochodzenia Szwajcarskiej Komisji Antymonopolowej w sprawie wykorzystania patentów.
Wartość papierów wartościowych brytyjskiego sprzedawcy internetowego THG Holdings PLC spadła o 18,4%. Dzień wcześniej firma poinformowała, że jej sprzedaż w tym roku będzie niższa, niż prognozy w związku ze spadkiem apetytu konsumentów.
Głównym powodem spektakularnego spadku francuskiego indeksu w przeddzień były słabe statystyki dotyczące cen konsumpcyjnych we Francji.
W sierpniu roczna inflacja w kraju spadła tylko do 5,9% z 6,1% w lipcu. Jednocześnie rynek prognozował większe spowolnienie wzrostu cen konsumpcyjnych.
Tymczasem w minionym miesiącu zaufanie konsumentów w Wielkiej Brytanii po raz pierwszy od rozpoczęcia pandemii w połowie 2020 r. znalazło się w strefie ujemnej.
W czwartek uczestnicy europejskich giełd dyskutowali o danych dotyczących rocznej inflacji w Stanach Zjednoczonych, która w sierpniu spadła tylko do 8,3% z 8,5% w lipcu. Jednocześnie analitycy wcześniej zakładali, że roczny wskaźnik cen konsumpcyjnych w kraju według wyników minionego miesiąca spadnie do 8,1%.
Opublikowane we wtorek dane z Departamentu Pracy USA doprowadziły do wzrostu pesymistycznych nastrojów na rynkach światowych, ponieważ sierpniowa inflacja zostanie dokładnie oceniona przez Rezerwę Federalną podczas wrześniowego posiedzenia w przyszłym tygodniu. Analitycy są przekonani, że w obliczu nieznacznego spadku wskaźnika cen konsumpcyjnych regulator nie zrezygnuje z kolejnego wzrostu stopy o 75 punktów bazowych. W ubiegłym tygodniu szef amerykańskiego Fed Jerome Powell ogłosił gotowość Banku Centralnego do "zdecydowanych działań" w celu walki z rekordowym poziomem cen konsumpcyjnych w kraju.
Do tej pory około 90% rynku jest przekonanych, że amerykański Fed podniesie podstawową stopę procentową o 75 punktów bazowych. Jednocześnie prawdopodobieństwo, że w przyszłym tygodniu stawka zostanie podniesiona tylko o 50 punktów bazowych, praktycznie zniknęło.