Kluczowe indeksy giełdy amerykańskiej, Dow Jones, NASDAQ i S&P 500, nadal znajdują się blisko lokalnych minimów w ramach globalnej korekty. We wtorek indeksy poruszały się w różnych kierunkach, niektóre nieznacznie wzrosły, a inne lekko spadły. Jednak te ruchy nie wpłynęły na ogólny stan rzeczy. Zwracamy uwagę na nieoczywisty czynnik, a mianowicie wczorajsze znaczne umocnienie dolara. Przypomnijmy, że dolar rósł o około dwa centy dziennie bez danych makroekonomicznych i "fundamentów". Dlaczego tak silny wzrost pojawił się pozornie znikąd? Ponieważ sentyment traderów walutowych się nie zmienił. Dolar amerykański nadal jest światową walutą rezerwową, kupowaną przez wszystkich, gdy narastają napięcia geopolityczne. Pomimo dziesięcioleci obaw o recesję i długu publicznego, gospodarka amerykańska nadal wydaje się bardziej obiecująca niż gospodarka Wielkiej Brytanii czy Europy. Stopa Fed już wzrosła do 1,75%, a w tym miesiącu może osiągnąć 2,5%. Bank Anglii i Europejski Bank Centralny nie mogą zacieśniać polityki pieniężnej w tym samym tempie. W konsekwencji, jeśli inflacja spadnie w najbliższej przyszłości, prawdopodobnie rozpocznie się ona w Stanach Zjednoczonych.
Przypomnijmy, że inflacja w Stanach Zjednoczonych obecnie rośnie, a nie spada. W konsekwencji podwyżka stóp o 0,75 proc. w lipcu jest praktycznie gwarantowana, o ile czerwcowy raport o inflacji, opublikowany 13 lipca, nie wykaże znaczącego spowolnienia. We wtorek giełda nie odzwierciedlała zmienności rynku walutowego, ponieważ nie miała na co reagować. Nie oznacza to jednak, że nie będzie spadków dziś czy jutro, podobnie jak waluty euro. Zasadniczym faktem, który musimy wziąć pod uwagę, jest to, że pary euro/dolar i funt/dolar, giełda amerykańska i rynek kryptowalut doświadczają "niedźwiedzich" trendów. Nie oznacza to ich spadek każdego dnia, ale generalnie spadek pomimo groźby recesji w USA. Dolar będzie dalej rósł ze względu na agresywną politykę Fed, a amerykański rynek akcji będzie spadał wraz ze wzrostem rentowności bezpiecznych instrumentów inwestycyjnych.
Co więcej, nastąpi spadek na rynku kryptowalut, gdyż nikt obecnie nie postrzega "aktywów cyfrowych" jako dochodowego instrumentu inwestycyjnego. W związku z tym aktualna recesja w gospodarce amerykańskiej, o której dyskutują eksperci, analitycy i traderzy, nie wpłynie na giełdy ani na rynki walutowe. W konsekwencji spodziewamy się dalszego spadku o 10-20% czołowych indeksów amerykańskich. Stopa nie będzie rosła w nieskończoność, a więc nie będzie można oczekiwać zwrotu na amerykańskim rynku akcji, dopóki nie zbliży się ona do 3-3,5%.