FX.co ★ Prezes Fed w Cleveland popiera podwyżkę stóp procentowych o 0,75% w lipcu.

Główne amerykańskie indeksy giełdowe – DOW Jones, NASDAQ i S&P 500 – zakończyły piątek lekkimi wzrostami, ale to nie ma znaczenia, gdyż cały amerykański rynek akcji nadal spada. Oczywiście żadny instrument handlowy nie porusza się cały czas w jednym kierunku. Muszą być korekty, cofnięcia. Tak więc piątkowy wzrost nic nie znaczy. Utrzymuje się wyraźny niedźwiedzi trend, który podobnie jak w przypadku Bitcoina może potrwać co najmniej do końca bieżącego roku. W obecnej sytuacji czynniki wpływające na ruch instrumentów handlowych praktycznie się nie zmieniają już w ciągu miesięcy. Przypomnijmy, że Fed podniósł główną stopę procentową do 1,75%, a rynek otrzymuje coraz więcej sygnałów, że na lipcowym posiedzeniu zostanie ona ponownie podniesiona o 0,75%. Zauważmy, że podwyżka stóp o 0,5% uważana jest za agresywne podejście monetarne, a ich podniesienie o 0,75% jest ultra agresywne. Oznacza to, że ryzykowne aktywa będą spadały dalej. Bitcoin zbliża się obecnie do swoich lokalnych minimów, podobnie jak i wszystkie trzy amerykańskie czołowe indeksy giełdowe.

Jednocześnie prezes Fed w Cleveland Loretta Mester otwarcie zadeklarowała swoje poparcie dla podwyżki stóp o 0,75% w lipcu, co prawda, tylko wtedy, gdy sytuacja gospodarcza się nie zmieni. Jednak co może się zmienić na kilka tygodni przed spotkaniem FOMC? W zasadzie wszyscy czekają teraz na kolejny raport o inflacji za czerwiec. Jeśli odczyt nie pokaże poważnego spowolnienia indeksu cen konsumpcyjnych, nikt nie będzie czekał na inne raporty. Przypomnijmy, że w maju inflacja wyniosła 8,6% i według prognoz w czerwcu wzrośnie do 8,7%. Raport zostanie opublikowany 13 lipca. "Jeżeli przed posiedzeniem warunki gospodarcze pozostaną bez zmian, poparłabym podwyżkę stóp procentowych o 0,75%, ponieważ dane o inflacji nie sugerują, że możemy wrócić do podwyżek o 0,5%" - powiedziała Loretta Mester. Szef Fed w Cleveland zaznaczyła też, że podniesienie stóp do poziomu 3-3,5% jest prawie nieuniknione, a stopa bezrobocia w ciągu najbliższych dwóch lat wzrośnie do 4-4,25%. Jednak nawet taki poziom bezrobocia będzie uważany za dość niski. Jak widzimy, coraz więcej członków Komitetu Monetarnego popiera pogląd Jamesa Bullarda, który kilka miesięcy temu nalegał na jak najszybsze podniesienie głównej stopy procentowej.