logo

FX.co ★ EUR/USD. Wyniki tygodnia. Niedźwiedzie udaremniły powstający trend wzrostowy, ale nie zdołały odwrócić całej sytuacji na swoją korzyść

EUR/USD. Wyniki tygodnia. Niedźwiedzie udaremniły powstający trend wzrostowy, ale nie zdołały odwrócić całej sytuacji na swoją korzyść

Po dwóch tygodniach stabilnego wzrostu, pierwszy tydzień czerwca nie sprzyjał bykom EUR/USD. Jednak niedźwiedzie również nie stały się beneficjentami obecnej sytuacji – w zasadzie to patowej sytuacji. Dla rozwoju trendu wzrostowego byki pary musiały nie tylko ustabilizować się powyżej 1,0760 (dolna granica chmury Kumo na wykresie dziennym), ale także pokonać poziom wsparcia 1,0800, aby następnie ustabilizować się w obszarze 8. cyfry. Tak się nie stało: traderzy kilkakrotnie testowali poziom 1,0760, ale za każdym razem wycofywali się, nie próbując nawet zbliżyć do 8. poziomu cenowego. Z kolei niedźwiedzie kilkakrotnie wciągały cenę w obszar 6. cyfry, aby przypomnieć im o swoich ambicjach spadkowych. Jednak ich wysiłki również poszły na marne. Aby wznowić trend spadkowy, konieczne było przebicie poziomu wsparcia 1,0610, który odpowiadał środkowej linii wskaźnika Wstęg Bollingera na przedziale czasowym D1. Dołek tygodnia wyniósł 1,0627.

Innymi słowy, ani byki, ani niedźwiedzie nie wypełniły swojego minimalnego programu, aby zmienić sytuację na swoją korzyść. To wszystko wina sprzecznego fundamentalnego obrazu, który rozwinął się w ciągu ostatniego tygodnia - przede wszystkim dla waluty amerykańskiej.

EUR/USD. Wyniki tygodnia. Niedźwiedzie udaremniły powstający trend wzrostowy, ale nie zdołały odwrócić całej sytuacji na swoją korzyść

Jeśli mowa o raportach makroekonomicznych, to dolar nie otrzymał tu znaczącego wsparcia. Najnowsze dane o wzroście amerykańskiego rynku pracy miały swoje wady, choć niektóre komponenty wypadły w zielonej strefie. Dane o płacach były nieco rozczarowujące. Tempo wzrostu średniej płacy godzinowej spadło drugi miesiąc z rzędu. Stopa bezrobocia utrzymała się na poziomie 3,6%, podczas gdy większość ekspertów spodziewała się spadku tego wskaźnika do 3,5%. Jednocześnie jednak liczba zatrudnionych w sektorze pozarolniczym wzrosła w maju o 390 tys. Prognoza była bardziej pesymistyczna, zwłaszcza wobec rozczarowującego raportu agencji ADP.

Generalnie raport NFP został zinterpretowany przez rynek na korzyść dolara - niedźwiedzie EUR/USD próbowały nawet zejść w okolice 6 cyfry. Jednak nieco później opublikowany przez Instytut Zarządzania Zaopatrzeniem (ISM) wskaźnik aktywności biznesowej w sektorze usług wpłynął na ruch spadkowy. Wskaźnik znalazł się w strefie czerwonej, spadając do 55,9 pkt z dotychczasowej wartości 57,1 pkt. Po pierwsze jest to najsłabszy wynik od lutego 2021 r. Po drugie ISM w sektorze usług spada już drugi miesiąc z rzędu, co wskazuje na pewien trend. W obliczu takiego raportu byki EUR/USD utrzymywały parę w granicach 7. cyfry, nie pozwalając przeciwnikom zakończyć tygodnia poniżej celu 1,0700. Nie zapominajmy, że w zeszłym tygodniu opublikowano również dane o wzroście inflacji w strefie euro. Europejski wskaźnik cen konsumpcyjnych nadal aktualizuje historyczne dane. Tym razem ogólny CPI skoczył do 8,1%. Inflacja bazowa wzrosła do 3,8%. Traderzy zareagowali powściągliwie na tę informację, dochodząc do wniosku, że opublikowane dane nie zachęcą członków Europejskiego Banku Centralnego do zaostrzenia zapowiedzianych już zamiarów. Przypomnę, że prezes EBC Christine Lagarde powiedziała, że bank centralny jest gotów podnieść stopę o 25 punktów w lipcu i o 25 punktów we wrześniu. Pozwoliła też na dalsze kroki w tym kierunku, jednak tylko hipotetycznie.

Należy jednak zauważyć, że niektórzy przedstawiciele EBC mimo wszystko zaostrzyli retorykę po raporcie o inflacji. Na przykład szef Banku Centralnego Słowacji Peter Kazimir powiedział, że spodziewa się podwyżki stóp o 25 punktów bazowych pod koniec lipcowego posiedzenia, ale jednocześnie jest "otwarty na dyskusję" w kwestii podwyższenia stawki o 50 punktów we wrześniu. Członek Rady Prezesów EBC, Austriak Robert Holzmann również wyraził opinię, że w dającej się przewidzieć przyszłości konieczna będzie podwyżka o 50 punktów. I choć takie jastrzębie sygnały są (jak dotąd) pojedyncze, stratedzy walutowi Deutsche Banku zdążyli już zrewidować swoje wcześniejsze prognozy dotyczące dalszych kroków EBC. Według zaktualizowanej prognozy na jednym z dwóch kolejnych posiedzeń EBC podwyższy stopę o 50 punktów bazowych, a na drugim o 25 punktów bazowych. Czyli we wrześniu stopa depozytowa będzie już na poziomie 0,25%. Takie możliwe perspektywy pozwalają bykom EUR/USD "utrzymać się na powierzchni", na poziomie 7. cyfry.

Jeśli chodzi o zewnętrzne tło fundamentalne, dominuje tu niepewność. Tak więc pod koniec maja ogłoszono, że prezydent USA Joe Biden rozważa "wszystkie opcje" zmian, które można wprowadzić w polityce taryfowej wobec Chin, w tym częściowe zniesienie ceł lub nowe dochodzenie w sprawie handlu. Jednak od tego czasu nie podjęto jeszcze konkretnych decyzji, ale jednocześnie Biały Dom nie odrzucił pomysłu Bidena.

Niepewna jest też sytuacja na rynku ropy. Jak wiecie, Unia Europejska w zeszłym tygodniu ostatecznie zatwierdziła szósty pakiet sankcji wobec Rosji, który obejmuje częściowe embargo na ropę – zakaz importu ropy transportowanej drogą morską (ale nie rurociągami). Zaraz po ogłoszeniu tej decyzji koszt baryłki Brenta skoczył do 120 USD. Kurs dolara podążył za ropą i umocnił się na całym rynku. Wówczas cena ropy Brent spadła poniżej 116 USD za baryłkę w wyniku decyzji OPEC+. Kartel zwiększył kwoty produkcyjne w lipcu i sierpniu o 648 000 baryłek dziennie, podczas gdy wcześniej planowano, że kontyngent zostanie zwiększony tylko o 430 000. Rynek ropy nieco spadł, ale eksperci nie spieszą się tutaj z wnioskami: ich zdaniem realny wpływ takiej decyzji na rynek ropy "będzie minimalny".

W przypadku zagrożeń geopolitycznych również tutaj panuje niepewność. Na przykład negocjacje rosyjsko-ukraińskie finalnie utknęły w martwym punkcie – potwierdzają to przedstawiciele obu stron. Jednocześnie w mediach coraz częściej zaczęły pojawiać się informacje, że strona trzecia, czyli ważni gracze polityczni, próbują znaleźć klucz do rozwiązania sytuacji. Na przykład według CNN wyżsi urzędnicy ze Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i UE "odbywają regularne spotkania w celu omówienia możliwości znalezienia kompromisowego rozwiązania". Innymi słowy, jest też za wcześnie na wyciąganie jednoznacznych wniosków – zarówno optymistycznych, jak i pesymistycznych.

W ten sposób para EUR/USD dość zasadnie utknęła w obszarze 7. cyfry. Jak dotąd ani byki, ani niedźwiedzie tej pary nie miały fundamentalnych argumentów za odwróceniem sytuacji na swoją korzyść. Jeśli rozważamy handel średnioterminowy, to wskazane jest podejmowanie właściwych decyzji dopiero po tym, gdy sytuacja nabierze konkretnego kierunku. Krótkie pozycje będą miały znaczenie, gdy niedźwiedzie ustabilizują się poniżej 1,0700 (w tym przypadku prawdopodobny jest dalszy spadek do poziomu wsparcia 1,0610, czyli do środkowej linii Wstęg Bollingera na D1). Longi warto otwierać dopiero po pokonaniu poziomu 1,0800 i konsolidacji w rejonie 8. cyfry.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account