Wczoraj euro spadło o 132 pkt. Dolna granica kanału cenowego na wykresie dziennym została osiągnięta i prawie osiągnięto docelowy poziom 1,0340 dolnym cieniem świecy. Na oscylatorze Marlin powstała zbieżność z ceną. W rezultacie widzimy standardową sytuację i dylemat dla ceny: po osiągnięciu silnego poziomu cena ruszy w kierunku niższych celów, albo odwróci się i rozpocznie głęboką (lub niezbyt) korektę. Biorąc pod uwagę, że mamy piątek i inwestorzy chcą zamknąć pozycje, mimo że do wczorajszego spadku doprowadziły dane techniczne (aby uniknąć nagromadzenia zleceń poniżej poziomu 1,0493), nie czekamy na powrót ceny do poziomu oporu 1,0493, wystarczy, że cena odzyska połowę spadku. W tym przypadku cena, która znajduje się na 6-letnim minimum, może skonsolidować się na obecnych poziomach w celu gromadzenia krótkich pozycji i przejścia do następnego "niedźwiedziego" celu – 1,0170.
Na wykresie czterogodzinnym wzrost ceny (trzy ostatnie świece) wskazuje na skłonność do tworzenia konsolidacji, czyli do niezbyt głębokiej korekty. Im dłużej cena nie będzie rosła, tym bardziej straci "byczy" potencjał, ponieważ linie wskaźników zbliżają się do ceny i wywierają presję techniczną. Czekamy więc na zakończenie korekty lub konsolidacji euro przed poziomami 1,0340, a następnie ruch w kierunku 1,0170.