logo

FX.co ★ Konflikt ukraińsko-rosyjski, dzień 44. Co się dzieje na świecie?

Konflikt ukraińsko-rosyjski, dzień 44. Co się dzieje na świecie?

 Konflikt ukraińsko-rosyjski, dzień 44. Co się dzieje na świecie?

Główne amerykańskie indeksy giełdowe - DOW Jones, NASDAQ i S&P 500 - zamknęły czwartkową sesję bez większych zmian. Wiadomości wczoraj było bardzo mało i prawie wszystkie dotyczyły geopolityki. Nawet nie geopolityki, tylko nowych sankcji wobec Rosji. Wojna sankcyjna między Zachodem a Rosją wciąż trwa i na razie wygląda jako gra na jedną bramkę. Jednak akurat wprowadzenie przez Unię Europejską sankcji wobec Rosji budzi coraz więcej pytań z każdym dniem. Chodzi o to, że w Europie istnieje bardzo silna rozbieżność poglądów. Po pierwsze, co najmniej trzy kraje UE nie popierają wprowadzenia embarga energetycznego wobec Rosji. Są to Niemcy, Austria i Węgry. Po drugie, jak stwierdzili Michel Borel i Guy Verhofstadt, od początku wojny Ukraina otrzymała od Unii Europejskiej 1 mld euro. Dokładnie tyle samo UE codziennie płaci Rosji za importowane surowce energetyczne. Po trzecie, wczoraj prawie jednogłośnie Parlament Europejski zagłosował za wprowadzeniem całkowitego embarga na import węglowodorów z Rosji, a Komisja Europejska na czele z Ursulą von der Leyen przesunęła zakaz dostaw węgla z Rosji na sierpień. W Unii Europejskiej istnieją oczywiste różnice zdań między różnymi instytucjami politycznymi. W efekcie to, co mówią europejscy politycy, bardzo się różni od tego, co robi Unia Europejska.

Jak pisaliśmy w poprzednich artykułach, embargo na dostawy rosyjskiego węgla zostało ostro skrytykowane na całym świecie, a nawet w Unii Europejskiej. Czyli sankcje, które w zasadzie wprowadza się w celu stłumienia agresji Kremla na Ukrainę, zadziałają za kilka miesięcy? Dlaczego nie za rok lub dwa? Jaki jest sens takich sankcji? Powinniśmy teraz przypomnieć, że Unia Europejska jest bardzo uzależniona od rosyjskich surowców energetycznych i próbuje teraz siedzieć na dwóch krzesłach jednocześnie. Z jednej strony nie chce rezygnować z rosyjskich węglowodorów, bo nie da się ich natychmiast zastąpić. Z drugiej strony nie może odmówić wsparcia Ukrainie. Wskutek tego UE znalazła się w sytuacji, w której płaci zarówno Ukrainie, jak i Rosji, stymulując w rzeczywistości kontynuację działań wojennych.

Tymczasem coraz większa liczba międzynarodowych ekspertów wojskowych uważa, że ten konflikt militarny potrwa jeszcze wiele lat. Tego zdania jest Mark Milley, przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów USA. Powiedział on, że "wojna będzie długa i wyczerpująca". "Obecnie Moskwa nie podejmuje żadnych kroków w kierunku deeskalacji konfliktu, a Ukraina nie pogodzi się z utratą własnych terytoriów" – stwierdził Milley. Tak więc, jak mówiliśmy wcześniej, ten konflikt może przerodzić się w Donbas 2.0. W takim przypadku Europa prawdopodobnie stanie w obliczu kryzysu żywnościowego i energetycznego, a jak poradzi sobie z wysoką inflacją, wcale nie jest jasne. Tak czy inaczej, jeśli sytuacja geopolityczna się nie poprawi, będzie to dodatkowy czynnik sprzyjający spadkom na giełdach zarówno w USA, jak i w UE.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account