Niektórzy z największych światowych handlowców ropą przewidują, że do końca bieżącego roku ceny ropy przekroczą 200 dolarów za baryłkę — podaje Financial Times, powołując się na opinie wyrażone podczas tegorocznego Globalnego Szczytu Towarowego.
Wielu jest zaniepokojonych utratą rosyjskich dostaw. Na przykład Pierre Andurand, zarządzający funduszem hedgingowym, powiedział, że Europa prawdopodobnie na zawsze traci rosyjską ropę.
Po raz pierwszy w swojej prognozie on wskazał, że cena ropy osiągnie 200 dolarów za baryłkę, oraz że producentom, od afrykańskich członków OPEC+ po amerykańskie złoża łupki, trudno będzie zastąpić rosyjską ropę po zejściu z rynku.
Jednak Andurand nie jest jedynym, kto przewiduje takie ceny. Prezes RCMA Group, Doug King, powiedział, że cena ropa naftowej może wzrosnąć do 200 dolarów, a do końca roku do 250 dolarów.
Nieco wcześniej w marcu prognozowano, że do kwietnia cena ropy Brent osiągnie 200 dolarów. Chociaż prawdopodobnie była to reakcja na zakaz importu rosyjskiej ropy i paliwa przez USA. Obecnie początkowy szok ustąpił, dlatego ceny spadły z najwyższych poziomów, osiągniętych po wprowadzeniu zakazu. Ekonomiści uważają, że pozostaje jednak znaczny potencjał wzrostu, ponieważ rynek opuszczą około 3 mln baryłek rosyjskiej ropy.
Problem jednak polega na tym, że tej ropy nie da się szybko i łatwo zastąpić.
O tym na szczycie powiedział szef departamentu ropy i gazu w Standard Chartered, Alok Sinha.