FX.co ★ Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska nie chcą się kłócić z Rosją

W związku z sytuacją zaistniałą w przemyśle naftowym ambasador ZEA w Waszyngtonie powiedział, że opowiada się za zwiększeniem produkcji ropy naftowej i rozważy wyższe poziomy produkcji.

Oświadczenie Youssefa al-Otaiby, opublikowane przez FT, związane jest z tym, że zarówno Zjednoczone Emiraty Arabskie, jak i Arabia Saudyjska są prawie jedynymi członkami OPEC, powszechnie uważanymi za zdolnych do zwiększenia produkcji. Jednak kiedy prezydent USA Joe Biden zaprosił ich do omówienia zbliżającego się na rynkach ropy kryzysu, spowodowanego sytuacją geopolityczną na Ukrainie, oba kraje odmówiły rozmowy oraz znacznie podnieśli ceny ropy.

Według najnowszych badań S&P Platts OPEC zdołał zwiększyć produkcję o 560 000 baryłek dziennie w lutym, ale prezydent USA Biden wielokrotnie zwracał się do OPEC z prośbą o zwiększenie produkcji w celu obniżenia ceny dla amerykańskich konsumentów.

Mimo że Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska najprawdopodobniej posiadają wolne mocy produkcyjne, dzięki którym byłoby możliwe zwiększenie produkcji w krótkim okresie, one już produkują w ramach kwoty. Ponadto zwiększenie produkcji naruszałoby porozumienie OPEC, a co ważniejsze, porozumienie OPEC+ zawarte z innymi krajami, w tym z Rosją.

Ani Arabia Saudyjska, ani Zjednoczone Emiraty Arabskie nie zrobią nic na korzyść Bidena, co może zerwać sojusz z Rosją i naruszyć porozumienie z OPEC+. Aczkolwiek to nie oznacza, że nie będą one zachęcać resztę członków OPEC+ do zwiększenia poziomu wydobycia ropy, i nie dlatego, że Biden ponownie o to prosił, lecz dlatego, że wymagają tego ceny ropy.

Jednak przeszkodą będzie dołączenie do tego planu Rosji – największego członka sojuszu.

Zjednoczone Emiraty Arabskie są pierwszym członkiem OPEC+, który wezwał do zwiększenia produkcji.

Tymczasem Zełenski powiedział, że jest gotowy na pewne kompromisy, co doprowadziło do spadku ceny ropy Brent o ponad 15 dolarów za baryłkę.