logo

FX.co ★ Euro: złudny wzrost lub idealne warunki sprzedaży. Dolar przygotowuje się do wzrostu

Euro: złudny wzrost lub idealne warunki sprzedaży. Dolar przygotowuje się do wzrostu

Euro: złudny wzrost lub idealne warunki sprzedaży. Dolar przygotowuje się do wzrostu

Dolar pozostaje pod presją głównie za sprawą dobrego nastroju na giełdach, zwiększającego popyt na waluty wysokodochodowe. Podczas ostatnich sesji nadal nie działo się nic ciekawego na parze EUR/USD, a zakres jej ruchu był zawężony. Traderzy nie mogą zdecydować się na kierunek w obliczu pustego kalendarza gospodarczego i świątecznego rynku.

Oczekuje się, że do końca tygodnia granice wzrosną do 1,1290-1,1360. Podczas wczorajszej sesji amerykańskiej dało się zauważyć, że euro opuszcza tzw. strefę komfortu. Nastroje niedźwiedzi polepszą się w przypadku przełamania poziomu 1,1295, a zbliżanie się do 1,1380 może przyciągnąć niedźwiedzie.

Poziomy wsparcia to 1,1295, 1,1250, 1,1210, a oporu 1,1345, 1,1380, 1,1425.

Euro: złudny wzrost lub idealne warunki sprzedaży. Dolar przygotowuje się do wzrostu

Euro: uwzględniamy przeszłe doświadczenia

Obecnie dość trudno jest przewidzieć ruch europejskiej waluty na początku przyszłego roku. Z jednej strony euro dało wskazówkę o możliwym ożywieniu, a z drugiej nie ma mocnych fundamentów.

Euro wzrosło w ślad za popytem na ryzyko. Widać, że trwa rajd Świętego Mikołaja, a giełdy rosną. Są jednak powody, by sądzić, że zapotrzebowanie na ryzyko wiąże się m.in. z tzw. optymizmem "omikronowym". Nowy szczep, pomimo wysokiej zaraźliwości, jest łagodniejszy.

Rok temu euro wzrosło dzięki optymizmowi związanemu z koronawirusem, a raczej optymizmem dotyczącym szczepionek. Pomimo faktu, że nowa, ostrzejsza fala pandemii ogarnęła świat w listopadzie i grudniu, rynki próbowały iść o kilka kroków do przodu, kierując się rzekomym zwycięstwem szczepionek. Para EUR/USD wzrosła z 1,1650 do 1,2350, podczas gdy strefa euro pogrążała się w tym czasie w kryzysie z powodu lockdownów.

Teoretycznie obecna sytuacja jest bardzo podobna do przeszłych doświadczeń. Inwestorzy mogą wierzyć, że nowy, mniej niebezpieczny szczep wyprze swoich groźniejszych poprzedników, a tym samym zakończy się pandemia. Jak nastała, tak przeminie – problem sam się rozwiąże. Opcjonalnie taki scenariusz może wpłynąć na korzyść euro, ale są co najmniej dwa "ale".

Dolar ma spore szanse na dalszy wzrost w nowym roku

Po pierwsze, mowa o Rezerwie Federalnej. Co się stanie, jeśli amerykański bank centralny zdecyduje się na podwyżkę stóp wcześniej niż w przewidywanym terminie, na przykład w marcu lub kwietniu. Pojawiły się już przesłanki na ten temat.

Członek Rady Gubernatorów Fed, Christopher Waller, w poniedziałek dał jasno do zrozumienia, że biorąc pod uwagę oczekiwania inflacyjne i stan rynku pracy, podwyżka stóp będzie odpowiednia natychmiast po zakończeniu procesu odkupu aktywów w marcu. Podobny komentarz wygłosił szef Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku, John Williams. Nie określił terminu, ale powiedział, że szybkie ograniczenie zachęt dałoby bankowi centralnemu większą elastyczność w zakresie wcześniejszego podniesienia stóp.

Może to wywołać nową falę wzrostu dolara w 2022 roku.

Po drugie, zwracamy uwagę na rentowność obligacji skarbowych. Spadek dolara to wzrost rentowności. Tak, w zeszłym tygodniu nastąpił wzrost, ale nawet na poziomie 1,5% to nadal wbrew pozorom nisko. Nawiasem mówiąc, we wtorek rentowność "dziesięciolatków" spadła i utrzymuje się w pobliżu 1,47%.

Rentowności mogą pozostawać pod presją wzrostową ze względu na ograniczenie zachęt i rozpoczęcie zwiększania lokat długu przez Skarb USA po podniesieniu limitu długu. W tym tygodniu mają miejsce trzy aukcje – 27, 28 i 29 grudnia. Skarb Państwa oferuje na rynku rekordowe w historii wolumeny papierów wartościowych: 2-, 5-, 7-letnie oraz 10-letnie. Całkowity wolumen inwestycji na koniec miesiąca wyniesie 149,96 miliardów dolarów. Zapewni to krótkoterminowe wsparcie dla dolara, więc jest mało prawdopodobne, aby para EUR/USD zdołała wyjść poza przedział i to nie tylko przed końcem roku, ale również na początku następnego. Dopóki Skarb Państwa skupia się na obligacjach, a nie na ustawach, dolar nie powinien spadać.

Indeks dolara próbował oddalić się od poziomu 96,00. Biorąc pod uwagę umiarkowany charakter handlu, nie oczekuje się obecnie przesadnych odbić. Bycze nastroje w końcu się objawią i przejmą inicjatywę na początku przyszłego roku, wtedy potencjalnym celem byków będzie poziom 98,00.

Euro: złudny wzrost lub idealne warunki sprzedaży. Dolar przygotowuje się do wzrostu

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account