logo

FX.co ★ Przegląd pary GBP/USD. 22 lipca. Brytyjczycy nadal zarażają się i umierają na koronawirusa

Przegląd pary GBP/USD. 22 lipca. Brytyjczycy nadal zarażają się i umierają na koronawirusa

4-godzinny przedział czasowy

Przegląd pary GBP/USD. 22 lipca. Brytyjczycy nadal zarażają się i umierają na koronawirusa

Szczegóły techniczne:

Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.

Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w dół.

Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w bok.

CCI: -16,9534

W środę funt brytyjski zatrzymał proces deprecjacji wobec amerykańskiej waluty. W zasadzie mówiliśmy o tym w ostatnich dniach. Należy rozumieć, że ważnym czynnikiem jest czynnik epidemiologiczny. Jednak rynki nie mogą kierować się wyłącznie nim. Podczas pandemii koronawirusa traderzy nie sugerowali się zbytnio wskaźnikami zachorowalności i śmiertelności z powodu COVID przy podejmowaniu decyzji handlowych. Znacznie bardziej interesowały ich fundamentalne czynniki globalne, nawet nie makroekonomia. Tym samym trzydniowy spadek funta nie mógł być kontynuowany. Oczywiście to jest rynek. Nikt nie może powiedzieć ze stuprocentowym prawdopodobieństwem, że funt nie będzie już tańszy.

Niemniej jednak globalny czynnik techniczny sugeruje, że maksymalny program został już przekroczony. Jednak para funt/dolar jest idealnie w przedziale, który sprawdzaliśmy w ostatnich tygodniach – 1,3600-1,3666. Dlatego spodziewamy się, że para rozpocznie nową długoterminową rundę ruchu w górę z tego zakresu. Z naszego punktu widzenia dolar już wystarczająco wzrósł, a jego dalsze umocnienie jest mało prawdopodobne. Oczywiście w 4-godzinnym przedziale czasowym para nadal znajduje się poniżej linii średniej ruchomej. Oznacza to, że w tej chwili nie ma podstaw do otwierania longów. Przypomnijmy, że konkretne sygnały techniczne muszą potwierdzać każdą hipotezę. Jeśli ich nie ma, nie powinno się jej jeszcze opracowywać. W Wielkiej Brytanii może rozpocząć się nowa runda wzrostu liczby zachorowań, co może zmusić rynki do ponownego wyprzedania brytyjskiej waluty.

Tymczasem sytuacja epidemiologiczna w Wielkiej Brytanii zaczyna się stabilizować. 19 lipca zarejestrowano 46 500 nowych zachorowań, czyli mniej niż szczytowa liczba "czwartej fali". Ponadto 102 Brytyjczyków zmarło na skutek koronawirusa i jest to najwyższa liczba od połowy marca. Tak więc koncepcja "stabilizacji" jest teraz bardzo warunkowa. Kraj znajduje się u szczytu pod względem śmiertelności i zachorowalności w czwartej "fali". I niestety wskaźniki te nie zaczęły jeszcze spadać na tyle, aby mówić o jej końcu. Chociaż prawie 70% dorosłej populacji Wielkiej Brytanii otrzymało już obie dawki szczepionki, zachorowalność wzrosła o 40% w ciągu ostatniego tygodnia. Jednocześnie podaje się, że co najmniej 259 osób zmarło z powodu szczepu Delta, a 116 z nich zostało w pełni zaszczepionych. Tak więc wszelkie szczepionki poważnie zmniejszają ryzyko zachorowania na koronawirusa, ale nie wykluczają go całkowicie. Lekarze są zdania, że wszyscy nadal muszą być zaszczepieni, a szczepionki działają przeciwko wirusowi. Zawsze jednak zdarzają się szczególnie ciężkie przypadki lub pacjent jest odporny na szczepionkę. Ogólnie żadna szczepionka nie chroni w 100%. Potwierdziła to ogromna liczba badań naukowych.

Jednak koronawirus nie jest obecnie jedynym problemem w Wielkiej Brytanii. Przypomnijmy, że stosunki między UE a Wielką Brytanią nadal się pogarszają po tym, jak David Frost otwarcie oświadczył, że domaga się korekty "Protokołu Irlandii Północnej", a przedstawiciele Komisji Europejskiej odpowiedzieli, że do tego nie dojdzie. Okazuje się więc, że sytuacja jest raczej patowa. Wielka Brytania, która wciąż boi się nowych zamieszek na wyspie Irlandii, stara się jak najbardziej złagodzić efekty "Protokołu z Irlandii Północnej", aby Irlandczycy nie mieli powodów do obaw. Niemniej jednak pewne dokumenty w ramach porozumienia brexitowego zostały już podpisane, a Unia Europejska wymaga od Londynu ich ścisłej realizacji. Tak więc, jeśli "Protokół z Irlandii Północnej" nie zostanie skorygowany, możliwe są nowe problemy z Irlandią Północną. A Bruksela nie chce zmieniać warunków umowy. Generalnie cała ta sytuacja może skończyć się kolejnym naruszeniem umowy przez rząd Borisa Johnsona, a Unia Europejska, która tylko na to czeka, może natychmiast udać się do sądu lub nałożyć sankcje i grzywny na Wielką Brytanię. Należy rozumieć, że na ogół sankcje i grzywny oraz postępowania sądowe nie są dla nikogo korzystne. Stany Zjednoczone i Chiny mogą to potwierdzić. Są jednak niezbędnymi narzędziami do prowadzenia spraw międzynarodowych. Jeśli Londyn pozwala sobie na jednostronną zmianę punktów umowy, musi ponieść za to konkretną karę. Jeśli jej nie będzie, Londyn będzie stale naruszał wszelkie umowy. Ponadto Unia Europejska musi pokazać wszystkim pozostałym państwom członkowskim, że ci, którzy wyjdą z sojuszu lub zamierzają to zrobić, znajdą się w mniej korzystnej sytuacji niż będąc w bloku. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE znacznie wpłynęło na reputację bloku.

Co więcej, Komisja Europejska i Parlament Europejski muszą pokazać, że Wielka Brytania nie otrzyma żadnych przywilejów poza Unią Europejską i nie będzie miała dostępu do 400 milionów rynków europejskich tylko dlatego, że Boris Johnson tego chce. Co więcej, jeśli umowy zostaną naruszone, Unia Europejska będzie zmuszona do ochłodzenia stosunków z Królestwem, które już i tak są dalekie od "ciepłych". Generalnie Wielka Brytania przez ostatnie lata, jak zwykle, znajduje się w samym centrum wydarzeń. Z jednej strony wydarzenia te są dość negatywne. Z drugiej strony, inflacja podaży pieniądza w Stanach Zjednoczonych może z łatwością przesłonić wszystkie te negatywne aspekty.

Tym samym brytyjska waluta na razie pozostaje w trendzie spadkowym. Spodziewamy się jego wcześniejszego zakończenia. Jednak nie ma jeszcze na to sygnału technicznego. Dlatego radzimy poczekać przynajmniej, aż kwotowania pary skonsolidują się powyżej linii średniej ruchomej, a dopiero potem rozważyć opcje otwierania longów.

Przegląd pary GBP/USD. 22 lipca. Brytyjczycy nadal zarażają się i umierają na koronawirusa

Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 113 punktów dziennie, czyli jest to wartość "wysoka". W czwartek 22 lipca spodziewamy się ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego przez poziomy 1,3605 i 1,3829. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi z powrotem w dół sygnalizuje możliwe wznowienie ruchu w dół.

Najbliższe poziomy wsparcia:

W1 – 1,3672

W2 – 1,3611

W3 – 1,3550

Najbliższe poziomy oporu:

O1 – 1,3733

O2 – 1,3794

O3 – 1,3855

Zalecenia handlowe:

Para GBP/USD skorygowała ruch w 4-godzinnym przedziale czasowym. Zatem nowa jej sprzedaż z celami 1,3672 i 1,3611 jest możliwa dzisiaj, jeśli cena odbije się od linii średniej ruchomej. Zlecenia kupna powinny być brane pod uwagę, jeśli cena ustabilizuje się powyżej średniej ruchomej z celami 1,3794 i 1,3829 i trzymane otwarte, dopóki Heiken Ashi nie odwróci się w dół.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account