W przypadku dolara przyjęcie takiego programu może spowodować kolejne osłabienie wobec szeregu ryzykownych aktywów. Dlatego nie należy się dziwić, jeśli w miarę postępów w realizacji ambicji politycznych Bidena dolar straci swoją pozycję wobec euro i funta brytyjskiego. Oczekiwany zastrzyk dla gospodarki w wysokości 4 bilionów dolarów nie pozostanie niezauważony.
Przejdźmy teraz do samego euro. Napięcia w Europejskim Banku Centralnym dotyczące tego, jak i kiedy rozpocząć dyskusje na temat zakończenia programu awaryjnego zakupu obligacji, zaczynają przechodzić do domeny publicznej. Wczoraj, zaraz po kolejnym wywiadzie z prezydent Christine Lagarde, która ponownie stwierdziła, że jest "za wcześnie", by mówić o konieczności wstrzymania stymulacji, prezes austriackiego banku centralnego Robert Holzmann z przekonaniem powiedział, że program zakończy się w marcu przyszłego roku, chyba że dojdzie do kolejnej poważnej fali zakażeń koronawirusem. "Program skupu obligacji powstał, aby wspierać gospodarki krajów strefy euro, a wszyscy przedstawiciele EBC głosowali za jego zakończeniem w marcu 2022 roku. W tej chwili, jeśli nic się nie zmieni w tym kierunku i nie dojdzie do czwartej ani piątej fali koronawirusa, program powinien zostać zawieszony"- powiedział w wywiadzie dla Bloomberg Television.
Przypomnę, że podczas ostatniego spotkania, nawet pomimo tego, że bank centralny wchodzi w trudną fazę kryzysu, kiedy gospodarka zaczyna wykazywać silne ożywienie, gdyż liczba zakażeń koronawirusem gwałtownie spada, wiele firm i gospodarstwa domowe nadal polegają na wsparciu EBC i mają problemy. Christine Lagarde zobowiązała się do utrzymania korzystnych warunków finansowania tak długo, jak to konieczne. Lagarde postanowiła nie zdradzać, kiedy ta "konieczność" się skończy. We wczorajszym wywiadzie powiedziała: "Musimy naprawdę wzmocnić ożywienie gospodarcze. Nasz plan dotyczący programu skupu obligacji działa i zmierzamy we właściwym kierunku, ale jest za wcześnie, aby omawiać jego zawieszenie."
Niedawno szef Banku Francji François Villeroy de Galhau powiedział, że perspektywy gospodarcze wymagają niezwykle łagodnej polityki pieniężnej, która pomoże osiągnąć cele.
Ten problem nie dotyczy wyłącznie strefy euro. W USA, gdzie inflacja przekroczyła już docelowy poziom 2,0% i wyniosła 5,0%, przedstawiciele Fed nie okazywali jeszcze większego zaniepokojenia tym momentem. Biorąc pod uwagę te dane, Europejski Bank Centralny nie powinien się martwić, ponieważ w ostatnim czasie faktycznie kopiuje wszystkie działania Fed.
Ekonomista David Rosenberg uważa, że obecnie obserwowany jest normalny poziom inflacji, a rentowność obligacji to udowadnia. Jego zdaniem inflacja jest zjawiskiem przejściowym spowodowanym ogromnymi problemami odroczonego popytu i łańcucha dostaw związanych z pandemią koronawirusa. "Liczby bez wątpienia były szokujące. Ale jest to dość łatwe do wyjaśnienia"- powiedział niedawno w wywiadzie. "Nie rozumiem, dlaczego ludzie próbują narysować paralelę między dwumiesięcznym wzrostem, który jest związany z odroczonym popytem i długoterminowymi oczekiwaniami inflacyjnymi".
Fakt, że rynek obligacji nie zwraca uwagi na inflację, po raz kolejny dowodzi słuszności podejścia Rezerwy Federalnej. Duzi inwestorzy nie wpadają w panikę, jak to miało miejsce wczesną wiosną tego roku, kiedy Fed musiał poważnie zwiększyć wolumen zakupów obligacji, aby stłumić wzrost ich rentowności. W tej chwili rentowność 10-letnich obligacji skarbowych osiągnęła najniższy poziom od 3 marca i wynosi ok. 1,45%. Rentowność spadła o 7% w ciągu ostatniego tygodnia i prawie o 11% w ciągu ostatniego miesiąca
Przeanalizujmy dane fundamentalne, które pojawiły się wczoraj. Uwagę wszystkich przykuł raport o zmianach wolumenu produkcji przemysłowej w strefie euro, który stał się motorem wzrostu euro w pierwszej połowie dnia. Tym samym produkcja, wbrew prognozom ekonomistów, podskoczyła w kwietniu o 0,8%, podczas gdy oczekiwano wzrostu tylko o 0,4%. Fakt, że produkcja przemysłowa rośnie, sugeruje, że problemy z łańcuchem dostaw doświadczane podczas koronawirusa zaczynają być stopniowo rozwiązywane. Wzrost zamówień pozwoli utrzymać osiągnięte tempo wzrostu, a nawet je nieznacznie wyprzedzić. Choć w głównych krajach europejskich wskaźnik ten w niektórych miejscach spadł, ogólnie rzecz biorąc, ogólny wzrost pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku wzrosła o 3,4%, a w sektorze energetycznym o 3,2%. Produkcja dóbr kapitałowych wzrosła o 1,4%. Przy utrzymującym się silnym wzroście popytu perspektywy dla branży pozostają optymistyczne, ale nadal będą ograniczane przez słabszą podaż.
Jeśli chodzi o sytuację techniczną na parze EURUSD, dalszy wzrost instrumentu handlowego jest powstrzymywany przez poziom 1,2130. To jego przebicie pozwoli rynkowi nabrać tego byczego impetu, którego tak brakowało wczoraj. Jeśli tak się stanie, możemy spodziewać się szybkiego powrotu instrumentu handlowego do maksimów 1,2160 i 1,2190. Jeśli kupujący nie zdołają dziś poradzić sobie z oporem 1,2130 i powrotem presji na euro, sprzedający skupią się na nowym wsparciu 1,2095, którego przebicie będzie kontynuacją rynku niedźwiedzi obserwowanego pod koniec ubiegłego tygodnia mającego na celu osiągnięcie minimów 1,2060 i 1,2025