logo

FX.co ★ EUR/USD. Celem jest opuszczenie przedziału. Traderzy pary stają przed trudnym dylematem

EUR/USD. Celem jest opuszczenie przedziału. Traderzy pary stają przed trudnym dylematem

Para euro-dolar krąży wokół granicy 1,2200, nie odważając się przebić przedziału 1,2150-1.2270. Traderzy są na tej orbicie już trzeci tydzień, wykorzystując sprzeczne dane fundamentalne. Zarówno euro, jak i dolar mają swoje wady i zalety, swoje mocne i słabe strony. Fakt ten nie pozwala ani kupującym, ani sprzedającym pary eur/usd na wykazanie swojej przewagi. Wszyscy czekają na potężny impet wywołany danymi informacyjnymi, który określi kierunek ruchu ceny. Dlatego też uczestnicy rynku wykazują niezdecydowanie przed Nonfarmami (które mają zostać opublikowane jutro) i czerwcowym posiedzeniem EBC (które odbędzie się w najbliższy czwartek, 10 czerwca).

EUR/USD. Celem jest opuszczenie przedziału. Traderzy pary stają przed trudnym dylematem

Pomimo niezdecydowania traderzy tej pary wciąż wykazują swoje ambicje: od 18 maja eur/usd waha się w szerokim przedziale cenowym, ale faktycznie stoi w miejscu. Jak tylko cena zbliży się do dolnej granicy przedziału 1.2150-1.2270, niedźwiedzie ustalają zysk, a byki eur/usd przejmują inicjatywę. Kiedy para zbliża się do górnej granicy kanału, występuje sytuacja odwrotna: kupujący nie mają odwagi szturmować 23. figury, zamykając długie pozycje. W rezultacie para zatacza koło i wraca do domu. Na przykład wczoraj para wykazała podwyższoną zmienność, handlując w przedziale znajdującym się blisko poziomu 70 pipsów. Jednak traderzy zamknęli dzień handlowy w środę prawie na poziomie otwarcia. Tutaj można by mówić o fałszywych przebiciach cen, ale traderzy nawet nie ryzykują testowania granic powyższego przedziału. Impuls cenowy słabnie, zbliżając się do granic eszelonu. Wynika z tego, że para nadal znajduje się w kanale bocznym o szerokim przedziale, reagując na bieżące dane informacyjne.

Powstała sytuacja jest dobra dla handlu krótkoterminowego – para stale odpycha się od granic przedziału cenowego. Ale jeśli mówimy o handlu średnioterminowym (a tym bardziej o okresie długoterminowym), to pojawiają się tutaj pewne trudności. Z reguły tak powolny rozpęd jest swego rodzaju "grą wstępną", po której następuje kontynuacja trendu lub jego odwrócenie. Jeśli spojrzymy na tygodniowy wykres eur/usd, to zobaczymy, że od początku kwietnia para znajdowała się w trendzie północnym: przy niewielkich spadkach para w ciągu dwóch miesięcy wzrosła o 500 punktów – od podstawy 17. figury do środka 22. Jednak na tym poziomie cenowym ruch w górę się zatrzymał: wykres W1 mówi nam, że para eur/usd faktycznie stoi w miejscu od dwóch tygodni – tylko wierzchołki północnej i południowej świecy przypominają nam o zmienności w kanale bocznym, który, jak wspomniano powyżej, jest ograniczony do 100-punktowego przedziału. Podobnie sytuacja wygląda na wykresie miesięcznym.

W zasadzie dalsze losy północnego trendu zależą od odpowiedzi na jedno proste (na pierwszy rzut oka) pytanie: kto pierwszy zdecyduje się na pierwszy krok w kierunku normalizacji polityki pieniężnej – EBC czy Fed? Właściwie wszystkie wiadomości kręcą się wokół tej kwestii. Raporty makroekonomiczne, przemówienia przedstawicieli Rezerwy Federalnej i EBC, wypowiedzi polityków – na wszystkie te fundamentalne czynniki patrzymy przez pryzmat dalszych perspektyw polityki pieniężnej.

Pozycja amerykańskiego regulatora jest bardziej monolityczna niż pozycja Europejskiego Banku Centralnego. Pomimo stosunkowo jastrzębich wypowiedzi poszczególnych urzędników Fed (Brainard, Daly), większość członków Fed nie podziela ich punktu widzenia. Ich zdaniem wzrost inflacji jest zjawiskiem przejściowym. Argumentują, że skok wskaźników inflacji jest spowodowany niską bazą z zeszłego roku. Niektórzy członkowie Fed (w szczególności Harker) również informowali, że wzrost cen wynikał również z problemów z podażą i produkcją. Jednocześnie należy zauważyć, że prawie wszyscy przedstawiciele "gołębiego skrzydła" krzyczeli o "nierównomiernym" procesie odbudowy, wskazując jednocześnie na niekorzystne Nonpharmy, które zostały opublikowane w zeszłym miesiącu. Dlatego jutrzejsza publikacja jest tak ważna dla dolarowych byków: albo "jastrzębie" dostaną kolejny atut na rzecz wcześniejszej likwidacji programu łagodzenia ilościowego, albo "gołębie" obciążą swoją pozycję potężnym argumentem w postaci spowolnienia na amerykańskim rynku pracy. Biorąc pod uwagę tę dyspozycję, można założyć, że publikacja przyszłych Nonfarmów spowoduje zwiększoną zmienność, określając kierunek ruchu dolara w perspektywie średnioterminowej.

Jeśli mówimy o "pogodzie" w obozie Europejskiego Banku Centralnego, to tutaj "gołębiemu skrzydłu" wyraźniej przeciwstawiają się "jastrzębie". W rzeczywistości w obozie europejskiego regulatora doszło do rozłamu: przedstawiciele skrzydła "jastrzębiego" koncentrują swoją uwagę na ożywieniu gospodarki strefy euro, aktywnym tempie kampanii szczepień ludności UE przeciwko koronawirusowi, poprawie stanu sytuacji epidemiologicznej i osłabieniu kwarantanny. W kontekście tych tendencji niektórzy członkowie regulatora sugerowali, że EBC może wkrótce zdecydować się na spowolnienie tempa skupu obligacji, wbrew deklarowanym wcześniej zamiarom utrzymania programu PEPP w obecnym kształcie "przynajmniej do marca 2022 roku". Takie tezy wygłosili w szczególności Luis de Guindos, Martins Kazaks, Klaas Knot.

EUR/USD. Celem jest opuszczenie przedziału. Traderzy pary stają przed trudnym dylematem

Należy tutaj podkreślić, że pomimo sprzecznej retoryki ze strony przedstawicieli EBC, już na czerwcowym posiedzeniu nie należy spodziewać się jastrzębich decyzji europejskiego regulatora. Nabywcy eur/usd liczą na zaostrzenie tonu towarzyszącego oświadczenia Europejskiego Banku Centralnego po czerwcowym posiedzeniu. To wystarczy (zwłaszcza ze względu na "gołębie" stanowisko Fed) do kontynuowania północnej ofensywy, przynajmniej w kontekście pokonania poziomu 23. figury.

Otóż mimo ogólnej niepewności i niejasności, można przypuszczać, że europejska waluta wyjdzie z tego klinczu zwycięsko, zwłaszcza jeśli jutrzejsze Nonpharmy znajdą się w "czerwonej strefie", rozczarowując zwolenników silnego dolara. Jednak na parze EUR/USD przed jutrzejszą publikacją najlepiej przyjąć postawę wyczekującą: stawka jest zbyt wysoka.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account