FX.co ★ Wielka Brytania zwiększa wielkość bodźca fiskalnego i wsparcie dla gospodarki. Euro i funt przygotowują się na nowy spadek w stosunku do dolara amerykańskiego w związku ze wzrostem rentowności obligacji

Dolar amerykański wzrósł w stosunku do głównych walut podczas handlu w środę 3 marca, gdy rentowności papierów skarbowych ponownie wzrosły, oczekując, że bodźce fiskalne i wprowadzenie szczepionek w USA pomogą odbudować globalną gospodarkę i pobudzić wzrost inflacji. I choć prezes Systemu Rezerwy Federalnej Jerome Powell wielokrotnie zaznaczał, że wzrost inflacji nie jest powodem do podnoszenia stóp procentowych, ponieważ wciąż istnieje problematyczny rynek pracy, który wymaga stymulacji. Jednak inwestorzy widzą wszystko zupełnie inaczej i pozbywają się amerykańskich obligacji w oczekiwaniu na bardziej atrakcyjną rentowność w przyszłości. Prowadzi to do umocnienia dolara amerykańskiego, ponieważ następuje redystrybucja pieniędzy.

Prezydent USA Joe Biden powiedział niedawno, że Stany Zjednoczone spodziewają się otrzymać wystarczającą ilość szczepionki przeciwko koronawirusowi do końca maja, dwa miesiące wcześniej, niż przewidywano. Niedawne ogłoszenie pakietu ratunkowego w wysokości 1,9 bln USD w Izbie Reprezentantów również wpływa na rentowność obligacji i kurs dolara amerykańskiego.

Jeśli chodzi techniczną sytuację na parze EURUSD, to mimo wszystkich wczorajszych zmian rynek pozostaje pod kontrolą sprzedawców euro, gdyż byki nie zdołały odwrócić trendu spadkowego. W tej chwili głównym zadaniem sprzedających ryzykowne aktywa jest przebicie się przez wsparcie na poziomie 1.2040, co doprowadzi do zamknięcia szeregu zleceń stop kupujących i większego ruchu euro w dół do tygodniowego minimum - 1,1995. Przebicie tego poziomu prawdopodobnie tylko zwiększy presję na parę, co otworzy drogę do poziomów 1.1950 i 1.1920. O przejęciu kontroli nad rynkiem przez kupujących będzie można mówić dopiero po konsolidacji powyżej podstawy 21. figury, co doprowadzi do błyskawicznego wzrostu euro do maksimów 1,2140 i 1,2190.

GBP

Cała uwaga traderów handlujących funtem brytyjskim skupiła się wczoraj na wystąpieniu ministra finansów Wielkiej Brytanii, który oświadczył, że przedłuża program wsparcia rynku pracy do końca września tego roku, obiecując dalszą ochronę "miejsc pracy" w w razie potrzeby. "Będziemy nadal robić wszystko, co w naszej mocy, aby wspierać Brytyjczyków i firmy w czasie kryzysu" - powiedział podczas występu Rishi Sunak. Przypomnę, że program ochrony miejsc pracy w związku z pandemią koronawirusa działa od zeszłego roku. Rząd rekompensuje dużą część wydatków przedsiębiorstw na wypłatę wynagrodzeń pracownikom, aby zapobiec ich odejściu na bezpłatny urlop z powodu pandemii koronawirusa, która szczególnie dotknęła sektor usług.

Minister finansów przedłużył programy pomocowe dla biznesu o kolejne trzy miesiące. Tak więc: od 1 kwietnia 2021 r. handel detaliczny, hotelarstwo i rekreacja będą nadal zwolnione z podatku przez kolejne trzy miesiące. Sunak zapowiedział również, że utrzyma tymczasowy podatek VAT w wysokości 5% do 30 września 2021 r., co zmniejszy obciążenie dla ponad 150 tys. firm z branży turystycznej i hotelarskiej. Minister Finansów nie zapomniał także o przeznaczeniu dodatkowych 1,65 mld funtów na utrzymanie tempa szczepień populacji przeciwko koronawirusowi w Anglii.

I choć nowy budżet zwiększa deficyt do zadziwiających rozmiarów, funt brytyjski i inwestorzy nie przejmują się tym zbytnio. Według najnowszych prognoz, dzięki takim działaniom do połowy przyszłego roku gospodarka Wielkiej Brytanii powróci do poziomu sprzed kryzysu - sześć miesięcy wcześniej niż przewidywano w listopadzie 2020 roku. Decyzja Sunaka o przedłużeniu programu utrzymania zatrudnienia oznacza, że bezrobocie prawdopodobnie wyniesie 6,5%, zamiast wcześniej przewidywanych 7,5%. Różnica w wysokości 340 000 miejsc pracy jest dość znacząca dla gospodarki. Wielka Brytania ma wydać bezprecedensową kwotę 355 miliardów funtów w latach 2020-2021. Dopiero w 2023 roku Wielka Brytania planuje rozpocząć walkę z deficytem budżetowym, jednocześnie planuje rozpocząć ograniczanie środków wsparcia. Inwestorzy mają jeszcze czas na rozważenie kupna niedowartościowanego funta brytyjskiego.

Jeśli chodzi o wczorajsze dane o gospodarce Wielkiej Brytanii, dane z sektoru usług nie wsparły funta, choć w lutym bieżącego roku nastąpił również umiarkowany wzrost indeksu. Trzeci lockdown spowodował szkody dla gospodarki. Według IHS Markit/Chartered Institute of Procurement & Supply indeks aktywności sektora usług wzrósł w lutym do 49,5 pkt z 39,5 pkt w styczniu. Wskaźnik utrzymuje się poniżej 50 pkt od listopada 2020 r., ale jego najnowszy odczyt wskazuje na najwolniejszy spadek produkcji w sektorze usług w tym okresie. Daje to nadzieję, że w marcu wskaźnik wzrośnie powyżej 50 pkt, co przerwie cykl spadku aktywności. Trudności związane z Brexitem i Covid-19 wpływają na sprzedaż. Wskaźnik złożony, który również uwzględnia aktywność w sektorze przetwórczym, mimo wzrostu do 49,6 pkt w lutym z 41,2 punktu w styczniu znalazł się poniżej wstępnej wartości wynoszącej 49,8 pkt

Jeśli chodzi o techniczną sytuację na parze GBPUSD, to dalszy kierunek będzie zależał od kierunku, w którym zostanie przebity kanał. Przebicie oporu na poziomie 1,3990 spowoduje nową falę wzrostów funta, co będzie punktem zwrotnym dla trendu spadkowego - obserwowanego od 23 lutego. W tym scenariuszu byki postarają się powrócić do rocznych maksimów 1,4070 i 1,4130. Jeśli nastąpi przebicie dolnej granicy kanału na poziomie 1,3920, to presja na funta powróci, co szybko zepchnie go do minimum 1,3850, gdzie nowe poziomy są na wyciągnięcie ręki: 1,3770 i 1,3720.

Jeśli mówimy o fundamentalnych statystykach dla strefy euro i USA, to wczoraj uwagę traderów przyciągnęły dane o aktywności w sektorze prywatnym. Raport IHS Markit wskazał, że ostateczny złożony wskaźnik PMI wyniósł 48,8 pkt w lutym w porównaniu z 47,8 pkt w styczniu. Powolne rozpowszechnianie szczepionek na koronawirusa nie pozwala liczyć na szybszy start na początku tego roku. I chociaż sektor przemysłowy odnotował największy wzrost w ciągu ostatnich czterech miesięcy, sektor usług, zwłaszcza na obszarach najbardziej dotkniętych ograniczeniami i środkami dystansowania społecznego, nadal się kurczy.

Inwestorzy zignorowali dane o cenach producentów w strefie euro. W raporcie wskazano, że PPI w ujęciu rocznym utrzymywał się na stałym poziomie w styczniu 2021 r. po spadku o 1,1% w grudniu. Ekonomiści prognozowali spadek o 0,4%. Indeks bazowy z wyłączeniem cen energii wzrósł o 0,7

Raport o rynku amerykańskim rozczarował wczoraj traderów, ale nie wpłynęło to na umocnienie dolara. Według ADP, zatrudnienie w sektorze prywatnym w USA w lutym 2021 r. wzrosło znacznie mniej, niż oczekiwano. Zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło w lutym o 117 000, po wzroście o 195 000 w styczniu. Ekonomiści spodziewali się wzrostu zatrudnienia o 177 000 miejsc pracy. Jutro poznamy dane Departamentu Pracy, który przewiduje, że liczba miejsc pracy wzrośnie o 180 tys. w lutym po wzroście o 49 tys. w styczniu. Bezrobocie ma pozostać na poziomie 6,3%.