logo

FX.co ★ EUR/USD. Pole bitwy - Georgia

EUR/USD. Pole bitwy - Georgia

Obecnie celem traderów par dolarowych nie są raporty makroekonomiczne ani nawet raporty dotyczące koronawirusa. Wzrok uczestników rynku przykuwa 10-milionowy stan w południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych, w którym lokalni mieszkańcy wybierają przedstawicieli do Senatu. Tak naprawdę to mieszkańcy stanu Georgia dokonali już wyboru - w tej chwili liczą głosy amerykańskich wyborców. Ten proces jest ekscytujący, ponieważ: a) rywale idą równo; b) stawką jest kontrola nad wyższą izbą Kongresu. Biorąc pod uwagę wagę tego wydarzenia, wszystkie inne fundamentalne czynniki zeszły na dalszy plan, przynajmniej dla głównych par dolarowych.

Informacje o wstępnych wynikach wyborów budzą kontrowersje. Podczas sesji azjatyckiej poinformowano, że Republikanie bronią Senatu - według The New York Times republikański kandydat Kelly Loeffler zdobyła 51% głosów, a Demokrata Raphael Warnock - 48%. W innej parze pretendentów republikanin David Perdue rzekomo pokonał przedstawiciela Partii Demokratycznej Jona Ossoffa o 1,5 procent. Wiadomość ta została spokojnie przyjęta przez rynek, gdyż Georgia jest uważana za jeden z podstawowych stanów republikanów - przedstawiciele Partii Demokratycznej nie wygrywali tu od dziesięcioleci. Indeks dolara amerykańskiego wykazał niewielki wzrost, ale nie przekroczył nawet poziomu 90. figury. Innymi słowy, gdyby nic się nie zmieniło, główne pary dolarowe zachowywałyby się tak samo, tak jak poprzedniego dnia.

 EUR/USD. Pole bitwy - Georgia

Jednak na początku środowej sesji europejskiej układ sił się zmienił. Wiele amerykańskich publikacji, powołując się na ich źródła, brzmiało sensacyjnie: Demokraci nagle wyszli na prowadzenie. Warto zauważyć, że jeśli ta informacja zostanie oficjalnie potwierdzona, a Ossoff i Warnock utrzymają przewagę, Republikanie i Demokraci będą mieli po 50 głosów w wyższej izbie Kongresu. A decydującym głosem będzie głos Kamali Harris, wiceprezydent elekta USA, która, jak wiecie, należy do obozu Demokratów.

To znaczy, będzie można powiedzieć, że przedstawiciele Partii Demokratycznej otrzymają pełną władzę: będą kontrolować większość nie tylko w Izbie Reprezentantów, ale także w Senacie. Do tego partia ma demokratę-prezydenta, który w tej sytuacji będzie mógł przeprowadzić reformy strukturalne wymagające zgody legislacyjnej. Nawiasem mówiąc, zgoda kongresmanów jest konieczna nie tylko do zatwierdzania przepisów, ale także do nominacji kluczowych pracowników. Dlatego "bitwa w Georgii" ma ogromne znaczenie - zarówno dla Demokratów, jak i Republikanów. A jeśli ci pierwsi w przypadku zwycięstwa otrzymają "pierścień władzy", to ci drudzy w przypadku przegranej nie będą już mogli negocjować z Białym Domem, wykorzystując blokowanie projektów ustawy.

W tej chwili policzono 98% głosów. Według Fox News, Demokrata Ossoff wyprzedza republikanina (obecnego senatora) Davida Perdue o 3560 głosów - zaledwie 0,08% w ujęciu procentowym. W drugiej parze rywali różnica jest większa. Obecna senator partii republikańskiej Kelly Loeffler otrzymała o 40,575 głosów mniej niż Warnock, czyli o 1%. Większość amerykańskich analityków jest przekonana, że w tej parze przedstawiciel Partii Demokratycznej już zapewnił sobie zwycięstwo.

Ale tutaj zasada brzmi "wszystko albo nic": Demokraci potrzebują zwycięstwa obu kandydatów, więc główna uwaga traderów jest teraz skupiona na parze rywali Ossoffa - Purdue. Jak wspomniano powyżej, różnica między nimi wynosi 0,08%. To także ważny punkt w kontekście dalszych wydarzeń, bo jeśli końcowa różnica między kandydatami będzie mniejsza niż 0,5%, przegrany będzie mógł zażądać ponownego przeliczenia.

 EUR/USD. Pole bitwy - Georgia

Jak widać, sytuacja jest nadal niejednoznaczna, a przewaga Demokratów jest minimalna. Ale na rynek wpłynęły nagłówki gazet, które kilka godzin temu zaczęły donosić o zwycięstwie obozu demokratycznego. Na tle takiego napływu informacji indeks dolara spadł do podstawy 89. figury: ostatni raz był na tak niskim poziomie dokładnie trzy lata temu, w styczniu 2018 r. Odpowiednio zareagowały główne pary dolarowe: w szczególności para euro/dolar podskoczyła do poziomu wsparcia 1,2350 (górna linia wskaźnika BB na wykresie dziennym), ale nie była w stanie go pewnie pokonać.

Moim zdaniem dziś ryzykowny jest handel parą EUR/USD (a także innymi parami dolarowymi, z wyjątkiem aud/usd - gdzie Australijczyk ma "swoje" powody do wzrostu), gdyż pod koniec dnia Republikanie mogą objąć prowadzenie. A biorąc pod uwagę fakt, że nabywcy euro/usd z wyprzedzeniem świętowali zwycięstwo Demokratów, spadek korekcyjny w tym przypadku będzie całkiem duży. Dlatego w tej chwili lepiej nie ryzykować, chociaż jeśli wstępne wyniki zostaną potwierdzone, nabywcy pary najprawdopodobniej dojdą do poziomu 24. figury.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account