FX.co ★ Przegląd pary GBP/USD. 5 stycznia. Boris Johnson przygotowuje się do ponownego zaostrzenia kwarantanny.

4-godzinny przedział czasowy

Szczegóły techniczne:

Górny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.

Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.

Średnia ruchoma (20; wygładzona) - na boki.

CCI: -5,8046

Funt brytyjski w pierwszym dniu notowań nowego roku spadł, podobnie jak euro w ostatnim dniu starego roku. Jednak ogólnie obie pary utrzymują nastrój wzrostowy. Obie pary nadal znajdują się powyżej linii średniej ruchomej. Dlatego pomimo niewielkich korekt, które pojawiają się od czasu do czasu, zarówno euro, jak i funt ogólnie nadal rosną. Jednak para funt/dolar nadal znajduje się w fazie "niestabilnych wahań". Zatem nowe ustalanie cen poniżej średniej ruchomej, a następnie nie mniej gwałtowne wzrosty, nie są w ogóle wykluczone. Teraz należy bardzo ostrożnie handlować parą funt/dolar. Jeśli utrzyma się stabilny trend wzrostowy dla waluty euro, to trend funta będzie niestabilny. Wydaje się, że rynki nadal są nerwowe, chociaż nie ma się czym denerwować. Brexit zostaje ostatecznie zakończony i pozostawiony w tyle, zostaje podpisana umowa handlowa z UE. Dla Wielkiej Brytanii rok 2020 nie zakończył się tak źle, jak mógłby.

Jednak, jak wielokrotnie powtarzaliśmy przez cały 2020 r., Wielka Brytania nadal ma wiele potencjalnych problemów. Jednym z nich jest Szkocja, która regularnie deklaruje zamiar opuszczenia Wielkiej Brytanii i powrotu do Unii Europejskiej. Premier Szkocji Nicola Sturgeon zamierza doprowadzić tę kwestię do końca i już obiecała, że jeśli jej partia wygra kolejne wybory parlamentarne, będzie nadal występować do Londynu o prawne zezwolenie na przeprowadzenie nowego referendum niepodległościowego . Boris Johnson jednak wielokrotnie powtarzał, że Edynburgowi nie przysługuje takie prawo. Wcześniej brytyjski premier powiedział, że takie zdarzenia nie mogą zdarzać się częściej niż raz na sto lat. Któregoś dnia Boris Johnson powiedział, że odstęp 41 lat (odstęp czasowy między referendami z 1975 a 2016 r.) jest "korzystny". Oznacza to, że do 2055 roku Szkocja nie będzie mogła przeprowadzić nowego referendum. Jednak Nicola Sturgeon wielokrotnie "delikatnie" groziła Londynowi, mówiąc, że jeśli rząd sprzeciwi się demokratycznemu wyborowi ludzi, to prędzej czy później ta władza zostanie obalona. Niedawno Sturgeon przytoczyła też przykład Donalda Trumpa, który, jej zdaniem, przez bardzo długi czas ignorował demokrację i ostatecznie przegrał wybory. W ten sposób Wielka Brytania, która właśnie wyszła z jednej epopei (Brexit), może natychmiast rzucić się w wir następnej, zwanej "Scexit". Pytanie brzmi, jak będzie wyglądać ta konfrontacja? Czy Sturgeon, premier Szkocji, zrezygnuje ze stanowiska, jeśli Londyn nadal będzie odrzucał jej żądania, czy też zdecyduje się na otwarty konflikt i nielegalne referendum? Ogólnie rzecz biorąc, dla Wielkiej Brytanii rok 2021 może być nie mniej interesujący i ważny niż poprzednie cztery lata.

Nie zapominajmy też o wszystkich problemach gospodarczych Wielkiej Brytanii. Nie będziemy ponownie wymieniać całej listy, wystarczy zauważyć, że w czwartym kwartale PKB Wielkiej Brytanii prawdopodobnie spadnie o kilka procent. Oznacza to, że w czasie, gdy gospodarki europejskie i amerykańskie nadal wychodzą z "kryzysu koronawirusa", gospodarka brytyjska zacznie się ponownie kurczyć. W pierwszym kwartale 2021 r. PKB również może się zmniejszyć, stwierdził tak nawet Bank Anglii. Problem w tym, że Brexit, nawet przy umowie, nadal uderzy w brytyjską gospodarkę. Sektor usług, który w Wielkiej Brytanii ma bardzo duży udział w PKB, bardzo ucierpi na skutek wyjścia z UE. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że umowa prawie nie zawiera punktów, które regulowałyby stosunki między UE a Wielką Brytanią w sektorze usług. Pamiętajmy też, że Wielka Brytania przeszła tej zimy kilka "trudnych" kwarantann. Pierwsza miała miejsce w listopadzie, potem Boris Johnson ponownie kilkakrotnie przedłużał i zaostrzał środki w ramach kwarantanny, a w tej chwili, z powodu nowego szczepu "koronawirusa", Johnson przygotowuje się do zamknięcia szkół. Długo nie zwracaliśmy uwagi na dane dotyczące liczby nowych przypadków "koronawirusa", ponieważ pod koniec ubiegłego roku powstało kilka szczepionek naraz. Zapowiadano, że szczepienia rozpoczną się w najbliższej przyszłości i cały świat trochę się uspokoił w tej kwestii, ale w rzeczywistości szczepienie jest szczepieniem, a w Wielkiej Brytanii w ostatnich dniach odnotowano 55 tysięcy nowych przypadków infekcji. To są rekordowe liczby. W konsekwencji "twarda" kwarantanna może nadal trwać i nadal "uderzać" w brytyjską gospodarkę. Warto zauważyć, że za oceanem też nie jest dobrze. 2 stycznia w Stanach Zjednoczonych zarażonych zostało 297 tysięcy Amerykanów - również absolutny anty-rekord. Jednakże w Ameryce od dawna zdecydowano, że nie zaostrzą kwarantanny. Dlatego nie ma ogólnokrajowego "lockdownu" ani "twardej" kwarantanny. Tym samym, w przeciwieństwie do brytyjskiej, gospodarka Stanów Zjednoczonych będzie nadal ożywać.

Wszystkie te fakty i czynniki są jednak nadal ignorowane przez uczestników rynku, którzy generalnie nadal pozbywają się dolara. Stąd generalnie zaleca się handel na wzrost, jednak należy pamiętać, że para bardzo często i gwałtownie zmienia kierunek ruchu i nadal porusza się w trybie "swing".

Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 121 punktów dziennie. W tym przypadku ta wartość jest "wysoka". We wtorek 5 stycznia spodziewamy się więc ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego przez poziomy 1,3429 i 1,3671. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi do góry sygnalizuje nową rundę ruchu w górę w ramach "swingu".

Najbliższe poziomy wsparcia:

W1 – 1,3550

W2 – 1,3489

W3 – 1,3428

Najbliższe poziomy oporu:

O1 – 1,3611

O2 – 1,3672

O3 – 1,3733

Zalecenia handlowe:

Para GBP/USD w 4-godzinnych ramach czasowych znajduje się teraz w nowej rundzie ruchu korygującego. Dlatego dzisiaj zaleca się handel na wzrost z celami 1,3672 i 1,3733, jeśli para odbije się od średniej ruchomej. Zaleca się ponowny handel w dół z celami 1,3489 i 1,3428, jeśli cena będzie ustalona poniżej linii średniej ruchomej. Ogólnie rzecz biorąc, "huśtawka" trwa nadal. Nie jest to dobry czas na handel.