logo

FX.co ★ Przegląd pary GBP/USD. 2 grudnia. Kwestia "szkocka" powraca. Nicola Sturgeon nie ma zamiaru ustąpić i jest gotowa skierować sprawę do międzynarodowego trybunału sprawiedliwości.

Przegląd pary GBP/USD. 2 grudnia. Kwestia "szkocka" powraca. Nicola Sturgeon nie ma zamiaru ustąpić i jest gotowa skierować sprawę do międzynarodowego trybunału sprawiedliwości.

4-godzinny przedział czasowy

Przegląd pary GBP/USD. 2 grudnia. Kwestia "szkocka" powraca. Nicola Sturgeon nie ma zamiaru ustąpić i jest gotowa skierować sprawę do międzynarodowego trybunału sprawiedliwości.

Szczegóły techniczne:

Wyższy kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.

Dolny kanał regresji liniowej: kierunek - w górę.

Średnia ruchoma (20; wygładzona) - w górę.

CCI: 242,3208

Funt brytyjski pozostawał na jednym miejscu przez 5-6 dni handlowych, mniej więcej pomiędzy poziomami Murraya wynoszącymi "4/8" -1,3306 i "7/8" -1,3397, czyli w bocznym kanale stop-point. Zatem teraz para funt/dolar jest w kanale płaskim w pobliżu swoich rocznych szczytów. Wygląda na to, że sami traderzy nie wiedzą już, w jaki sposób handlować funtem. W ostatnich tygodniach brytyjska waluta nadal rosła, chociaż nie było ku temu fundamentalnych powodów. Jednak, jak powiedzieliśmy wcześniej, waluta nie może rosnąć wiecznie tylko na podstawie nadziei uczestników rynku, że zostanie podpisana umowa handlowa, a brytyjska gospodarka nie upadnie w 2021 roku. Co więcej, niejednokrotnie powiedziano: brytyjska gospodarka nadal poniesie straty na Brexicie, nawet jeśli zostanie uzgodniona umowa handlowa. Nie rozumiemy więc w ogóle optymizmu rynków i podobnie jak w przypadku waluty euro uważamy, że funt brytyjski jest wykupiony i nieracjonalnie drogi.

Oprócz wszystkich problemów gospodarczych, z którymi Wielka Brytania już się boryka lub będzie borykać w przyszłości, istnieje również wiele innych bardzo poważnych problemów. Jednym z nich jest "kwestia szkocka", polegająca na tym, że Szkocja nie chce opuszczać Unii Europejskiej. Ponieważ jednak jest częścią Wielkiej Brytanii i podlega Londynowi, będzie musiała to zrobić pod koniec 2020 r., podobnie jak Irlandia Północna, a także Walia. Jednak szkocka premier Nicola Sturgeon, która ma bardzo duże poparcie w swoim kraju, już kilkakrotnie wysyłała oficjalne wnioski do Londynu z prośbą o pozwolenie na przeprowadzenie referendum niepodległościowego. I za każdym razem Londyn odmawiał. Można zrozumieć Borisa Johnsona. Ostatnie badania społeczne pokazują, że Szkoci zmienili zdanie od 2014 roku. Następnie w referendum niepodległościowym głosowali za pozostaniem w UE. Teraz są gotowi głosować za niepodległym państwem. Kto dobrowolnie pozwoli na przeprowadzenie referendum, które nieuchronnie doprowadzi do utraty znacznego terytorium? Ponadto Boris Johnson ma doskonały powód, aby nie spełniać prośby Edynburga. Tak ważne wydarzenie państwowe jak referendum nie może odbywać się co 5 lat. W przeciwnym razie nie jest to referendum, ale cyrk. Jednak Nicola Sturgeon również ma rację. Uważa, że w 2014 roku Szkoci nie wiedzieli, czym będzie Brexit, a teraz go nie popierają. W maju przyszłego roku Szkocja przeprowadzi wybory do lokalnego parlamentu i jeśli partia Sturgeon odniesie zwycięstwo, premier jest gotowa udać się do międzynarodowego trybunału sprawiedliwości, aby obejść londyński zakaz przeprowadzenia referendum. Zapowiedziano już drugie referendum. "W maju 2021 r., poprosimy Szkotów, aby znów uwierzyli, że będziemy dalej budować lepszy kraj. Poproszę was o zgodę, aby referendum niepodległościowe zostało zorganizowane zaraz po utworzeniu nowego parlamentu" - powiedziała Sturgeon. Należy zauważyć, że w obecnych trudnych czasach około 72% Szkotów akceptuje sposób, w jaki rząd szkocki radzi sobie z pandemią. A to może być naprawdę dobry powód do przekonania o zwycięstwie w wyborach parlamentarnych.

I oczywiście nie można pominąć tematu negocjacji handlowych pomiędzy Wielką Brytanią a UE, który od kilku miesięcy ekscytuje umysły traderów. Z najnowszych informacji wynika, że obie strony rozumieją, iż bez poważnych ustępstw nie uda się osiągnąć porozumienia, ale i tak nikt nie chce tego zrobić. Minister Michael Gove uważa, że UE żąda zbyt wiele od Wielkiej Brytanii". "Biorąc pod uwagę fakt, że opuszczamy UE, jest po prostu niesprawiedliwe, aby kraje europejskie łowiły na naszych wodach tyle ryb, ile chcą" - powiedział Gove. Nie komentuje faktu, że sama Wielka Brytania mimo opuszczenia UE chce zachować dostęp do ogromnego europejskiego rynku bez ceł. "UE nadal chce, abyśmy byli związani jej przepisami. Chce zastrzec sobie prawo do nałożenia na nas surowych ograniczeń w przypadku jakichkolwiek sporów i nie uważamy, że jest to sprawiedliwe" - powiedział Gove. Jednocześnie Francja apeluje do Wielkiej Brytanii o "rozpoczęcie prawdziwych negocjacji". Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że UE nie podpisze wadliwego porozumienia. "Zawsze mówiliśmy, że dążymy do zawarcia umowy, ale nie za wszelką cenę. Unia Europejska musi chronić swoje interesy i to jest równa konkurencja między przedsiębiorstwami" - powiedział Macron.

A więc nadal są "poważne różnice", a obaj główni negocjatorzy bardzo niechętnie dzielą się informacjami o postępach w negocjacjach. Nadal uważamy, że prawdopodobieństwo porozumienia jest bardzo niskie. Nawet jeśli Michel Barnier i David Frost uzgodnią umowę o wolnym handlu, nie oznacza to, że oba parlamenty natychmiast ją ratyfikują. Tymczasem rozpoczął się grudzień, więc do zakończenia "okresu przejściowego" pozostał miesiąc.

Jednocześnie w grudniu dwie szczepionki przeciwko koronawirusowi mogą zostać dopuszczone do powszechnego użycia w Wielkiej Brytanii. "Jak dotąd żadna szczepionka nie została zatwierdzona do użycia przez Agencję Kontroli Leków i Wyrobów Medycznych. Mamy jednak nadzieję, że szczepionki Pfizer i BioNTech, a także szczepionki Oxford i AstraZeneca, otrzymają niezbędne zezwolenia w najbliższych dniach lub tygodniach - powiedział brytyjski premier Boris Johnson.

Z technicznego punktu widzenia para funt/dolar jest teraz w kanale płaskim. Dlatego uważamy, że przed wznowieniem handlu powinniśmy poczekać, aż on się zakończy. Jak poprzednio, nie widzimy powodów do dalszego wzrostu funta brytyjskiego, sprzedający nie mogą w żaden sposób przejąć inicjatywy.

Przegląd pary GBP/USD. 2 grudnia. Kwestia "szkocka" powraca. Nicola Sturgeon nie ma zamiaru ustąpić i jest gotowa skierować sprawę do międzynarodowego trybunału sprawiedliwości.

Średnia zmienność pary GBP/USD wynosi obecnie 95 punktów dziennie. Dla pary jest to wartość "średnia". W środę 2 grudnia spodziewamy się więc ruchu wewnątrz kanału, ograniczonego przez poziomy 1,3323 i 1,3513. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi w dół sygnalizuje nową rundę korekty.

Najbliższe poziomy wsparcia:

W1 – 1,3397

W2 – 1,3367

W3 – 1,3336

Najbliższe poziomy oporu:

O1 – 1,3428

O2 – 1,3458

O3 – 1,3489

Zalecenia handlowe:

Para GBP/USD rozpoczęła nową rundę ruchu w górę w 4-godzinnym przedziale czasowym. Dlatego dziś zaleca się pozostanie na długich pozycjach z celami 1,3458, 1,3489 i 1,3513, aż do nowego odwrócenia wskaźnika Heiken Ashi w dół. Zaleca się ponowną wymianę pary w dół z celami 1,3245 i 1,3245, jeśli cena zostanie ustalona z powrotem poniżej linii średniej ruchomej.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account