logo

FX.co ★ EUR/USD. Euforia minęła, problemy pozostały: farmakolodzy nie byli w stanie odwrócić trendu

EUR/USD. Euforia minęła, problemy pozostały: farmakolodzy nie byli w stanie odwrócić trendu

 EUR/USD. Euforia minęła, problemy pozostały: farmakolodzy nie byli w stanie odwrócić trendu

Rynek walutowy był wczoraj w euforii, a główne pary walutowe wykazywały anomalną zmienność (zwłaszcza pary usd/jpy usd/chf i usd/cad), reagując na najnowsze wiadomości z dziedziny farmakologii. Jak wiadomo, przedstawiciele firmy Pfizer ogłosili o znaczących postępach w opracowaniu szczepionki przeciwko koronawirusowi. Trzecia faza badań wykazała, że opracowywany lek chroni przed COVID-19 w 90% badanych przypadków (łącznie szczepionkę przetestowano na 50 tysiącach ochotników).

Te wiadomości są dla traderów swojego rodzaju światłem na końcu tunelu wśród powszechnego pesymizmu, obostrzeń i rekordowego wzrostu liczby zarażonych na całym świecie. Rynki akcji na całym świecie zareagowały gwałtownym wzrostem. W szczególności wzrosły akcje wielu tanich linii lotniczych i holdingów lotniczych. Na przykład akcje producenta silników lotniczych Rolls-Royce wzrosły wczoraj o 45%. Jedynym outsiderem okazała się wczoraj platforma do organizacji konferencji audio i wideo Zoom – jej akcje spadły o prawie 14%. Podobną dynamikę wykazały akcje Netflix.

Na rynku walutowym głównym beneficjentem zaistniałej sytuacji była waluta amerykańska. Indeks dolara wzrósł z poziomu 92,170 do najwyższego poziomu 92,850 w ciągu zaledwie kilku godzin, odzwierciedlając popyt na całym rynku. Warto jednak zauważyć, że euro w tej konfrontacji faktycznie powstrzymało cios. Pomimo ataku niedźwiedzi, para eur/usd nie opuściła obszaru 18. figury i wykazała stosunkowo niewielki spadek (na przykład Jen w parze z dolarem osłabił się wczoraj o prawie 300 punktów). Taka "odporność na stres" pary wynika z kilku czynników. Po pierwsze, dynamika greenbacka wobec euro była ograniczona popytem na ryzykowne aktywa. Po drugie, dolar osłabił swoją presję na tle znacznego spadku rentowności 10-letnich Treasuries (do poziomu 0,91% z 5-miesięcznego maksimum 0,97%). Cóż, w końcu nie można zapominać o czynnikach politycznych, które nadal wpływają na nastroje byków dolarowych.

Należy również zauważyć, że takie emocjonalne impulsy cenowe są ulotne. Wczorajsza sytuacja nie była wyjątkiem: już pod koniec amerykańskiej sesji w poniedziałek dolar zaczął tracić na wartości. Ogólna euforia minęła, ale obecne problemy pozostają: nadeszła świadomość, że świat nie zmieni się z dnia na dzień, nawet wraz z dostępnością szczepionki, która de facto wciąż jest w fazie rozwoju.

Tak więc trzeci etap badań klinicznych nie został jeszcze zakończony - farmakolodzy wciąż zbierają informacje o bezpieczeństwie leku. Po drugie, szczepionka nie została jeszcze zatwierdzona przez amerykański regulator, Amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków. Po trzecie, opracowany lek jest trudny w użyciu - musi być przechowywany i transportowany tylko w bardzo niskich temperaturach, a do uzyskania pożądanego efektu potrzebne są dwa wstrzyknięcia. Wszystko to sugeruje, że masowa dystrybucja szczepionki na całym świecie jest zniechęcającym zadaniem, które wciąż wymaga rozwiązania. Biorąc pod uwagę takie niuanse, szczepienia ludności mogą rozpocząć się nie wcześniej niż w pierwszym kwartale przyszłego roku. Potwierdził to prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden: zaznaczył, że szczepionka, nawet jeśli zostanie zatwierdzona, nie będzie szeroko dostępna "w najbliższych miesiącach".

Tymczasem koronawirus nabiera tempa tu i teraz – w tym w USA. Liczba zarażonych w Stanach przekroczyła wczoraj 10 milionów. Według amerykańskich mediów jednym z pierwszych priorytetów Joe Bidena jako prezydenta-elekta będzie wprowadzenie obowiązkowego noszenia maseczek. Rozważane są również opcje częściowego lockdownu.

Innymi słowy, dosłownie dzień po pozytywnych wiadomościach od Pfizera okazało się, że masowe szczepienia są "gdzieś daleko", w perspektywie najbliższego półrocza (przynajmniej), podczas gdy druga fala pandemii obejmuje teraz kluczowe kraje świata (w tym USA). Na tle tak pozornie oczywistego wniosku, dolar zawiesił swój wzrost i w wielu parach stracił grunt. W tym, w parze z euro, gdzie kupujący już przejęli inicjatywę.

Moim zdaniem para eur/usd w średnim okresie zachowuje potencjał wzrostu, chociaż wzrost ten może być ograniczony: "pułap" przedziału cenowego odpowiada poziomowi oporu 1,1910 (górna linia wskaźnika Bollinger Bands na wykresie dziennym). Ten cel byki eur/usd mogą przetestować już dziś, zwłaszcza jeśli indeksy nastrojów w środowisku biznesowym Niemiec i UE (z Instytutu ZEW) wypadną lepiej niż oczekiwano – lub przynajmniej na poziomie prognoz. Warto również wziąć pod uwagę, że jutro, 11 listopada, rynki Francji i USA zostaną zamknięte (Francuzi obchodzą Dzień Zawieszenia Broni, Amerykanie – Dzień Weteranów). Fakt ten może wywierać dodatkową presję na greenback, ponieważ wielu traderów odnotuje zysk w parach dolarowych w przeddzień "pół-weekendu". Dlatego po opublikowaniu danych z ZEW można rozważyć długie pozycje, chyba że opublikowane liczby "utopią" wspólną walutę.

*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account