Greenback znacznie stracił na wartości między marcem a wrześniem, stając się atrakcyjny do zakupów, więc nadal ma pole do wzrostu. Ponadto, zdaniem ekspertów, władze USA muszą uwierzyć w USD na rynkach, aby móc dalej sprzedawać biliony dolarów w obligacjach rządowych, więc mogą wspierać jego wzrost interwencjami werbalnymi.
Tymczasem wzrost wspólnej europejskiej waluty nie pozostał niezauważony przez EBC.
O ile wcześniej szefowa europejskiego regulatora Christine Lagarde zaapelowała do inwestorów, by nie reagowali zbyt ostro na wzrost kursu euro, to w miniony poniedziałek powiedziała, że EBC uważnie śledzi umocnienie euro.
"Umocnienie euro odgrywa znaczącą rolę w różnych obszarach, a jeśli chodzi o politykę pieniężną, wywiera presję na obniżenie poziomu cen. Bardzo zwracamy uwagę na wzrost kursu euro i bierzemy to pod uwagę przy określaniu naszej polityki pieniężnej - powiedział K. Lagarde.
"Stabilny wzrost euro doprowadził do niepożądanego zaostrzenia warunków w sektorze finansowym i częściowo zneutralizował akomodacyjną politykę EBC" - powiedział z kolei członek zarządu EBC Fabio Panetta.
Te komentarze były poważną deprecjacji euro. Wzrost liczby osób zarażonych COVID-19 w Starym Świecie dodał oliwy do ognia, co daje dobry powód do obaw o losy strefy euro.
W środę szef Rezerwy Federalnej Jerome Powell w ramach przemówienia w Kongresie USA po raz kolejny zwrócił uwagę, że nowe bodźce fiskalne są niezbędne dla gospodarki narodowej i pozwolą Bankowi Centralnemu szybko osiągnąć cele w zakresie zatrudnienia i stabilnej inflacji.
Tymczasem wiceprezes Fed Richard Clarida uważa, że regulator utrzyma stopy procentowe na niskim poziomie, dopóki inflacja nie osiągnie celu 2%.
Prezes Fed w Cleveland Loretta Mester zwróciła uwagę, że celem jest inflacja na poziomie 2,5%, co oznacza, że Bank Centralny może utrzymać stopy na obecnym poziomie, dopóki ceny nie będą znacznie wyższe.
Według szefa Federal Reserve Bank of Boston, Erica Rosengrena, Stany Zjednoczone będą miały szczęście, jeśli inflacja w tym kraju osiągnie 2% w ciągu najbliższych trzech lat.
"Gołębie" komentarze urzędników Fed w najmniejszym stopniu nie zmyliły amerykańskiej waluty, która pozostaje atrakcyjna dla inwestorów w obliczu trwającej pandemii COVID-19 i notowana jest blisko dziewięciotygodniowych maksimów.
Tymczasem para EUR/USD nadal pozostaje na minusie. W czwartek przetestował obszar 1,1640-1l1650, którego nie odwiedził od końca lipca. Przełamanie ważnego wsparcia na 1,1700 było niedźwiedziem sygnałem dla pary, otwierającym drogę do głębszej korekty, przynajmniej w krótkim okresie. Kolejne wsparcie to 1,1630 i 1,1600, natomiast silny opór to 1,1855.