logo

FX.co ★ Najpierw złe wiadomości: cena ropy spada

Najpierw złe wiadomości: cena ropy spada

 Najpierw złe wiadomości: cena ropy spada

Cena ropy naftowej dziś rano rozpoczęła nowy tydzień z ujemną dynamiką. Ceny są obniżane w oczekiwaniu na kolejne spotkanie ministrów OPEC, które powinno odbyć się już w połowie tego tygodnia - 15 lipca.

Obecnie na rynku istnieje kilka poważnych czynników, które mogą sprawić, że wynik posiedzenia OPEC będzie zupełnie nieoczekiwany. Po pierwsze, zapasy surowców w Stanach Zjednoczonych są zbyt duże, jest to odnotowywane już od kilku tygodni i jest sprzeczne ze wstępnymi danymi analityków. Po drugie, nadchodzi nowa fala infekcji koronawirusem, której, sądząc po codziennym wzroście liczby przypadków, nie można uniknąć. Wszystko to, razem wzięte, może zmusić OPEC do utrzymania spadku wydobycia ropy w ramach porozumienia między krajami na tym samym poziomie 9,7 miliona baryłek dziennie, podczas gdy w obecnej wersji porozumienia liczba ta powinna być mniejsza od następnego miesiąca. Jednak większość ekspertów wciąż jest przekonana, że taki rezultat jest prawie niemożliwy, ponieważ koszt ropy naftowej na świecie gwałtownie wzrósł i podwoił się od wejścia w życie traktatu. Właśnie tego chciała organizacja, opracowując środki wsparcia dla globalnego rynku czarnego złota.

Co więcej, źródła zbliżone do kierownictwa OPEC podają, że w rzeczywistości nie ma nawet najskromniejszego powodu, by sądzić, że ograniczenie produkcji pozostanie na tym samym poziomie. Jednocześnie aktywnie dyskutuje się o jego spadku do 7,7 miliona baryłek dziennie. Działania te są aktywnie wspierane w krajach takich jak Rosja i Arabia Saudyjska. Jednak nie należy spodziewać się, że spadek przebiegnie bez przeszkód i pozostanie niezauważony na rynku. Najprawdopodobniej doprowadzi to do dodatkowej i znacznej presji na rynku surowców.

Tymczasem według raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej, który jest publikowany raz w miesiącu, podaż ropy w pierwszym miesiącu lata zmniejszyła się o 2,4 miliona baryłek dziennie i osiągnęła minimalną wartość 86,9 miliona baryłek dziennie w ciągu ostatnich dziewięciu lat. Jednocześnie popyt na czarne złoto w tym roku ukształtował się na poziomie 92,1 miliona baryłek dziennie, czyli o 400 tysięcy baryłek więcej niż oczekiwano wcześniej.

Jednak jeszcze większa redukcja kosztów ropy naftowej może przynieść wiadomość o wznowieniu aktywnej działalności wydobywczej na polach w Libii, która rozpoczęła się po wyjściu kraju z fazy aktywnej wojny domowej. Praca libijskich instalacji naftowych może dodać około 900 tysięcy baryłek ropy dziennie do istniejącej podaży na rynku.

Potencjalny wzrost podaży na rynkach ropy naftowej nie jest oczywiście najprzyjemniejszą wiadomością. Ale jeszcze bardziej przerażająca dla uczestników rynku jest sytuacja epidemiologiczna na świecie związana z zakażeniem koronawirusem. W ostatni dzień roboczy w zeszłym tygodniu wzrost liczby pacjentów w Ameryce wyniósł rekordową liczbę - 63 tysiące osób. Ponadto gwałtownie rośnie liczba osób zarażonych w Ameryce Łacińskiej, Indiach, Afryce Południowej i innych krajach, co sugeruje, że druga fala wydaje się nieunikniona.

Jednocześnie liczba działających stacji wydobycia ropy i gazu w Stanach Zjednoczonych Ameryki spadła w ubiegłym tygodniu o kolejne pięć jednostek. Łączna ich liczba wynosi obecnie 258 instalacji. Oczywiście jest to również rekord, ponieważ rok temu było ich 958. Liczba jednostek produkcji ropy spadła o 4 jednostki i osiągnęła 181. Rok temu było ich znacznie więcej - 788 jednostek.

Cena kontraktów futures na ropę Brent z dostawą we wrześniu na londyńskim rynku handlowym spadła dziś rano o 0,67%, czyli 0,29 USD za baryłkę. Ich obecna wartość wynosi 42,95 USD za baryłkę. Przypomnijmy, że piątkowe transakcje w zeszłym tygodniu zakończyły się wzrostem wartości o 2,1%, czyli 0,89 USD, podczas gdy cena zamknięcia została ustalona na około 43,24 USD za baryłkę.

Cena kontraktów futures na ropę WTI na dostawę w sierpniu na elektronicznej platformie obrotu w Nowym Jorku również pokazała dziś rano negatywny trend. Spadek wyniósł 0,74%, czyli 0,39 dolara, co pchnęło ich do poziomu 40,25 dolarów za baryłkę. Przeciwnie, na zamknięciu handlu w zeszły piątek kontrakty zwiększyły swoją wartość o 2,4%, czyli 0,93 USD, a ich cena wynosiła około 40,55 USD za baryłkę.

Tak więc kontrakty futures na ropę naftową w ciągu ostatniego tygodnia zmieniły się w różnych kierunkach. Surowce marki WTI stały się nieco tańsze - o 0,3%. Przeciwnie, surowce Brent dodały 1% do ich poprzedniej wartości.
*Zamieszczona tutaj analiza rynku nie ma na celu udzielania instrukcji dotyczących zawierania transakcji, lecz zwiększenie Twojej świadomości
Przejdź do listy artykułów Przejdź do artykułów tego autora Open trading account