Dziś uwaga inwestorów skupia się na regularnym spotkaniu Europejskiego Banku Centralnego (EBC), na podstawie wyników którego regulator ogłosi decyzję w sprawie polityki pieniężnej i przedstawi plany na przyszłość. Mimo że nie oczekuje się zmian kursu, konferencja prasowa prezesa EBC Mario Draghiego zapowiada się całkiem interesująco. Wiadomo przecież, że zna jak uruchamiać rynki .
Oczywiście na obecnym etapie EBC nie ma żadnego szczególnego powodu do optymizmu: aktywność gospodarcza w sektorze produkcyjnym strefy euro spada, inflacja spada. Ponadto pozostają zagrożenia związane z Brexitem i amerykańskim protekcjonizmem.
Po wynikach następnego posiedzenia EBC należy przede wszystkim zwrócić uwagę na ocenę stanu gospodarki bloku walutowego przez organ regulacyjny. Zakłada się, że jeśli ponownie pojawi się zdanie o ryzyku spadkowym, para EUR/USD zareaguje na to spadkiem.
Jednak M. Draghi może zauważyć słabe oznaki ożywienia w gospodarce strefy euro, które naprawdę istnieją. To powinno spowodować wzrost euro.
Jeśli jednak nagle EBC zdecyduje się ujawnić szczegóły nowego programu TLTRO nie w czerwcu, ale w tej chwili, będzie to wywierać presję na wspólną walutę europejską.
Jeśli M. Draghi potwierdzi, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie dłużej, niż sugeruje "przewodnik wyprzedzający", będzie to również negatywny punkt dla euro.
Tak więc, jeśli szef EBC na konferencji prasowej skupi się na czynnikach negatywnych, para EUR/USD spadnie. W tym przypadku minimum z marca 1.1176 będzie poziomem oporu. Przy odrobinie optymizmu euro może wzmocnić się wobec dolara do 1,1350 USD.