W zeszłym tygodniu prezydent USA, Donald Trump, ogłosił 90-dniowe zawieszenie części ceł handlowych, co wywołało falę optymizmu na rynkach finansowych. Inwestorzy zinterpretowali tę decyzję jako potencjalny sygnał złagodzenia polityki handlowej. Jednak euforia może być przedwczesna. Wiele ceł nadal obowiązuje i może wywierać presję na aktywność gospodarczą oraz nastroje rynkowe. Przeanalizujmy, które z nich pozostały w mocy.
Podstawowe cła w wysokości 10%
Chociaż Trump wstrzymał większość nowych taryf wprowadzonych 2 kwietnia, pozostawił w mocy podstawowe cła w wysokości 10%, weszły w życie 5 kwietnia. Choć decyzja ta przyniosła częściową ulgę partnerom handlowym – zagrożonym wcześniej taryfami sięgającymi 50% – bazowa stawka 10% nadal stanowi poważne ograniczenie. Może to zmniejszyć ryzyko natychmiastowego szoku recesyjnego, ale nie eliminuje zagrożeń strukturalnych, takich jak niepewność, rosnące koszty i pogarszające się warunki inwestycyjne, które w dalszym ciągu negatywnie wpływają na gospodarkę.
Wyższe cła wobec Chin
Chiny pozostają kluczowym wyjątkiem w niedawnej decyzji prezydenta Donalda Trumpa o zawieszeniu nowych ceł. Podczas gdy większość krajów otrzymała tymczasową ulgę, cła na chiński import gwałtownie wzrosły — do 125% od 9 kwietnia. Ten krok oznacza kolejny etap eskalacji przedłużającego się konfliktu handlowego między USA a Chinami. Te wzajemne cła podwoiły koszty importu, zwiększając presję inflacyjną i podnosząc koszty nakładów dla przedsiębiorstw. Wojna handlowa nie tylko trwa, ale przybiera na sile, stwarzając długoterminowe ryzyko dla globalnych łańcuchów dostaw i inwestycji.
Cła na stal i aluminium
Cła w wysokości 25% na stal i aluminium, wprowadzone 12 marca, nadal pozostają w mocy i wywierają presję na globalne łańcuchy produkcyjne. Oba metale stanowią kluczowe surowce dla wielu branż – od motoryzacji po zaawansowaną technologię. Wzrost kosztów stali i aluminium zwiększa presję kosztową na przemysł, komplikuje logistykę i pogłębia zakłócenia w dostawach surowców, szczególnie w kontekście niestabilnej sytuacji gospodarczej na świecie. Decyzja administracji Trumpa utrzymuje napięcia handlowe na wysokim poziomie w skali globalnej.
Cła na samochody i części samochodowe
25% cła na samochody i części samochodowe, które weszły w życie 2 kwietnia, pozostają jednym z głównych czynników presji na światowy sektor motoryzacyjny. W połączeniu z cłami na stal i aluminium wywołują one reakcję łańcuchową – od wzrostu cen surowców po zakłócenia w końcowym montażu pojazdów. Biorąc pod uwagę wysoki stopień międzynarodowej integracji w przemyśle motoryzacyjnym, nawet lokalne ograniczenia szybko stają się globalnymi problemami dostaw. Koszty operacyjne rosną, logistyka się załamuje, a aktywność inwestycyjna zwalnia. W obliczu słabnącej światowej gospodarki ryzyka dla sektora rosną.
Cła na produkty farmaceutyczne
Choć cła na produkty farmaceutyczne jeszcze nie weszły w życie, już majaczą na horyzoncie. We wtorek prezydent Donald Trump ogłosił plany nałożenia znacznych ceł na produkty farmaceutyczne. Rynki zareagowały natychmiast, a akcje głównych producentów leków spadły, przedłużając trend spadkowy, który rozpoczął się po wprowadzeniu podstawowych 10% ceł oraz zaostrzeniu polityki wobec importu z Europy, Japonii i Chin. Perspektywa nowych barier handlowych grozi zakłóceniem globalnych łańcuchów dostaw leków i stwarza poważne ryzyko dla przemysłu farmaceutycznego i systemów opieki zdrowotnej na całym świecie.