We wtorek ruch na parze GBP/USD był stosunkowo spokojny. Pomimo tego, że w poniedziałek para wykazywała około 100 pipsów zmienności, takie przypadki w ostatnich miesiącach były rzadkością, co widać na poniższym wykresie. Przypominamy, że zwykle za średnią wartość brytyjskiej waluty uważa się 100-110 pipsów zmienności dziennie. Dlatego wielu traderów decyduje się na niej handlować – para wykazuje dobre ruchy. Jednak w ostatnich miesiącach zmienność nie przekraczała 70 pipsów, a cena poruszała się niemal w jednym kierunku.
Wczoraj już od samego rana para zaczęła spadać. Nie było żadnych makroekonomicznych przesłanek do takiego ruchu, gdyż jedyny raport dnia – JOLTS w USA – ukazał się bliżej wieczora. Oczywiście ruch ten można przypisać korekcie technicznej po gwałtownym wzroście w poniedziałek. Chcemy jednak zwrócić uwagę na fakt, że rynek energicznie reaguje na wszelkie informacje mogące wywrzeć presję na dolara, w dalszym ciągu kupuje parę, jeśli jakikolwiek raport zostanie uznany za neutralny i nie robi nic, jeśli raporty ekonomiczne wspierają dolara amerykańskiego. Najlepsze, co widzieliśmy w ostatnich miesiącach, to niewielkie spadki. To wszystko, na co dolar może w tej chwili liczyć.
W tym tygodniu w USA opublikowano kilka ważnych raportów, natomiast w Wielkiej Brytanii w dalszym ciągu publikowane będą wskaźniki aktywności gospodarczej. Dziś w USA pojawią się ważne raporty na temat ISM dla usług i zmiany zatrudnienia poza rolnictwem ADP (porównywalnej z NFP). Reakcję rynku na indeks ISM dla przemysłu widzieliśmy już w poniedziałek. Choć raport ADP jest dopiero "młodszym odpowiednikiem" NonFarm Payrolls, to jeśli jego wartość będzie słabsza od oczekiwań, może to również wywrzeć presję na dolara. Dlatego też, jak już wspominaliśmy, dolar może wzrosnąć jedynie pod wpływem bardzo mocnych danych z USA.
Bardzo trudno powiedzieć, jak długo to potrwa. Rynek (lub poszczególni uczestnicy, np. animatorzy rynku) w dalszym ciągu ignorują tło fundamentalne, zgodnie z którym Bank Anglii rozpocznie łagodzenie polityki pieniężnej znacznie wcześniej niż oczekiwano, a Rezerwa Federalna znacznie później. W 24-godzinnym przedziale czasowym para przekroczyła już ważny poziom Fibo 61,8%, ale ogólnie handel nadal przebiega bardzo chaotycznie. Za ruchami tej pary nie kryje się żadna logika. W tym przedziale czasowym trudno nawet określić aktualny trend. Dlatego też traderzy powinni rozważyć aktualny charakter ruchu pary przed podjęciem decyzji. Może to uchronić ich przed stratami. Nawet jeśli tło makroekonomiczne obecnie sprzyja wzrostowi, tło fundamentalne sprzyja spadkowi. Dlatego para GBP/USD może zacząć spadać w każdej chwili.
Średnia zmienność pary GBP/USD w ciągu ostatnich pięciu dni handlowych wynosi 79 pipsów, czyli jest to wartość średnia. Dziś spodziewamy się, że para GBP/USD będzie poruszać się w przedziale ograniczonym poziomami 1,2705 i 1,2863. Wyższy kanał regresji liniowej skierowany jest w dół, co sugeruje trend spadkowy. Wskaźnik CCI w maju trzykrotnie wszedł w obszar wyprzedania, a brytyjska waluta rozpoczęła nową fazę wzrostu. Jednak ta korekta powinna zakończyć się już dawno temu.
W1 - 1,2726
W2 - 1,2695
W3 - 1,2665
Najbliższe poziomy oporu:O1 - 1,2756
O2 - 1,2787
O3 - 1,2817
Rekomendacje handlowe:Para GBP/USD nadal rośnie. Funt potrafi rosnąć nawet wtedy, gdy nie ma ku temu powodu. A nawet jeśli taki jest, wzrost okazuje się być znacznie silniejszy, niż można by się spodziewać. Nadal jednak oczekujemy ruchu w dół, choć przy obecnym paradoksalnym wzroście brytyjskiej waluty być może będziemy musieli na niego jeszcze długo poczekać. Krótkie pozycje pozostają znacznie bardziej istotne, ponieważ większość czynników jest spadkowych. Dlatego można rozważyć sprzedaż pary z celami na 1,2665 i 1,2604, ale tylko wtedy, gdy cena ustabilizuje się poniżej średniej ruchomej. Można rozważyć pozycje długie powyżej linii średniej ruchomej w przypadku handlu wyłącznie w oparciu o technikę lub jeśli raporty z USA w tym tygodniu okażą się rozczarowujące. A dwa z nich już okazały się słabe.