We wtorek para EUR/USD kontynuowała swój nielogiczny ruch. Tym razem para zaczęła spadać rano. Warto zwrócić uwagę, że dzień wcześniej kurs euro kontynuował wzrost od momentu publikacji amerykańskich danych ISM PMI. Chcielibyśmy podkreślić fakt, że rynek zareagował na ten konkretny raport niezwykle mocno. Zwykle reakcja trwa 1-2 godziny, jednak tym razem rynek sprzedawał dolara przez 4-5 godzin, co świadczy o predyspozycji rynku do kupna euro i sprzedaży dolara. A jeśli tak się dzieje, wspólna waluta nadal będzie rosła.
Przypomnijmy, że ostatni trend wzrostowy, który w dalszym ciągu stanowi korektę (co wyraźnie widać w przedziale 24-godzinnym), rodzi wiele pytań. Jutro Europejski Bank Centralny może ogłosić pierwszą obniżkę stóp procentowych, ale rynek nie jest tym w ogóle zainteresowany. Jeżeli EBC nie obniży stóp procentowych tak, jak wszyscy oczekują, nie ma wątpliwości, że czeka nas kolejny wzrost na parze EUR/USD.
Wróćmy jednak do wtorku. Euro traciło przez większą część dnia, co o niczym nie świadczy. To jedynie korekta, nic więcej. Jeśli przyjrzeć się bliżej całemu okresowi od 16 kwietnia do dnia dzisiejszego, widać, że para stale się cofała, jednak zniesienia te były na tyle słabe, że sprawiały wrażenie, iż cena stale rośnie. W ciągu półtora miesiąca wspólnej walucie udało się w ten sposób dodać około 300 pipsów. To około 10 pipsów wzrostu dziennie. Co więcej, jak już ustaliliśmy, cena prawie zawsze poruszała się w jednym kierunku.
Zmienność pozostaje dość niska, ruchy są nieregularne, ale bycze. Naszym zdaniem para ta nie tylko wykazuje nielogiczne ruchy (ponieważ ignoruje oczywiste tło fundamentalne), ale także jest dość niewygodna w handlu. Gdyby ruchy były silne i zmienne, można by osiągać zyski każdego dnia, nawet na transakcjach intraday. Jeśli para poruszałaby się ze zmiennością i korygowała ze zmiennością, ponownie można by było handlować zarówno w ramach ruchu głównego, jak i korekty. Zamiast tego mamy do czynienia z małymi naprzemiennymi ruchami. Para rośnie o 40 pipsów, a następnie cofa się o 30 pipsów. Traderzy muszą łapać drobne ruchy lub pozostać w jednej transakcji przez kilka tygodni, aby osiągnąć zysk w wysokości 80-100 pipsów.
A chcemy wspomnieć, że w tej chwili niezwykle trudno jest utrzymać długie pozycje w euro, ponieważ tło fundamentalne sugeruje, że para może spaść, a także korekcyjny charakter obecnego wzrostu.
Średnia zmienność pary EUR/USD w ciągu ostatnich pięciu dni handlowych na dzień 5 czerwca wynosi 65 pipsów, co uważa się za wartość średnią. Oczekujemy, że w środę para będzie poruszać się pomiędzy poziomami 1,0814 i 1,0944. Wyższy kanał regresji liniowej jest skierowany w dół, więc globalny trend spadkowy pozostaje niezmienny. Wskaźnik CCI w maju wszedł w obszar wyprzedania, co wywołało ruch wzrostowy. Korekta wzrostowa trwa jednak już od dłuższego czasu i trudno oczekiwać, że zakończy się w najbliższym czasie.
Najbliższe poziomy wsparcia:
W1 - 1,0864
W2 - 1,0803
W3 - 1,0742
Najbliższe poziomy oporu:
O1 - 1,0925
O2 - 1,0986
O3 - 1,1047
Rekomendacje handlowe:Para EUR/USD utrzymuje trend spadkowy, ale bycza korekta pozostaje nienaruszona. Cena w dalszym ciągu utrzymuje się powyżej średniej ruchomej, ale trend spadkowy się nie rozpoczyna, nawet jeśli euro spadnie poniżej tej wartości. Euro powinno wznowić ruch spadkowy w średnim okresie, jednak rynek w dalszym ciągu interpretuje niemal każde wydarzenie na niekorzyść dolara, ale wierzymy, że ten stan nie będzie trwał wiecznie. Można rozważyć sprzedaż euro, jeśli cena ustabilizuje się poniżej średniej ruchomej. Jeśli cena będzie nadal spadać, euro może stać się znacznie tańsze w ciągu najbliższych kilku miesięcy, ponieważ tło fundamentalne i makroekonomiczne w dalszym ciągu wspiera dolara. Globalny trend spadkowy utrzymuje się także w 24-godzinnym przedziale czasowym. Jednak w tej chwili mamy bycze nastroje, a czysta analiza techniczna wskazuje jedynie na zakup tej pary z celami na poziomie 1,0925 i 1,0944.