Kurs dolara znajduje się na rozdrożu. Widmo stagflacji krąży nad światem.

W tym tygodniu amerykańska waluta przeżywała trudne chwile: nieustannie musiała wybierać kierunek, lawirując pomiędzy wzrostami i spadkami. Obecnie dolarowi trudno określić kierunek ruchu, ale wektor zmian skierowany jest w stronę wzrostu. Według analityków dolar ma wystarczający zapas sił na osiągnięcie tego celu.

Obecne dane makroekonomiczne z USA stawiają dolara w trudnej sytuacji. W rezultacie amerykańska waluta znacząco spadła, ale później zdołała wzrosnąć. Następnie kurs dolara ustabilizował się, chociaż na rynkach w dalszym ciągu panowała niepokojąca atmosfera. Według opublikowanych danych "miękkie lądowanie" amerykańskiej gospodarki staje się coraz mniej prawdopodobne.

Warto przypomnieć, że według raportów w pierwszym kwartale 2024 roku PKB USA wzrósł o 1,6% w porównaniu z analogicznym kwartałem 2023 roku, czyli okazał się gorszy od oczekiwań ekspertów. Na tym tle na szczególną uwagę zasługuje preferowany przez Fed wskaźnik inflacji — bazowy indeks cen konsumpcyjnych PCE (Core PCE Price Index), który spowolnił swój spadek i utrzymuje się w pobliżu minimów z ostatnich trzech lat, przekraczając oczekiwania.
Według danych Biura Analiz Ekonomicznych, oddziału Departamentu Handlu USA, indeks PCE, nieuwzględniający cen żywności i energii, wzrósł w marcu o 0,3% w porównaniu z lutym.

Najnowsze dane pokryły się z szacunkami analityków. Jednocześnie bazowy PCE w ujęciu rocznym przekroczył prognozę i osiągnął 3,7%, czyli najwyższy poziom od listopada 2023 roku.
W pierwszym miesiącu wiosny roczne tempo wzrostu indeksu Core PCE pozostało niezmienione w porównaniu z lutowym wynikiem na poziomie 2,8% rok do roku. Wskaźnik ten wyhamował swój spadek i próbuje się ustabilizować się w pobliżu minimów z marca 2021 roku.

Ekonomiści odnotowali w marcu umiarkowany wzrost inflacji w USA. Jednak nieustanny wzrost cen mieszkań i transportu sugeruje, że Rezerwa Federalna na razie utrzyma stopy procentowe na wysokim poziomie. Przypomnijmy, że regulator śledzi tzw. inflację nadbazową, aby ocenić postęp w walce z wysokimi cenami.

Raport Departamentu Handlu USA nieco zmniejszył niepokój na rynkach akcji. Wcześniej traderzy i inwestorzy wyrażali obawy związane z nadejściem stagflacji. Powodem do tego były dane makroekonomiczne opublikowane w czwartek, 25 kwietnia, które pokazały wzrost inflacji i spowolnienie wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych w pierwszym kwartale 2024 roku.
Połączenie spowolnienia wzrostu gospodarczego i utrzymującej się inflacji to "mieszanka wybuchowa", ponieważ wielokrotnie zwiększa ryzyko wystąpienia stagflacji. Rezerwa Federalna stara się uniknąć takiego scenariusza. "Amerykańska gospodarka jednocześnie stoi w obliczu rosnącej presji inflacyjnej i spowolnienia wzrostu gospodarczego. Zwiększyło to prawdopodobieństwo stagflacji i zaniepokoiło rynki" – twierdzą analitycy.

Na tym tle kluczowym walutom trudno jest określić kierunek ruchu. Bieżący tydzień okazał się dla dolara dość burzliwy: kurs dolara spadał i wzrastał. Według analityków od połowy kwietnia kurs dolara znajduje się w trybie korekty. Tymczasem europejska waluta, która wykazywała pewny wzrost, straciła swoją pozycję. Euro będzie musiało zadowolić się rolą drugorzędną. Na tym tle para EUR/USD najpierw spadła, ale następnie ustabilizowała się w okolicach poziomu 1,0694. Eksperci podkreślają, że EUR/USD udało się utrzymać w strefie dodatniej.

Dane makroekonomiczne, które wkrótce zostaną opublikowane, nabierają coraz większego znaczenia dla USD. Jeśli obecny trend się utrzyma, wówczas plan Fed przewidujący "miękkie lądowanie" amerykańskiej gospodarki zostanie podany w wątpliwość. Bank centralny stoi w obliczu dwóch przeciwstawnych wyzwań: z jednej strony musi ograniczyć inflację, a z drugiej — nie spowodować recesji.

Rynki skupiają obecnie uwagę na posiedzeniu Rezerwy Federalnej, które odbędzie się w przyszłym tygodniu (30 kwietnia - 1 maja). Oczekuje się, że regulator utrzyma stopy procentowe na obecnym poziomie. Jednocześnie inwestorzy wciąż zachowują ostrożność w oczekiwaniu na kluczowe dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy i posiedzenie Rezerwy Federalnej.

W obecnej sytuacji władze monetarne USA są stosunkowo optymistycznie nastawione. Według Janet Yellen, sekretarz skarbu USA, krajowa gospodarka jest w stanie poradzić sobie z inflacją bez znacznego spadku zatrudnienia. Na tym tle eksperci rozważają dwa kluczowe scenariusze, które może wykorzystać amerykański regulator.

W pierwszym najbardziej preferowanym przez rynki scenariuszu, bank centralny USA obniży stopy procentowe, gdy inflacja osiągnie poziom docelowy 2%. Dla rynków finansowych byłby to idealny rozwój wydarzeń, zwłaszcza jeśli Rezerwie Federalnej uda się uniknąć recesji. Drugi scenariusz jest mniej optymistyczny. W przypadku rozpoczęcia cyklu luzowania polityki pieniężnej inflacja może ponownie przyspieszyć, co mogłoby stworzyć zagrożenie dla wzrostu dolara i zwiększyć napięcie na rynkach — podsumowują eksperci.