Przemówienie prezesa Fed, Jerome'a Powella, w Kongresie przysporzyło kłopotów dolarowi

Prezes Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, powiedział wczoraj ustawodawcom, że amerykański bank centralny nie spieszy się z obniżkami stóp procentowych i utrzyma je na obecnym poziomie, dopóki decydenci nie będą mieli pewności, że inflacja została całkowicie pokonana. Rynki nie zareagowały jednak zbyt mocno na te oświadczenia, ponieważ w świetle najnowszych danych fundamentalnych coraz więcej czynników wskazuje na możliwe zmiany w polityce pieniężnej już latem tego roku.


Występując w środę przed Izbą Reprezentantów, przewodniczący Rezerwy Federalnej stwierdził, że możliwe byłoby rozważenie obniżenia kosztu pożyczek "w pewnym momencie w tym roku", ale nie podał żadnych szczegółów, dając jasno do zrozumienia, że urzędnicy nie są jeszcze gotowi na podjęcie takich działań. W oświadczeniach powtórzono wypowiedzi niemal każdego urzędnika Fed z ostatnich tygodni: gospodarka i rynek pracy są mocne, co oznacza, że decydenci mają czas, aby poczekać na więcej dowodów na to, że inflacja zbliża się do poziomu docelowego, zanim podejmą decyzję o obniżeniu stóp procentowych.

"Fed uważa za niewłaściwe zmniejszenie docelowego zakresu stóp procentowych, dopóki będzie miała większej pewności co do tego, że inflacja trwale zbliża się do 2%", - powiedział Powell Komitetowi ds. Usług Finansowych Izby Reprezentantów, dodając, że urzędnicy podejdą do tej decyzji ostrożnie i rozważnie.

Omówiono również plany podwyższenia wymagań kapitałowych dla dużych instytucji bankowych w kraju. Republikanie wykorzystali prywatne spotkanie z Powellem, aby skrytykować tego rodzaju działania, wzywając go do rezygnacji z tej decyzji, czego Powell również nie wyklucza. Tymczasem Demokraci ostrzegli, że wysokie stopy procentowe sprawiają, że dostępność kredytów, na których opiera się cała amerykańska gospodarka, staje się zbyt droga.

Jasne jest, że urzędnicy Fed znajdują się obecnie na ostatnim etapie agresywnej walki z inflacją. Po podwyższeniu stóp procentowych o ponad pięć punktów procentowych od marca 2022 roku, amerykański bank centralny utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie od lipca ubiegłego roku nawet w obliczu słabnącej presji cenowej.

Na następnym posiedzeniu szefowie banków centralnych ponownie będą rozważać, kiedy i o ile należy obniżyć stopy procentowe. Urzędnicy obawiają się, że zbyt wcześnie obniżenie kosztu pożyczek spowoduje wzrost aktywności gospodarczej, który utrzyma inflację powyżej 2%, czyli poziomu, który decydenci uważają za odpowiedni dla zdrowej gospodarki. Z drugiej strony, zbyt długie utrzymywanie stóp procentowych na wysokim poziomie grozi wepchnięciem gospodarki w recesję. Obecnie jednak nie zagraża to amerykańskiej gospodarce, gdyż najnowsze wskaźniki wzrostu PKB nadal imponują.

"Jeśli gospodarka będzie rozwijać się zgodnie z oczekiwaniami, prawdopodobnie właściwe będzie rozpoczęcie łagodzenia polityki pieniężnej" – stwierdził Jerome Powell w swoim wystąpieniu, dodając, że postęp w osiągnięciu celu inflacyjnego na poziomie 2% nie jest jeszcze gwarantowany.

Zapytany później, kiedy Fed będzie gotowy do obniżki stóp procentowych, Powell powiedział: "Uważamy, że ze względu na siłę gospodarki, rynku pracy i postęp, jaki poczyniliśmy, możemy rozważyć ten krok, ale kiedy to nastąpi, jeszcze nie wiadomo".

Jeśli chodzi o analizę techniczną EUR/USD, popyt na euro nadal się utrzymuje. Teraz kupujący muszą pomyśleć o tym, jak pokonać poziom 1,0915, a następnie 1,0945. Osiągnięcie poziomu 1,0965 będzie dość problematyczne bez wsparcia ze strony głównych traderów. Ostatecznym celem będzie maksimum na poziomie 1,0998. W przypadku spadku instrumentu handlowego spodziewam się aktywności ze strony kupujących dopiero w okolicach poziomu 1,0825. W przeciwnym razie warto byłoby poczekać na aktualizację minimum na poziomie 1,0855 lub rozważyć zajęcie długich pozycji od 1,0830.

Jeśli chodzi o obecny obraz techniczny pary GBP/USD, byki muszą pokonać najbliższy opór na poziomie 1,2760, aby rozpocząć trend wzrostowy. Pozwoli to parze wzrosnąć do 1,2800, którego przebicie będzie dość problematyczne. Kolejnym celem będzie obszar 1,2825, po którym można mówić o szybszym wzroście GBP/USD w kierunku 1,2850. W przypadku spadku niedźwiedzie będą próbowały przejąć kontrolę nad 1,2725. Jeśli im się to uda, przełamanie tego zakresu będzie poważnym ciosem dla byków i zepchnie GBP/USD w kierunku minimum 1,2690 z perspektywą osiągnięcia 1,2660.