W ubiegłym tygodniu amerykański dolar wzrósł względem jena o 2,6%, gdyż traderzy zrewidowali swoje oczekiwania co do szybkiej zmiany kierunku polityki pieniężnej zarówno ze strony Rezerwy Federalnej, jak i Banku Japonii (BoJ). Jednak czy USD/JPY zdoła kontynuować swoją rajdową podróż w bieżącym tygodniu? Wszystko będzie zależało od danych dotyczących inflacji w Stanach Zjednoczonych i Japonii.
W ciągu ostatnich siedmiu dni dolar wykazał najlepszy tygodniowy wzrost względem jena od czerwca 2022 roku, testując w piątek 3-tygodniowy szczyt na poziomie 145,98.
Pewnemu ożywieniu sprzyjało znaczne osłabienie jastrzębich oczekiwań rynku dotyczących dalszej polityki pieniężnej Banku Japonii.
Do niedawna wielu uczestników rynku było pewnych, że BoJ zakończy wieloletnią erę ujemnych stóp procentowych już w styczniu. Jednak w świetle ostatnich tragicznych wydarzeń w Japonii optymizm traderów wyraźnie osłabł.
Przypomnijmy, że w Nowy Rok japoński półwysep Noto nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,6, które pochłonęło życie ponad stu osób i spowodowało poważne zniszczenia.
Obecnie większość ekspertów jest przekonana, że zaistniała klęska żywiołowa zmusi BoJ wstrzymać się ze zmianami monetarnymi.
"Uważamy, że regulator oceni ekonomiczne skutki katastrofy, zanim przystąpi do normalizacji swojego obecnego kursu, aby nie spowodować jeszcze większych szkód dla i tak wrażliwej gospodarki poprzez zaostrzenie warunków monetarnych w kraju" – zauważyli analitycy Bloomberg.
Mark Dowding z RBC podziela ten sam punkt widzenia, uważając, że trzęsienie ziemi utrudniło zajęcie jastrzębiego stanowiska przez Bank Japonii i że kolejnym krokiem regulatora mogłoby być dalsze łagodzenie polityki pieniężnej poprzez stymulowanie wzrostu wydatków budżetowych.
Co więcej, wielu analityków ostrzega, że w tym tygodniu jastrzębie nastroje dotyczące polityki BoJ mogą nasilić się jeszcze bardziej ze względu na jutrzejsze dane o wzroście cen konsumenckich w Japonii.
W zeszłym miesiącu kluczowy wskaźnik ogólnokrajowego trendu inflacyjnego spadł z 3,3% do 12-miesięcznego minimum 2,6%.
Jeśli w styczniu wskaźnik CPI ponownie spadnie, zwiększy to obawy traderów o dalsze spowolnienie wzrostu cen towarów i usług konsumenckich w całym kraju oraz osiągnięcie głównego celu regulatora, czyli stabilnej inflacji na poziomie 2%.
W takim przypadku spekulacje na temat szybkiej zmiany kierunku polityki pieniężnej BoJ mogą osłabnąć jeszcze bardziej, co doprowadzi do kolejnego osłabienia jeny w parze z dolarem.
Na dalszą deprecjację JPY wskazuje również fakt, że traderzy nadal zwiększają krótkie pozycje na jenie.
Jak pokazały opublikowane w piątek dane Komisji ds. Handlu Towarami i Kontraktami Terminowymi (CFTC) w tygodniu zakończonym 2 stycznia fundusze hedgingowe zwiększyły zakłady na spadek jena. Liczba kontraktów wzrosła o 452, do 61 995.
Jednak większość strategów walutowych nadal spodziewa się umocnienia JPY w dalszej perspektywie. Na przykład ekonomiści z RBC prognozują, że za 12 miesięcy kurs jena wobec dolara osiągnie poziom 135, czyli o 7% powyżej obecnych poziomów.
"Pozostajemy wierni naszym wcześniejszym szacunkom i przewidujemy normalizację polityki Banku Japonii w 2024 roku. Na tym tle jen wyprzedzi inne główne waluty, w tym USD" - twierdzą eksperci.
Wsparciem dla japońskiej waluty powinny być również oczekiwania dotyczące zmiany polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej, które według prognoz znacznie osłabią dolara w bieżącym roku.
Rezerwa Federalna przygotowuje się do obniżki stóp procentowych. Jednak kiedy ona nastąpi?W zeszłym tygodniu indeks DXY umocnił się względem koszyka głównych walut o 1,1%, co było jego najlepszym tygodniowym wzrostem od połowy lipca.
Głównym wsparciem dla greenbacka było znaczne osłabienie rynkowych spekulacji dotyczących wcześniejszej i intensywniejszej obniżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych.
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia traderzy, zszokowani ostatnim gołębim posiedzeniem FOMC, zwiększyli prawdopodobieństwo zmiany polityki regulatora w marcu do ponad 90%. Jednocześnie spodziewali się, że do końca roku Rezerwa Federalna obniży stopy procentowe o około 160 punktów bazowych.
Jednak na początku tego miesiąca prognozy inwestorów znacznie się zmieniły, zarówno w kwestii terminów, jak i skali przewidywanego łagodzenia.
Według większości uczestników rynku szanse, że Fed rozpocznie zmiany w swojej polityce pieniężnej już w marcu, wynoszą obecnie zaledwie 64%. Oczekuje się, że do końca 2024 roku stopy procentowe spadną o 140 punktów bazowych.
Powrót do bardziej jastrzębiego scenariusza wynika z dość optymistycznych danych z amerykańskiego rynku pracy, które wyszły w zeszłym tygodniu.
Najważniejszym wskaźnikiem dla traderów stały się grudniowe Nonfarm Payrolls. Opublikowany w piątek raport pokazał, że w zeszłym miesiącu amerykańska gospodarka utworzyła 216 tysięcy nowych miejsc pracy, znacznie przekraczając wcześniejsze prognozy ekonomistów na poziomie 170 tysięcy.
Dolarowe byki były także zadowolone z innych składników raportu. W grudniu stopa bezrobocia utrzymała się na stabilnym poziomie 3,7% w porównaniu z oczekiwanym wzrostem do 3,8%, a przeciętne wynagrodzenie Amerykanów wzrosło w ujęciu miesięcznym o 0,4%, podczas gdy przewidywano wzrost o 0,3%.
– Niewątpliwie rynek pracy w USA nie jest już tak napięty, jak na początku okresu ożywienia. Niemniej jednak wzrost liczby miejsc pracy pozostaje stabilny w wartościach bezwzględnych, nawet jeśli w ujęciu względnym uległ spowolnieniu. Niski poziom zwolnień również świadczy o stabilnym rynku pracy i podejrzewamy, że w tej sytuacji FOMC utrzyma stopę funduszy federalnych bez zmian przez najbliższe kilka miesięcy, co powinno wesprzeć dolara – powiedzieli ekonomiści The Wells Fargo.
Jednak nie wszyscy analitycy są optymistyczni wobec amerykańskiej waluty. Eksperci agencji Bloomberg ostrzegają, że w tym tygodniu oczekiwania inwestorów dotyczące tempa i skali obniżek Fed mogą ponownie ulec zmianie.
Świadczy o tym piątkowy spadek dolara z ostatnich maksimów po opublikowaniu wskaźników aktywności gospodarczej w Stanach Zjednoczonych. Para USD/JPY spadła z dziennego maksimum na poziomie 145,98 do 144,67.
Pod koniec zeszłego tygodnia Instytut Zarządzania Podażą poinformował, że jego wskaźnik działalności pozaprodukcyjnej spadł w grudniu z 52,7 do 50,6, podczas gdy ekonomiści prognozowali wzrost do 52,6.
Negatywne dane po raz kolejny udowodniły obecną słabość amerykańskiej gospodarki, a na rynek ponownie powróciły rozmowy dotyczące wcześniejszego i bardziej intensywnego obniżenia stóp procentowych przez Federalną Rezerwę.
Traderzy nie spieszą się jednak obecnie z wyciąganiem wniosków, wolą poczekać na kluczowy raport tego tygodnia zawierający dane dotyczące inflacji w USA za grudzień, który zostanie opublikowane w czwartek.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy dynamika cen konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych uległa znacznemu spowolnieniu, głównie za sprawą spadku kosztów energii we wrześniu, który niemal całkowicie zniwelował wzrost cen latem.
Jeśli w tym tygodniu zobaczymy dalsze oznaki tendencji dezinflacyjnej w USA, może to ponownie podsycić gołębie oczekiwania traderów dotyczące obniżki stóp procentowych w marcu, co wywrze istotną presję na dolara.
Z drugiej strony, nawet niewielki wzrost inflacji może pobudzić wzrost dolara, ponieważ inwestorzy prawdopodobnie zredukują prawdopodobieństwo marcowego łagodzenia i zaczną obstawiać zmiany w polityce Fed w maju lub nawet w czerwcu.
Jak widzimy, dynamika dolara w perspektywie krótkoterminowej zależy bezpośrednio od tego, jak rynek zinterpretuje najnowsze dane dotyczące inflacji w USA.
Jeśli rynek utrzyma swoją wcześniejszą prognozę, co jest bardziej prawdopodobne, USD spadnie, jeśli jednak zostanie ona zmieniona na późniejsze terminy — amerykańska waluta otrzyma doskonały impuls do wzrostu w perspektywie krótkoterminowej.
Należy zauważyć, że długoterminowe oczekiwania zarówno analityków, jak i uczestników rynku wobec dolara pozostają jednak negatywne.
Większość ekspertów przewiduje dalsze osłabienie greenbacka po spadku o 2,7% w 2023 roku. Jednocześnie inwestorzy, w tym fundusze hedgingowe, w dalszym ciągu zwiększają swoje krótkie pozycje w USD.
Według danych CFTC w tygodniu zakończonym 2 stycznia liczba takich kontraktów wzrosła o 26 tysięcy, do 96 800, co jest najbardziej niedźwiedzim wynikiem od końca sierpnia.
Analiza techniczna USD/JPYNiedawne osłabienie pary USD/JPY wymaga ostrożności ze strony traderów nastawionych na wzrost. Chociaż oscylatory na wykresie dziennym pokazują odbicie ze strefy ujemnej, ale nie dają jeszcze wyraźnych sygnałów do wzrostów.
W tej sytuacji byłoby rozsądne poczekać na dodatkowe sygnały kupna powyżej niedawnego maksimum w pobliżu 146,00, zanim spodziewać się kontynuacji odbicia pary od poziomu 140,25 lub grudniowego minimum.
W przypadku dalszego wzrostu cena może pokonać poziom 146,55 i skierować się w stronę poziomu 147,00, a następnie 147,40-147,45, co odpowiada poziomowi Fibo 61,8% i 100-dniowej średniej kroczącej.
Z drugiej strony, poziom 144,00 może zapewnić ochronę przed spadkiem do minimum w okolicach 143,80 i 200-dniowej średniej kroczącej, która znajduje się w pobliżu 143,25. Jeśli cena przebije ten poziom, krótkoterminowy trend zmieni się na korzyść niedźwiedzi i spowoduje dalsze spadki pary w kierunku obszaru wsparcia 142,35–142,30, a nawet poziomu 142,00.
Kontynuacja trendu spadkowego może zepchnąć parę do poziomu wsparcia 141,75, a stamtąd — do poziomów 141,00 i 140,25.