Rok temu większość ekspertów Bloomberga spodziewała się, że Rezerwa Federalna (Fed) wygra walkę z inflacją. Aby im się to udało, musieli poświęcić własną gospodarkę i pchnąć ją w recesję. W rzeczywistości PKB USA rośnie szybko, bezrobocie utrzymuje się na poziomach najniższych od pół wieku, a inflacja zmierza bez wahania w kierunku swojego celu. Czy polityka Fed mogła być aż tak skuteczna?
Nikt nie jest doskonały, a amerykański bank centralny popełniał regularne błędy w ciągu ostatnich 2 lat. W 2022 roku, prognozując inflację, nie wziął pod uwagę szybkiego wzrostu gospodarczego po pandemii ani kryzysu energetycznego spowodowanego wojną na Ukrainie. Przez długi czas Fed uważał wysokie ceny za zjawisko przejściowe i dopiero gdy stało się jasne, że CPI może przekroczyć 8-9%, zmienił zdanie i rozpoczął zaostrzanie polityki monetarnej.
Obecny cykl zaostrzania polityki monetarnej jest najbardziej agresywny od dziesięcioleci, ale dopiero pod koniec 2023 roku stało się jasne, że wysoka inflacja była faktycznie zjawiskiem tymczasowym. Jej przyczyny wiązały się z szokiem podażowym, na który Rezerwa Federalna nie miała wpływu. Zakłócenia w łańcuchach dostaw spowodowane COVID-19 i wojną na Ukrainie stopniowo maleją, a ceny konsumenckie wracają do poziomu docelowego. W takich warunkach utrzymywanie wysokich stóp procentowych jest szkodliwe dla gospodarki, więc łagodne podejście wydaje się być odpowiednie.
Teraz Fed prognozuje "miękkie lądowanie" oraz trzy obniżki stóp procentowych o łącznie 75 punktów bazowych. To byłby idealny scenariusz dla banku centralnego. Jednak ryzyko jest zbyt wysokie. W rzeczywistości szanse na recesję, miękkie lądowanie i nowy boom gospodarczy są mniej więcej równe.
Jeśli inflacja jest wywołana szokiem podażowym i naturalnie wraca do celu 2%, to podniesienie stopy funduszy federalnych o 525 pb w obecnym cyklu zaszkodzi gospodarce. Wkrótce zacznie ona wykazywać poważne oznaki ochłodzenia, a nawet może stanąć w miejscu. Gdy gospodarka będzie zmierzać w kierunku spowolnienia, popyt na dolara amerykańskiego jako waluty bezpiecznej przystani wzrośnie, co spowoduje spadek kursu EUR/USD.
Z drugiej strony, jeśli większość skutków zaostrzenia polityki monetarnej została już wchłonięta przez gospodarkę dzięki nadwyżce oszczędności Amerykanów, a płace wzrosną szybciej niż inflacja, PKB przyspieszy. Ostatecznie spowoduje to wzrost inflacji i zmusi Fed do powrotu do podnoszenia stopy funduszy federalnych. W obliczu takiego scenariusza para EUR/USD również spadnie.
Istnieje tylko jeden scenariusz, w obliczu którego główna para walutowa wzrośnie - miękkie lądowanie. Jednak kto może zagwarantować, że do tego dojdzie?
Technicznie rzecz biorąc, na wykresie dziennym para EUR/USD kształtuje się na poziomie 20-80. Po uformowaniu się szerokiego słupka aktualizacja szczytu, po którym nastąpił spadek, zasygnalizowała niedźwiedzi kontratak. Dopóki para znajduje się poniżej 1,1095, istnieją podstawy do jej sprzedaży w kierunku 1,104, 1,1015 i 1,0985.