Przyczyny krachu GBP

Funt brytyjski dość mocno stracił wczoraj względem dolara amerykańskiego po tym, jak komentarze Andrew Baileya podały w wątpliwość potrzebę dalszych podwyżek stóp procentowych w Wielkiej Brytanii. Prezes Banku Anglii, Andrew Bailey, spodziewa się znacznego spadku inflacji w tym roku, kwestionując konieczność kolejnej podwyżki stóp procentowych nawet na posiedzeniu, które odbędzie się pod koniec miesiąca.

Dając parlamentarzystom pozytywny sygnał, że inflacja znajduje się w trendzie spadkowym, Bailey stwierdził, że spadające ceny energii i słabnący rynek pracy oznaczają, że cykl podwyżek stóp procentowych dobiega końca. W efekcie funt szterling natychmiast spadł, pogłębiając tym samym ruch spadkowy.

"Uważam, że jesteśmy teraz znacznie bliżej szczytu cyklu, gdyż dynamika płac spowalnia, a gospodarka zaczyna się zatrzymywać, co jest normalną reakcją na 14 kolejnych podwyżek kosztów finansowania zewnętrznego od grudnia 2021 roku" – skomentował gubernator.

Mimo to rynek kontraktów terminowych oczekuje, że na posiedzeniu 21 września Komitet Polityki Pieniężnej banku centralnego podniesie stopy procentowe o 0,25 punktu procentowego, do 5,5%. Biorąc pod uwagę, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o ćwierć punktu wynosi obecnie 82,5%, czyli nieco poniżej wcześniejszych 85%, wielu inwestorów zrewidowało swoje oczekiwania dotyczące przyszłych ruchów banku centralnego.

Przemawiając przed członkami Komisji Skarbu, Andrew Bailey stwierdził także, że wiele wskaźników ekonomicznych już sygnalizuje dalsze spowolnienie inflacji w tym roku. Przypomnę, że indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych w Wielkiej Brytanii spadł w lipcu do poziomu 6,8% w porównaniu z 7,9% w czerwcu, ale nadal jest daleki od docelowego poziomu 2,0%. "Teraz główne pytania brzmią: czy oczekiwania inflacyjne będą nadal spadać i jaki to będzie miało wpływ na negocjacje płacowe?" Bailey podkreślił również, że oczekiwania inflacyjne wśród konsumentów i przedsiębiorstw spadły w ostatnich miesiącach. Przełożyło się to na wolniejszy wzrost wynagrodzeń.

Podsumowując swoje wystąpienie, Andrew Bailey zwrócił uwagę na wzrost cen ropy naftowej w zeszłym miesiącu, który prawdopodobnie będzie skutkować przyspieszeniem inflacji w sierpniu. Raport CPI ma zostać wkrótce opublikowany. Zdaniem Baileya wydarzenie to będzie miało charakter krótkotrwały. Tę samą opinię wyraził również kanclerz Jeremy Hunt.

Zaraz potem głos zabrał zastępca gubernatora BoE, Sir Jon Cunliffe, który ostrzegł członków parlamentu, że rzeczywiście napływają mieszane sygnały dotyczące przyszłej trajektorii inflacji. Wspomniał też, że pomimo spadku inflacji dynamika płac pozostaje silna. Biorąc pod uwagę, że główna presja cenowa była napędzana przez sektor usług, w którym aktywność obecnie dość szybko maleje, możemy stwierdzić, że inflacja w Wielkiej Brytanii będzie nadal spadać.

Jeśli chodzi o techniczną sytuację na GBP/USD, funt pogłębia swoją słabość. Brytyjska waluta może się umocnić dopiero po przejęciu kontroli nad poziomem 1,2530. Jeśli bykom uda się pokonać ten poziom, ożywi to nadzieję na wzrost w kierunku 1,2560. Ten ruch utoruje drogę do wyższego celu w pobliżu 1,2700. W przypadku spadku niedźwiedzie będą próbowały przejąć kontrolę nad 1,2484. Przełamanie tego zakresu osłabi pozycje byków i zepchnie GBP/USD w kierunku najniższego poziomu 1,2440, a nawet 1,2400.

Jeśli chodzi o dzisiejszy obraz techniczny EUR/USD, niedźwiedzie nieco rozluźniły uścisk. Jednak aby kupujący utrzymali kontrolę, muszą utrzymać się powyżej 1,0700. Umożliwiłoby to wybicie w kierunku poziomu 1,0750 oraz dalszy wzrost do 1,0770, chociaż prawdopodobnie będzie to trudne bez wsparcia dużych graczy rynkowych. W przypadku spadku instrumentu handlowego poniżej 1,0700, spodziewam się aktywności ze strony głównych kupujących. Jeśli do tego nie dojdzie, wskazane byłoby poczekać, aż cena ponownie przetestuje dołek na poziomie 1,0665 lub rozważyć długie pozycje od 1,0635.