Ceny ropy pną się w górę

Dzisiaj ceny ropy naftowej kontynuują wzrost ze względu na zbliżający się do wybrzeża Zatoki Meksykańskiej huragan Idalia oraz zaskakujące dane od Amerykańskiego Instytutu Paliw o znacznym zmniejszeniu zapasów. Ponadto, mimo że operacje wydobywcze ropy naftowej i gazu w Zatoce Perskiej przebiegają w normalnym trybie, z trzech platform Chevron w związku z huraganem ewakuowano pracowników, co zakłóciło regularne dostawy. Jeśli inni producenci ropy i gazu również będą musieli wstrzymać działalność, wywrze to większą presję na wzrost cen ropy. Przypomnijmy, że Zatoka Perska odpowiada za 15% amerykańskiej produkcji ropy oraz 5% globalnej produkcji.

Z powodu huraganu mieszkańcy Florydy będą odcięci od reszty stanu i zmierzą się z niedoborem paliwa.

Kolejnym czynnikiem wpływającym na ceny surowca była najnowsza dane API dotyczące zapasów ropy w USA, które wykazały znaczący spadek o prawie 11,5 mln baryłek w ciągu tygodnia w porównaniu z przewidywanymi 2,9 mln baryłek. Różnica pomiędzy oczekiwaniami a opublikowanymi danymi okazała się przerażająca. W efekcie ropa Brent wzrosła powyżej 85 USD za baryłkę, a ropa West Texas Intermediate - powyżej 81 USD za baryłkę.


Jeśli dzisiaj EIA potwierdzi wyniki przedstawione przez API, spowoduje to wzrost popytu na paliwo. W rezultacie ceny wzrosną jeszcze bardziej.

Najprawdopodobniej w przyszłym miesiącu ceny ropy ponownie wzrosną, ponieważ Arabia Saudyjska zamierza przedłużyć dobrowolne cięcia produkcji o kolejny miesiąc oraz podnieść oficjalne ceny dla azjatyckich odbiorców w ramach długoterminowych umów.