Czego oczekiwać w lipcu od Banku Anglii, Rezerwy Federalnej i Europejskiego Banku Centralnego?

Zbliżają się spotkania banków centralnych w Unii Europejskiej, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Dwa pierwsze (Europejskiego Banku Centralnego i Rezerwy Federalnej) odbędą się w przyszłym tygodniu, a Bank Anglii organizuje swoje spotkanie tydzień później. Nadszedł czas, aby zrozumieć, jakie decyzje mogą podjąć.

Rezerwa Federalna otrzymała wiele danych do przemyślenia w najnowszym raporcie dotyczącym inflacji. Prawdę mówiąc, amerykański bank centralny ma obecnie najwięcej potencjalnych opcji zmian w polityce pieniężnej. Takie możliwości istnieją już od roku. Faktem jest, że inflacja w USA maleje od prawie 12 miesięcy, podczas gdy rynek pracy praktycznie nie wykazuje oznak spowolnienia czy ochłodzenia. Gospodarka rośnie stabilnie. Dlatego FOMC ma możliwość zarówno kontynuowania podwyżek stóp procentowych, jak i powstrzymania się od dalszego zaostrzania polityki. Jeśli spojrzymy na amerykańską inflację, staje się jasne, że nie ma potrzeby pośpiechu dla Rezerwy Federalnej. Wskaźnik spadł do 3% w czerwcu, a inflacja bazowa maleje wolniej, dlatego bank centralny może kontynuować swoją agresywną politykę.

Przewodniczący Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, oświadczył kilka tygodni temu, że amerykański bank centralny rozważa przeprowadzenie dwóch kolejnych podwyżek stóp procentowych, co jest prawdopodobnym scenariuszem. Przynajmniej nie musimy się martwić o lipcowe spotkanie, ponieważ stopa zostanie zwiększona o kolejne 25 punktów bazowych.

Sytuacja z Europejskim Bankiem Centralnym (EBC) również jest dość klarowna. Inflacja pozostaje wysoka, podczas gdy stopa procentowa jest nadal niska. Praktycznie wszyscy przedstawiciele EBC wspominali, że stopa wzrośnie o kolejne 25 punktów bazowych w lipcu. Różne opcje będą możliwe jesienią, gdyż do tego czasu trzeba będzie ocenić dynamikę inflacji. Dlatego EBC prawie na pewno podniesie stopę o 25 punktów bazowych.

W przypadku Banku Anglii sytuacja, jak zwykle, jest bardziej skomplikowana. Niewielu oczekiwało, że bank centralny podniesie stopy procentowe o 50 punktów bazowych podczas ostatniego spotkania i byłoby dość nielogiczne oczekiwać teraz przerwy. Dlatego Bank Anglii zdecydowanie podniesie stopę; pytanie tylko, o ile. Biorąc pod uwagę ich wcześniejszą decyzję, nie można całkowicie wykluczyć kolejnego podwyższenia o 50 punktów bazowych. Jeśli tak się stanie, funt może ponownie się umocnić. Rynek już wliczył podwyżkę stopy o ćwierć punktu procentowego, ale ważne jest również, co powie gubernator BoE, Andrew Bailey po spotkaniu.

Podstawowym scenariuszem jest podwyżka stopy o 25 punktów bazowych przez wszystkie trzy banki centralne. Alternatywnym scenariuszem jest podwyżka o 50 punktów bazowych przez Bank Anglii. Decydującym czynnikiem będzie to, jak rynek zinterpretuje decyzje wszystkich banków centralnych oraz retorykę ich prezesów po spotkaniach. Funt i euro obecnie są w ruchu i nie potrzebują wiele, aby kontynuować wzrost.

Na podstawie przeprowadzonej analizy dochodzę do wniosku, że nadal trwa trend wzrostowy, ale może on zakończyć się w dowolnym momencie. Uważam, że cele w obszarze 1,0500-1,0600 są całkiem realistyczne i doradzam sprzedaż instrumentu z tymi celami. Jednak musimy poczekać na zakończenie formacji a-b-c, a następnie możemy oczekiwać spadku pary we wskazanym obszarze. Obecnie kupno jest dość ryzykowne. Euro wykorzystuje każdą okazję do wzrostu, ale tło informacyjne dla dolara nie jest tak słabe, jak by się mogło wydawać.

Formacja fali na parze GBP/USD sugeruje tworzenie się wzrostowego układu falowego. Jednak struktura falowa przybrała już pięciofalowy wygląd, co oznacza, że może być już ukończona. Próba przełamania poziomu 1,3084 (w dół) była udana, a więc możemy oczekiwać, że para będzie się kierować w dół. Według analizy falowej powinny zostać skonstruowane trzy fale spadkowe. Oznacza to, że para powinna spaść do poziomu 1,2840. Zachowaj ostrożność w kwestii krótkich pozycji.