EBC: całkowita niepewność po czerwcu

Nie ma wątpliwości, że na lipcowym posiedzeniu EBC podniesie stopy procentowe o kolejne 25 punktów bazowych. Jednak wszyscy są zaniepokojeni tym, jak długo bank centralny będzie kontynuował podwyżki stóp procentowych, ponieważ obecny konsensus sugeruje maksymalny poziom stóp 4,25%, który akurat zostanie osiągnięty w lipcu. W rzeczywistości EBC nie ma istotnych przeszkód dla dalszego zacieśniania, a 4,25% nie jest najwyższym poziomem, jaki można sobie wyobrazić. Na przykład stopy procentowe w USA wynoszą obecnie 5,25% i mogą wzrosnąć do 5,75% w 2023 roku. Istnieją jednak poważne obawy, że EBC może nie będzie w stanie kontynuować zaostrzenia ze względu na niezadowalający stan gospodarki. Warto zauważyć, że w ostatnich dwóch kwartałach PKB spadł o 0,1% w każdym. Owszem to niewiele, ale jest to tendencja negatywna. Jeśli stopy będą nadal rosły, będzie rosło też tempo spadku gospodarczego. Jest mało prawdopodobne, aby EBC chciał teraz za wszelką cenę przywrócić inflację do poziomu 2%, aby potem przez lata stymulować wzrost gospodarczy. A poza tym nikt w EBC nie wierzy, że w przyszłym roku inflacja wróci do 2%. Prognozy EBC sugerują powrót do poziomu docelowego nie wcześniej niż w 2025 roku.

Jednocześnie jeden z członków Rady Prezesów EBC, Patrick Honohan, stwierdził, że nie wie, jak się zmienią stopy po lipcu. Stwierdzenie to świadczy, że EBC raczej nie rozważa dalszych podwyżek. Oczywiście niektórzy członkowie banku centralnego opowiadają się za kontynuacją zaostrzania, ale nie wszyscy, a decyzja zapada większością głosów. Nie ma pewności, że większość zagłosuje za nową podwyżką we wrześniu lub październiku.

Chcę również zwrócić uwagę, że słabe prognozy inflacji na lata 2023-2024 pośrednio wskazują na umiarkowane zaostrzenie polityki pieniężnej wobec obecnego poziomu stóp. Gdyby EBC rozważał podwyżkę do 5% lub 5,5%, prognozy byłyby bardziej optymistyczne. Uważam, że stopy wzrosną do 4,25%, a kolejne podwyżki będą miały raczej charakter sporadyczny. Myślę też, że stopy nie wzrosną powyżej 4,25%, jeśli kolejny raport o PKB znowu okaże się słaby. Podsumowując wszystko powyższe, dochodzę do wniosku, że popyt na europejską walutę raczej spadnie, niż ponownie wzrośnie. Ponadto obecna analiza fal sugeruje spadek instrumentu handlowego.

Na podstawie przeprowadzonej analizy można wywnioskować, że obecnie budowany jest nowy odcinek trendu spadkowego. Instrument handlowy może poważnie stracić na wartości, spadając w okolice 1,0500-1,0600. Dlatego teraz radzę sprzedawać instrument z tymi celami. Uważam, że istnieje duże prawdopodobieństwo zakończenia budowy fali b, ponadto wskaźnik MACD generuje sygnał spadkowy. W związku z tym można sprzedawać ze zleceniem stop loss umieszczonym powyżej aktualnego szczytu domniemanej fali b.

Formacja falowa instrumentu GBP/USD uległa zmianie i sugeruje powstanie fali wzrostowej, która może zakończyć się w dowolnym momencie. Obecnie można byłoby poradzić zarówno kupno instrumentu handlowego, ale tylko w przypadku udanej próby przebicia poziomu 1,2842, jak i sprzedaż, ponieważ pierwsza próba przebicia tego poziomu się nie powiodła. Stop loss powinien być ustawiony powyżej tego poziomu. Jednak warto zachować ostrożność w czwartek, ponieważ reakcja rynku na posiedzenie Banku Anglii może wywołać gwałtowne ruchy.