Dolar zyskuje na czasie

Jeśli ktoś miał nadzieję, że publikacja danych o inflacji w USA za maj pomoże Jerome'owi Powellowi zjednoczyć podzielony Federalny Komitet Otwartego Rynku, to się rozczarował. Spowolnienie cen konsumpcyjnych do 4% jest mocnym argumentem za wstrzymaniem procesu zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed. Jednocześnie inflacja bazowa na poziomie 5,3% wskazuje, że praca banku centralnego jest daleka od zakończenia. Nic dziwnego, że reakcja EUR/USD na to ważne wydarzenie w kalendarzu gospodarczym była nerwowa.

Jeśli jastrzębi przedstawiciele FOMC nie widzą potrzeby pominięcia podwyżki w czerwcu, centryści wręcz przeciwnie uważają, że pauza jest konieczna. Restrykcje monetarne wpływają na gospodarkę USA z opóźnieniem. Potrzeba czasu, aby odczuć ich wpływ, a Fed chce kupić ten czas, zebrać nowe dane, a następnie podjąć decyzje. Pod tym względem spowolnienie CPI jest mocnym argumentem przemawiającym właśnie za tym. Po publikacji danych o cenach konsumpcyjnych rynek kontraktów futures zwiększył prawdopodobieństwo utrzymania stopy funduszy federalnych na niezmienionym poziomie w czerwcu z 79% do 93%.

Dynamika inflacji w USA

Do tego samego zdania skłaniają się eksperci z Bloomberga. 65 z 66 specjalistów uważa, że po czerwcowym posiedzeniu FOMC koszty kredytu pozostaną na poziomie 5,25%. Wydaje się, że Rezerwa Federalna nie ma innego wyjścia, jak spełnić oczekiwania zarówno rynku, jak i ekonomistów.

Jeśli chodzi o spowolnienie inflacji bazowej, nie do 5,2% jak przewidywano, ale do 5,3% r/r, to taka dynamika jest mocnym argumentem za utrzymaniem stopy funduszy federalnych na niezmienionym poziomie przez dłuższy czas. Fed od dawna o tym mówi, ale inwestorzy długo w to nie wierzyli. Brak "gołębiego" odwrócenia w 2023 r. jest byczym argumentem dla dolara amerykańskiego, chociaż jest on już w dużej mierze wyceniony w kwotowaniach EUR/USD.

Do tego samego zdania skłaniają się eksperci z Bloomberga. 65 z 66 specjalistów uważa, że po czerwcowym posiedzeniu FOMC koszty kredytu pozostaną na poziomie 5,25%. Wydaje się, że Rezerwa Federalna nie ma innego wyjścia, jak spełnić oczekiwania zarówno rynku, jak i ekonomistów.

Jeśli chodzi o spowolnienie inflacji bazowej, nie do 5,2% jak przewidywano, ale do 5,3% r/r, to taka dynamika jest mocnym argumentem za utrzymaniem stopy funduszy federalnych na niezmienionym poziomie przez dłuższy czas. Fed od dawna o tym mówi, ale inwestorzy długo w to nie wierzyli. Brak "gołębiego" odwrócenia w 2023 r. jest byczym argumentem dla dolara amerykańskiego, chociaż jest on już w dużej mierze wyceniony w kwotowaniach EUR/USD.

Tym samym decyzje Rezerwy Federalnej i EBC są znane inwestorom jeszcze przed ich ogłoszeniem. Dlatego o dynamice EUR/USD nie będzie decydować o ile zostaną podniesione stopy procentowe, ale retoryka Jerome'a Powella i Christine Lagarde na ich konferencjach prasowych po posiedzeniach banku centralnego. W przypadku Rezerwy Federalnej duże znaczenie będą miały również zaktualizowane prognozy FOMC dotyczące stopy funduszy federalnych.

Z technicznego punktu widzenia niezdolność byków głównej pary walutowej do pokonania znacznego oporu na poziomie 1,081-1,0815 jest oznaką ich słabości i powodem do sprzedaży. Jednak powrót pary EUR/USD powyżej tego poziomu lub odbicie od wartości godziwej na poziomie 1,0775 może przyciągnąć nowych nabywców.