EUR/USD. Zainteresowanie ryzykiem, osłabienie dolara i upadek First Republic Bank

Dzienny wykres pary EUR/USD przypomina klawiaturę fortepianu złożoną z czarno-białych klawiszy: na wykresie 1D świece dzienne utworzyły czarno-białą formację. Niedźwiedzie i byki na przemian przejmują inicjatywę, ale jednocześnie nie mogą wybić się z przedziału cenowego 1,0970-1,1080. W poniedziałek runda zakończyła się "zwycięstwem" byków: cena wzrosła do 1,1051. We wtorek niedźwiedzie przejęły inicjatywę, sprowadzając parę z powrotem do dolnej granicy przedziału - do 1,0965. W środę byki EUR/USD ponownie przeszły do ofensywy, testując górną linię wskaźnika Wstęgi Bollingera na wykresie dziennym (1,1070).

Taka dynamika cen odzwierciedla niezdecydowanie traderów – zarówno byków, jak i niedźwiedzi na EUR/USD. W oczekiwaniu na kluczowe wydarzenia tygodnia uczestnicy rynku realizują zyski przy pierwszej nadarzającej się okazji. Dziś poznamy dane o wzroście PKB w USA w I kw., a w piątek bazowy indeks PCE oraz raport o wzroście inflacji w Niemczech. Po obu stronach jest problem, więc para zasadniczo stoi w miejscu, chociaż wykazuje zmienność w ciągu dnia.

Para EUR/USD podąża za dolarem

Para EUR/USD zasadniczo podąża trajektorią indeksu dolara amerykańskiego (szczególnie porównując dzienne wykresy pary walutowej i DYX). Z kolei dolar reaguje na umocnienie/osłabienie nastrojów odnośnie awersji do ryzyka.

Na przykład w środę dolar stracił swoją pozycję w obliczu zwiększonego zainteresowania ryzykownymi aktywami. Dość mocne raporty o zyskach głównych spółek technologicznych, które zostały opublikowane pod koniec wtorkowej sesji w USA, poprawiły nastroje uczestników rynku i negatywnie wpłynęły na dolara. Wyniki finansowe za I kwartał opublikowały takie firmy jak Visa, Alphabet czy Microsoft. Ogólnie tło wiadomości jest optymistyczne: kontrakty futures na amerykańskie giełdy w większości rosną. Uczestnicy rynku zareagowali np. na wiadomość, że Microsoft zainwestuje w AI (sztuczną inteligencję). Ta wiadomość doprowadziła do 8% wzrostu akcji spółki. Ogłoszono również, że Alphabet rozpoczął wykup akcji o wartości 70 miliardów dolarów (po czym ich cena przedtransakcyjna wzrosła o ponad 1%). W związku z takim napływem wiadomości, w środę indeks dolara amerykańskiego stracił wszystkie zyski z poprzedniego dnia, powracając do obszaru 100. pozycji.

Spadek jastrzębich oczekiwań

Co ciekawe, dolar osłabia się nawet przy relatywnie dobrych danych makroekonomicznych. W środę na początku amerykańskiej sesji zostały opublikowane dane o wolumenie zamówień na dobra trwałego użytku za marzec. Eksperci przewidywali sprzeczną dynamikę: łączny wskaźnik miał wzrosnąć do 0,8% (z poprzedniej wartości -1,0%), a po wyłączeniu transportu spaść o 0,2%. W rzeczywistości jednak obie składowe raportu wypadły "w strefie zielonej": wolumen zamówień wzrósł o 3,2% (najlepszy wynik od grudnia ub.r.). Wyłączając transport, wskaźnik wzrósł o 0,3%, z wyłączeniem przemysłu obronnego – o 3,5%.

Jednak pomimo tych pozytywnych danych, dolar nadal traci swoje pozycje przed najważniejszymi danymi makroekonomicznymi, które zostaną opublikowane w czwartek i piątek.

Biorąc pod uwagę poprzednią trajektorię kursu pary EUR/USD, można założyć, że byki będą próbowały wybić się z przedziału cenowego 1,0960-1,1070, a być może nawet spróbują przetestować 11. pozycję. Nie warto jednak oczekiwać rozwoju stabilnego trendu wzrostowego przed publikacją raportu o PKB w USA (27 kwietnia, na początku sesji w USA). Najprawdopodobniej traderzy zrealizują zysk w obszarze dziennych maksimów, po czym nastąpi spadek.

Czwartkowy raport będzie bardzo ważny. Zwłaszcza w połączeniu z bazowym indeksem PCE, który zostanie opublikowany w piątek. Według CME FedWatch Tool prawdopodobieństwo podwyższenia stóp procentowych przez Fed o 25 pb na majowym posiedzeniu spadło do 75% (we wtorek prawdopodobieństwo to wynosiło prawie 90%). W związku z tym szanse, że sytuacja się nie zmieni wzrosły do 25%. Jeśli raport o PKB w USA za I kw. wypadnie "w czerwonym obszarze" (według prognoz PKB powinien wzrosnąć o 2,0%), prawdopodobieństwo podwyżki stóp na majowym posiedzeniu ponownie się zmniejszy. Fakt ten wywrze presję na dolara, a przypomnijmy, że we wtorek rynek był niemal pewny co do podwyżki stóp.

Jastrzębie oczekiwania osłabły po tym, jak akcje amerykańskiego banku First Republic spadły o prawie 50% w związku z wiadomościami o masowym wycofywaniu depozytów przez klientów banku. Całkowity wolumen depozytów banku spadł o 41% w I kwartale (do 104,5 mld USD), nawet po tym, jak konsorcjum banków wstrzyknęło kwotę 30 mld USD, aby zapobiec bankructwu regionalnego pożyczkodawcy. Bez tego zastrzyku gotówki depozyty spadłyby o ponad 50%. Teraz amerykańscy regulatorzy próbują ustabilizować sytuację, ale obawy o amerykański system bankowy, które dopiero co ucichły, powróciły. Po bankructwie trzech amerykańskich banków w marcu rynki są bardzo wrażliwe na tego typu wiadomości.

Wnioski

Moim zdaniem para zachowuje potencjał do rozwoju trendu wzrostowego, ale w tej chwili otwieranie długich pozycji przed publikacją raportu o PKB w USA wydaje się zbyt ryzykowne. Pomimo korzystnego tła fundamentalnego dla wzrostu EUR/USD, traderzy mogą masowo realizować zyski, zbliżając się do 11. pozycji (lub po przetestowaniu celu 1,1100). Dlatego lepiej byłoby zająć pozycję wyczekującą, biorąc pod uwagę wysoki stopień niepewności.