Kluczowym bodźcem dla pary USD/JPY w tym tygodniu będzie posiedzenie Banku Japonii (BoJ) w sprawie polityki pieniężnej. Eksperci uważają, że niezależnie od wyniku spotkania, para walutowa będzie wykazywać dużą zmienność. Omówmy możliwe scenariusze.
Dolar kontra jen: kto ma przewagę?
We wtorek amerykańska waluta znacznie zyskała na wartości w stosunku do koszyka głównych walut. Indeks DXY skoczył o prawie 0,6%, do poziomu 101,8.
Gwałtowny wzrost dolara był spowodowany gwałtownym wzrostem popytu na bezpieczne aktywa. Rynek ponownie ogarnęła panika związana z kryzysem bankowym na dużą skalę i globalną recesją, podobnie jak w połowie ubiegłego miesiąca.
Powodem do niepokoju były ujemne wyniki kwartalne odnotowane przez banki. Na początku tygodnia American First Republic Bank poinformował, że jego klienci wypłacili z depozytów 100 miliardów dolarów w ciągu 3 miesięcy, podczas gdy szwajcarski UBS odnotował ponad 50% spadek kwartalnych zysków.
Te wiadomości otworzyły stare rany. Deponenci stracili zaufanie do banków w związku z ostatnimi wstrząsami, co sprawia, że sektor finansowy stał się jeszcze bardziej podatny na zagrożenia.
Inwestorzy obawiają się teraz, że dalsze pogorszenie sytuacji może doprowadzić nie tylko do światowego kryzysu bankowego, ale także do globalnej recesji.
Ten pesymistyczny scenariusz zmusił traderów do porzucenia ryzykownych aktywów na rzecz bezpiecznych walut. Dolar amerykański nie był jedynym zwycięzcą w tej sytuacji.
Pod koniec wczorajszej sesji jen wzrósł w stosunku do greenbacka o 0,5%, testując dzienne maksimum na poziomie 133,4.
Japońska waluta rosła pomimo tego, że dzień wcześniej nowy szef Banku Japonii Kazuo Ueda dał do zrozumienia, że regulator nie spieszy się ze zmianą kursu monetarnego.
Zdaniem ekspertów pewnemu wzrostowi JPY sprzyjał nie tylko wzrost apetytu na bezpieczne aktywa, ale także gwałtowny spadek rentowności amerykańskich obligacji skarbowych na tle osłabienia jastrzębich oczekiwań rynku co do przyszłej polityki pieniężnej Rezerwy Federalnej.
Inwestorzy obawiają się, że utrzymujące się problemy w amerykańskim sektorze bankowym nie pozwolą Rezerwie Federalnej kontynuować agresywną politykę.
Rynki kontraktów terminowych szacują obecnie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w USA o 25 punktów bazowych w maju na zaledwie 76%, chociaż na początku tygodnia prawdopodobieństwo takiego scenariusza według traderów wynosiło 90%.
Ponadto na rynek powróciły spekulacje, że bank centralny USA może zrobić przerwę w obecnym cyklu zacieśnienia polityki pieniężnej w czerwcu, a następnie przejść do gwałtownej obniżki stóp procentowych.
Jednak większość analityków uważa panikę w tej sprawie za zbyt przedwczesną, ponieważ aby zrozumieć, jak naprawdę wygląda sytuacja w amerykańskim sektorze finansowym, potrzebujemy więcej danych.
W piątek 28 kwietnia amerykański regulator opublikuje swój wewnętrzny raport na temat upadłości Silicon Valley Bank, która miała miejsce w marcu. Według Michaela Barra, wiceprezesa Rezerwy Federalnej ds. Nadzoru, publikacja będzie zawierać poufne informacje, których bank centralny zwykle nie ujawnia opinii publicznej, a także zalecenia dotyczące przyszłej polityki.
Jeśli ta publikacja będzie bardziej optymistyczna niż niedawny raport First Republic Bank, może stanowić silne wsparcie dla dolara amerykańskiego przed zaplanowanym na przyszły tydzień majowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej w sprawie polityki pieniężnej.
Stratedzy z The Wells Fargo wątpią, że obecne obawy w sektorze bankowym mogą zniechęcić amerykańskich decydentów do dalszych podwyżek stóp procentowych. Analitycy spodziewają się wzmocnienia jastrzębich oczekiwań rynkowych w perspektywie krótkoterminowej i wzrostu kursu dolara.
W tych okolicznościach para USD/JPY może wykazywać znakomitą dynamikę wzrostową do końca tygodnia, chyba że Bank Japonii zaskoczy inwestorów jastrzębią niespodzianką, co jest obecnie bardzo mało prawdopodobne.
Jen balansuje na skraju przepaści
Będzie to debiutanckie spotkanie Kazuo Uedy, który na początku tego miesiąca zastąpił byłego gubernatora BJ Haruhiko Kurodę.
Cała uwaga traderów jest teraz skupiona na posiedzeniu Banku Japonii w sprawie polityki pieniężnej, które odbędzie się w dniach 27-28 kwietnia. Będzie to debiutanckie spotkanie dla Kazuo Uedy, który na początku tego miesiąca zastąpił byłego gubernatora BoJ Haruhiko Kurodę.
Jak dotąd nowy szef banku nie wyrażał dyskomfortu w związku z odziedziczoną gołębią strategią. Wszystkie komentarze Kazuo Uedy wskazują, że zamierza on trzymać się dotychczasowej ultra-akomodacyjnej polityki, przynajmniej w krótkim terminie. Potwierdził to dziś rano, stwierdzając, że reakcja banku centralnego na inflację, która stymuluje wzrost kosztów, będzie zależała od koniunktury.
"Bankowi centralnemu bardzo trudno jest walczyć z inflacją, która prowadzi do wzrostu kosztów. Z jednej strony chcielibyśmy ograniczyć podwyższoną presję inflacyjną, ale z drugiej strony nie chcemy zacieśniać polityki pieniężnej, wiedząc, że może to schłodzić gospodarkę" – powiedział szef BoJ.
Kazuo Ueda dodał również, że spodziewa się spadku inflacji, ponieważ ceny towarów importowanych prawdopodobnie osiągnęły już swój szczyt.
Ta uwaga po raz kolejny podkreśliła stanowisko Banku Japonii w sprawie inflacji. Podobnie jak jego poprzednik Haruhiko Kuroda, nowy prezes BoJ uważa, że ostatni wzrost cen wynikał głównie z rosnących kosztów towarów importowanych i dlatego jest niezrównoważony.
Mamy również kolejne dowody na to, że japoński bank centralny nadal koncentruje się nie na walce z inflacją, ale na wspieraniu swojej kruchej gospodarki.
Retoryka Kazuo Uedy niewiele różni się od gołębich wypowiedzi jego poprzednika, Haruhiko Kurody, co skłoniło inwestorów do przekonania, że bank centralny pozostawi politykę pieniężną bez zmian w kwietniu.
Większość uczestników rynku nie wierzy już, że Kazuo Ueda zainicjuje w tym miesiącu korektę polityki kontroli krzywej dochodowości, mimo że taki scenariusz był do niedawna dyskutowany przez inwestorów.
Traderzy zmienili swoje prognozy po wczorajszej wypowiedzi prezesa japońskiego banku centralnego. We wtorek Kazuo Ueda podkreślił, że w świetle bieżących wydarzeń wskazane jest dalsze łagodzenie polityki pieniężnej poprzez kontrolę krzywej dochodowości (YCC), ponieważ krzywa dochodowości japońskich obligacji znormalizowała się w obliczu spadających rentowności światowych obligacji skarbowych.
Jeśli po kwietniowym spotkaniu BoJ nie zmieni wszystkich swoich narzędzi politycznych i nie ogłosi oficjalnej rewizji polityki w najbliższej przyszłości, prawdopodobnie zada poważny cios japońskiej walucie. W takich okolicznościach para USD/JPY ma szansę na naprawdę imponujący wzrost powyżej 134.
Jeśli jednak Kazuo Ueda nagle zdecyduje się podążać tą samą drogą, co jego poprzednik, Haruhiko Kuroda, który szokował rynki nieoczekiwanymi ruchami politycznymi przez cały okres swojej dziesięcioletniej kadencji, możemy zobaczyć całkowicie odwrotny scenariusz dla głównej pary walutowej.
Jakakolwiek zmiana w jastrzębim kierunku (lub choćby jej sugestia) ze strony Banku Japonii posłuży jako paliwo rakietowe dla jena. Według najbardziej pesymistycznych prognoz para USD/JPY może spaść poniżej poziomu 132.
Wygląda na to, że para USD/JPY doświadczy w piątek zawirowań niezależnie od decyzji podjętej przez japoński regulator. Dlatego zalecamy uwzględnić wszystkie ryzyka i być przygotowanym na oba scenariusze, to znaczy na silny wzrost i gwałtowny spadek.