Rosja i Arabia Saudyjska podniosły ceny ropy naftowej powyżej 83 dolarów


Sojusz naftowy Arabii Saudyjskiej i Rosji może stworzyć problemy dla amerykańskiej gospodarki oraz kampanii wyborczej Joe Bidena. Decyzja OPEC+ o drugim w tym roku ograniczeniu wydobycia ropy naftowej w kwietniu może być dopiero początkiem.
Decyzja, ogłoszona 2 kwietnia, spowodowała wzrost cen ropy o około 5 dolarów za baryłkę oraz zwiększyła ryzyko wystąpienia recesji, ponieważ konsumenci wydający więcej na energię będą mieli mniej pieniędzy na inne rzeczy, a inflacja będzie wyższa.

Najważniejsze jest jednak to, że działania OPEC+ wskazują na prawdopodobny ruch cen ropy w najbliższych latach.
W obecnej rzeczywistości, gdzie zawiera się nowe sojusze geopolityczne, Arabia Saudyjska wymyka się spod kontroli Waszyngtonu. Obecnie Saudyjczycy ustalają poziomy wydobycia ropy wspólnie z Rosją, a kiedy chcieli złagodzić napięcia z regionalnym rywalem, Iranem, zwrócili się do Chin o pośrednictwo w umowie. Innymi słowy, Zachód, a przede wszystkim Stany Zjednoczone, wywierają obecnie na kartel naftowy najniższy wpływ od dekad.
Wszyscy członkowie OPEC+ mają swoje własne priorytety, a każdy dodatkowy dochód, jaki otrzymują z wyższych cen ropy, pomaga w urzeczywistnieniu nawet najbardziej ambitnych planów.
Zapytany o obawy USA dotyczące tego, że OPEC+ dwukrotnie podejmował decyzję o ograniczeniu wydobycia po wizycie prezydenta Bidena w Arabii Saudyjskiej, przedstawiciel Departamentu Stanu powiedział, że administracja skupia się na ograniczeniu krajowych cen energii i zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego USA. Stany Zjednoczone uważają, że ograniczenie wydobycia jest nierozsądne, biorąc pod uwagę ciągłą zmienność rynku, ale poczekają, aby zobaczyć, jakie działania podejmie w końcu OPEC+ - powiedział.
Konkurencja ze strony łupkowych złóż USA, która powstrzymywała wzrost cen w przeszłości, zmalała. Jednak mimo że podejmowane są globalne wysiłki na rzecz ograniczenia zużycia paliw kopalnych, a wyższe ceny spotęgują te wysiłki, szybkie wiercenie w ubiegłym roku pokazuje, że gospodarka niskoemisyjna pozostaje raczej długoterminowym celem niż krótkoterminową siłą napędową.
Chociaż niektórzy analitycy twierdzą, że przeszkody dla popytu oznaczają, że niedawny wzrost cen może być tymczasowy, większość prognozuje, że w najbliższych latach ceny przekroczą 80 dolarów za baryłkę, czyli wzrosną znacznie powyżej średniej ceny 58 USD za baryłkę w okresie od 2015 do 2021 roku.