Przegląd pary GBP/USD 24 lutego. Inflacja w Wielkiej Brytanii jeszcze przez długi czas będzie dużym problemem.

W czwartek para walutowa GBP/USD wznowiła trend spadkowy i ponownie skonsolidowała się pod linią średniej ruchomej. Pisaliśmy o tym we wcześniejszych artykułach. Chociaż funt nie ma jeszcze podstaw do znacznego wzrostu, może od czasu do czasu dojść do gwałtownej korekty. Powoduje to konsolidację powyżej średniej ruchomej, co niektórzy mogą błędnie interpretować jako zmianę trendu. Przypomnijmy, że Wielka Brytania opublikowała w tym tygodniu pakiet raczej optymistycznych, ale niezbyt godnych uwagi statystyk. Funt brytyjski odnotował w lutym znaczny wzrost we wszystkich trzech wskaźnikach aktywności biznesowej, co spowodowało konsolidację ceny powyżej średniej ruchomej. Jednak już następnego dnia traderzy zapomnieli o operacjach biznesowych i skupili się na obrazie technicznym i ogólnym tle fundamentalnym, które wskazywały, że funt powinien raczej spadać niż rosnąć. Przypomnijmy, że po długim i silnym trendzie spadkowym, w ostatnich miesiącach znacząco wzrosła również cena funta brytyjskiego. Konieczna była zatem wzrostowa korekta techniczna w ujęciu globalnym. Pytanie, dlaczego funt kontynuuje wzrost, pojawiło się po korekcie o 50% (podobnie było w przypadku euro). Nie było odpowiedzi na to pytanie, a więc teraz wymagana jest przynajmniej korekta spadkowa. Teraz wiele będzie zależało od BA i polityki monetarnej Fed, która z kolei będzie zależna od dynamiki inflacji w 2023 roku.

Ruch pary w 24-godzinnym przedziale czasowym w ciągu ostatnich kilku miesięcy wydaje się być bardziej płaski niż trend. Para na przemian wyznacza górną granicę kanału, a następnie dolną, poruszając się między 1,1900 a 1,2440. W rezultacie długoterminowa stawka ryczałtowa funta jest już oficjalna. Nadal oczekujemy wznowienia ruchu spadkowego, ale najpierw musimy pokonać poziom 1,1900. Funt jest generalnie w niefortunnej sytuacji i nie zapowiada się na spadek waluty. Być może winny jest wysoki poziom inflacji w Wielkiej Brytanii, który skłania graczy rynkowych do oczekiwania na coraz większe podwyżki stóp ze strony Banku Anglii, co nadal jest możliwe.

Czy BA nadąży za inflacją?

Jak już wspomnieliśmy, inflacja jest nadal najważniejszym wskaźnikiem dla rynku walutowego i ma wyjątkowe znaczenie w Wielkiej Brytanii. Dzieje się tak dlatego, że pomimo podniesienia stopy do 4%, Bank Anglii nie był w stanie znacząco ograniczyć tempa wzrostu cen konsumpcyjnych. Stopa inflacji utrzymywała się powyżej 10%. Jednak część ekonomistów i przedstawicieli rządu już teraz niepokoi nowe globalne przyspieszenie inflacji w 2023 roku. Należy pamiętać, że ropa i gaz, których ceny drastycznie spadły w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, odegrały duży wpływ na załamanie tego wskaźnika. Tak więc, jeśli koszty energii zaczną ponownie rosnąć, może to równie dobrze być katalizatorem nowego wzrostu inflacji. Co więcej, stopa procentowa została już dziesięciokrotnie podwyższona przez Bank Anglii. Teoretycznie bank mógłby podnieść ją do co najmniej 10% i, co za tym idzie, zrujnować gospodarkę, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Okazuje się, że kluczową kwestią w tej chwili jest to, jak bardzo regulator może zaostrzyć politykę pieniężną, jeśli w ogóle. Kurs funta zmieni się w zależności od odpowiedzi na to pytanie.

W Wielkiej Brytanii płace są kolejną ważną kwestią ze względu na ich stały wzrost w wyniku niedoboru siły roboczej w wielu sektorach. Wcześniej informowaliśmy, że wielu pracowników migrujących zdecydowało się opuścić Wielką Brytanię po Brexicie, ponieważ proces uzyskiwania dokumentów związanych z pozwoleniem na pracę został utrudniony. W kraju brakuje siły roboczej w wyniku podjęcia pracy przez pracowników w innych krajach europejskich. Z tego powodu mogą oni teraz wybierać, w której firmie chcą pracować. Dlatego firmy są zmuszone oferować bardziej kuszące warunki rekrutacji. Wszystko to podnosi płace, co z kolei podnosi inflację. Z wczorajszej wypowiedzi Catherine Mann wynika, że niektóre firmy mają zamiar podnieść pensje o 6-7% tylko po to, by zatrzymać pracowników. Zwróciła też uwagę, że nawet na przyszły rok szacunki inflacji są znacznie wyższe od pożądanych 2%. Wielka Brytania jest w pułapce inflacyjnej, z której wyjście będzie bardzo trudne. Jeśli Bank Anglii nie będzie w stanie konsekwentnie zacieśniać polityki pieniężnej, funt prędzej czy później może zacząć ponownie się osłabiać. W kolejnych dniach spodziewamy się spadku do poziomu 1,1900, czyli tuż poniżej ostatniego lokalnego minimum w 4-godzinnym przedziale czasowym.

W ciągu ostatnich pięciu dni sesyjnych para GBP/USD doświadczyła średniej zmienności na poziomie 104 punktów, czyli jest to w tym przypadku wartość "średnia". W rezultacie w piątek 24 lutego spodziewamy się ruchu ograniczonego poziomami 1,1890 i 1,2098. Odwrócenie w górę wskaźnika Heiken Ashi zasygnalizuje nową rundę korekty wzrostowej.

Najbliższe poziomy wsparcia

W1 – 1,1963

W2 – 1,1902

W3 – 1,1841

Najbliższe poziomy oporu

O1 – 1,2024

O2 – 1,2085

O3 – 1,2146

Rekomendacje handlowe:

W 4-godzinnym przedziale czasowym para GBP/USD ponownie ustabilizowała się poniżej średniej ruchomej. A więc, dopóki wskaźnik Heiken Ashi nie odwróci się w górę, nadal można zajmować krótkie pozycje z celami 1,1902 i 1,1890. Jeśli para skonsoliduje się powyżej średniej ruchomej, można otworzyć pozycje długie z celami 1,2098 i 1,2146.

Objaśnienia do ilustracji:

Kanały regresji liniowej pomagają określić aktualny trend. Jeśli oba są skierowane w tym samym kierunku, oznacza to, że trend jest w danej chwili silny.

Linia średniej ruchomej (ustawienia 20,0, wygładzona) określa krótkoterminowy trend i kierunek, w którym należy w danej chwili handlować.

Poziomy Murraya to docelowe poziomy dla ruchów i korekt.

Poziomy zmienności (czerwone linie) określają prawdopodobny kanał cenowy, w którym para będzie się znajdować następnego dnia, w oparciu o aktualne wskaźniki zmienności.

Wejście wskaźnika CCI w obszar wyprzedania (poniżej -250) lub w obszar wykupienia (powyżej +250) oznacza, że zbliża się odwrócenie trendu w przeciwnym kierunku.