Przegląd pary EUR/USD 14 lutego. Raporty o inflacji w USA nabierają szczególnego znaczenia.

W poniedziałek para walutowa EUR/USD ponownie skorygowała do linii średniej ruchomej, ale jeszcze jej nie pokonała. Ruch pary nie był ani znaczący, ani kształtujący trendy. Po prostu zwykły lokalny trend wzrostowy bez konkretnego uzasadnienia. Uważamy, że w tym momencie sensowne jest spojrzenie na całość i nie branie pod uwagę konkretnych raportów makroekonomicznych. Z naszej perspektywy europejska waluta powinna nadal tracić na wartości, ponieważ przez dłuższy czas nadmiernie rosła. Być może wyjdzie ze stanu wykupienia po spadku o 200-300 pkt. Wtedy będzie można mówić o perspektywach jej wzrostu. Obecnie stan ten jest nadal zbyt wysoki.

Ważne jest, aby zrozumieć następującą kwestię. Istnieje trend (taki jak trend spadkowy w ciągu ostatnich dwóch lat), w wyniku którego para porusza się w określonym kierunku z bardzo konkretnych powodów. Ze względu na zamykanie transakcji przez traderów zgodnie z trendem, trend się kończy i zaczyna się korekta. Innymi słowy, para porusza się w rozbieżnych kierunkach względem siebie, ale wydaje się, że robi to losowo. Dlatego tylko 50% niedawnego wzrostu wartości euro było uzasadnione, a więc ważne jest ogólne rozważenie podstawowego tła. Dodatkowo pokazuje ono, jak dobrze pozycjonowana jest gospodarka USA w obecnej sytuacji. Rynek pracy jest silny, recesja jeszcze się nie zaczęła, a bezrobocie jest najniższe od 50 lat. Rzecz jasna niektóre indywidualne kwestie wymagają poprawy. Sytuacja w Unii Europejskiej też nie jest do końca zła. Chociaż ani gospodarka, ani bezrobocie nie weszły w recesję, należy pamiętać, że kluczowa stopa procentowa w Europie jest znacznie niższa niż w Ameryce. Nawet przy niskich cenach ropy i benzyny, które pozwoliły wyjść z kryzysu energetycznego, spowolnienie gospodarcze nastąpi w przypadku dalszego wzrostu kursu EBC (co nie jest nieuniknione).

Oczekiwanie na przełomową wartość związaną z inflacją nie ma już sensu.

Raporty o inflacji są nadal kluczowe dla rynku, ale teraz zaczynają znaczyć coś innego. Prawdą jest, że inflacja nie może spadać co miesiąc. Odkąd Fed znacznie zaostrzył politykę pieniężną w ubiegłym roku, stopa inflacji spadła sześć razy z rzędu, za każdym razem dość gwałtownie i szybko. Taka sytuacja nie może jednak trwać wiecznie. Ceny ropy i benzyny nie pozostaną niskie w nieskończoność, ponieważ Fed nie podnosi już stóp procentowych o 0,75%. Dlatego w najlepszym przypadku możemy spodziewać się spadku inflacji o 0,2-0,3% miesięcznie. Mogą być miesiące, w których wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w ogóle nie wskaże na spowolnienie. Rzecz w tym, że chociaż inflacja zbliża się do pożądanego poziomu, to może minąć jeszcze rok, zanim zostanie on osiągnięty. I to nie szkodzi. Niewielki spadek inflacji nie może być postrzegany jako niewystarczający efekt działań Fed. Dodatkowo niewielkie zmiany inflacji nie spowodują znaczącej reakcji rynku. Mówiąc najprościej, nie ma sensu, aby Fed podnosił stopę procentową znacznie wyżej niż obecny poziom. Teraz regulator będzie podejmował ostrożne kroki.

Ponowna podwyżka stóp będzie możliwa np. jeśli inflacja nie wyhamuje lub wyhamuje tylko nieznacznie przez okres 2-3 miesięcy. Jednak nie wpłynie to znacząco ani na inflację, ani na politykę pieniężną. Uważamy, że para euro i dolar wchodzi w długą fazę konsolidacji. Innymi słowy, w 24-godzinnym przedziale czasowym może mieć miejsce ruch płaski lub "swingowy". Aby utrzymać wzrost euro, konieczna jest asertywna postawa EBC, który jednak już sam zwolnił tempo zacieśniania polityki i może zrobić to ponownie na jednym posiedzeniu, demonstrując swój sprzeciw wobec takiej strategii. Dlatego jesteśmy prawie pewni, że euro osiągnęło kres swojego potencjału wzrostu. W każdym razie omawianie zakupu w tym momencie nie ma sensu, ponieważ cena pary jest poniżej średniej ruchomej.

Na dzień 14 lutego średnia zmienność pary walutowej euro/dolar w ciągu ostatnich pięciu dni sesyjnych wynosiła 74 punkty, czyli jest to wartość "normalna". We wtorek spodziewamy się, że para przesunie się między 1,0659 a 1,0807. Odwrócenie wskaźnika Heiken Ashi w dół zasygnalizuje początek nowego ruchu spadkowego.

Najbliższe poziomy wsparcia

W1 – 1,0620

W2 – 1,0498

W3 – 1,0376

Najbliższe poziomy oporu

O1 – 1,0742

O2 – 1,0864

O3 – 1,0986

Rekomendacje handlowe:

Para EUR/USD wciąż spada. Gdy wskaźnik Heiken Ashi odwróci się w dół, możemy rozważyć otwarcie nowych krótkich pozycji z celami 1,0659 i 1,0620. Po ustabilizowaniu się ceny z powrotem powyżej linii średniej ruchomej, można otwierać długie pozycje z celami 1,0807 i 1,0864.

Objaśnienia do ilustracji:

Kanały regresji liniowej pomagają określić aktualny trend. Jeśli oba są skierowane w tym samym kierunku, oznacza to, że trend jest w danej chwili silny.

Linia średniej ruchomej (ustawienia 20,0, wygładzona) określa krótkoterminowy trend i kierunek, w którym należy w danej chwili handlować.

Poziomy Murraya to docelowe poziomy dla ruchów i korekt.

Poziomy zmienności (czerwone linie) oznaczają prawdopodobny kanał cenowy, w którym para będzie się znajdować następnego dnia, w oparciu o aktualne wskaźniki zmienności.

Wejście wskaźnika CCI w obszar wyprzedania (poniżej -250) lub w obszar wykupienia (powyżej +250) oznacza, że zbliża się odwrócenie trendu w przeciwnym kierunku.